Stało się to, czego wszyscy się obawiali, ale jednocześnie również się spodziewali – w tym roku świątynia Counter-Strike'a, Lanxess-Arena, pozostanie zamknięta z powodu sytuacji zdrowotnej na świecie. Mimo wszystko jednak ESL One Cologne 2020 się odbędzie.

Jednakże wbrew wcześniejszym zapowiedziom impreza będzie mieć charakter online i zostanie przeprowadzona z podziałem na cztery regiony: Europę, Amerykę Północną, Azję oraz Oceanię. Oznacza to, że w sumie wyłonieni zostaną czterej mistrzowie. W tej sytuacji zmienia się także pozycja samej imprezy w cyklu ESL Pro Tour i nie będzie ona już mieć statusu Masters Championship, ale zapewni uczestnikom największą możliwą liczbę punktów przewidzianą dla zmagań w internecie. A skoro o uczestnikach mowa – miejsca zostaną rozdystrybuowane na podstawie rankingów ESL oraz ESL Pro Tour oraz wyników w zawodach o randze Challenger. Oznacza to, że do gry przystąpią m.in. Fnatic, FaZe Clan oraz Team Liquid.

ESL One Cologne to jeden z naprawdę wyjątkowych turniejów, na który czekają zarówno gracze, jak i fani z całego świata – przyznał Michał "Carmac" Blicharz, wiceprezes ESL do spraw Pro Gamingu. – Wszyscy w ESL bardzo chcieliby, by gracze mogli rywalizować ze sobą tu na miejscu, jednak po długim okresie rozważań i rozmów uznaliśmy, że nie jest to odpowiedni czas na zmagania na żywo. I nim taki czas nadejdzie, chcemy dostarczać tak dobre online'owe doświadczenia, jak to tylko możliwe – dodał.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że pierwotnie pula nagród ESL One Cologne 2020 miała wynieść milion dolarów, lecz ostatecznie będzie o połowę mniejsza. Jednakże 500 tysięcy, które finalnie "obcięto" nie przepada i zostanie po równo rozdzielone pomiędzy pule Intel Extreme Masters Katowice 2021 oraz ESL One Cologne 2021.