Odkąd Michał "MICHU" Müller zawitał do Teamu Envy, wielokrotnie wieszaliśmy psy na jego kolegach, głównie na Ryanie "ryannie" Welshu. Amerykanin irytował nas swoją nijakością na serwerze i zmuszał do wyrażenia dezaprobaty dla jego obecności w składzie. ryann w świadomości polskich kibiców po prostu musiał odejść, aby drużyna mogła się rozwijać.

I wygląda na to, kierownictwo organizacji myśli w podobny sposób, bo 19-latek ma siedzieć na najbardziej gorącym krześle w zespole. Zmian ma być więcej, choć tych pozostałych zupełnie nie umiem zrozumieć. Z drużyną może pożegnać się również ktoś z duetu MICHU – Buğra „Calyx” Arkin (lub obaj), co ze sportowego punktu widzenia wydaje się oczywistym strzałem w kolano. Polak i Turek to zdecydowanie najmocniejsze postacie w Envy, które z reguły nie zawodziły i nosiły na plecach swoich kolegów. Nie posądzałbym amerykańskiego klubu o skrajną głupotę, jaką bez dwóch zdań byłoby odsunięcie swoich liderów bez stojącej za tym logicznej argumentacji.

Według mnie powody mogą być dwa, oba powiązane są z koronawirusem. Po pierwsze, logistyka, o czym Envy boleśnie przekonało się przy okazji niedawnego cs_summit 6. MICHU i Calyx przebywali na Starym Kontynencie i ze swoich miejsc zamieszkania podłączali się do odległych amerykańskich serwerów. Nie musimy tłumaczyć, że wyższy ping nie pomagał zainteresowanym zawodnikom, jak również ekipie jako całości. Obecnie dostanie się do Stanów Zjednoczonych jest znacznie utrudnione, dlatego stawiając się w roli Envy, które będzie chciało wrócić do gry po wakacyjnej przerwie, trzymanie Europejczyków mija się z celem.

Po drugie, zaciskanie pasa. Pandemia nie brała jeńców i nie oszczędzała nikogo, nawet tak zamożnych organizacji jak Envy. Sprzedanie MICHA i/lub Calyxa do innej formacji dałoby pokaźny zastrzyk finansowy, a coś czuję, że chętnych na nich nie zabraknie. Moja wizja oszczędzania pokrywałaby się z tym, co w swoim artykule napisał Jarek „DeKay” Lewis – kandydatem do zajęcia jednego z wolnych miejsc ma być ponoć Peter „ptr” Gurney, który pozostaje bez pracodawcy i nie trzeba za niego zapłacić ani dolara.

POPRZEDNI FELIETON:
QuickScope: Czy to czas na zmianę w mousesports?

Ja na te plotki patrzę pod dwoma kątami. Z jednej strony nie tak wyobrażalibyśmy sobie koniec przygody MICHA w Envy, wierzyliśmy, że przy racjonalnej polityce kadrowej skład zostanie wzmocniony i będzie mógł stawiać się najlepszym w regionie. Z drugiej strony, nie wiemy kiedy i jacy strzelcy mieliby dołączyć do zespołu naszego rodaka. Dzisiaj Envy może przebierać jedynie w północnoamerykańskich nazwiskach, które poza nielicznymi wyjątkami, jak Michael "Grim" Wince, nie będą gwarantowały skoku jakościowego. Nie chcemy ściągania kolejnych przeciętniaków, ryannów i innych Kalebów "moose'ów" Jayne'ów.

Może pożegnanie z Envy napędzi kariery Müllera i/lub Arkina? Może teraz trafią pod dobry adres, do bardziej poukładanej drużyny z większym potencjałem? Niezależnie od tego, czy wybór padnie na Polaka, na Turka, czy na obu z nich, to wierzę, że nie wyjdą na tym jak Zabłocki na mydle. Nie wróżę im, przynajmniej jeszcze nie, wejścia na wysokiego konia w postaci FaZe Clanu tudzież mousesports, ale czemu nie mieliby poszukać szczęścia w c0ntact Gaming, North (sonduje przejście na model międzynarodowy) lub nawet OG? Możliwości są, a nagromadzi się ich jeszcze więcej po jesiennym turnieju kwalifikacyjnym na Majora.

W przypadku gracza rodem z Grudziądza kategorycznie wykluczałbym powrót na krajowe podwórko. MICHU jest dopiero na początku swojej międzynarodowej drogi, na pewno nie zdążył się jeszcze nasycić, a też nie po to szlifował angielski, żeby wracać na stare śmieci z podkulonym ogonem po raptem sześciu miesiącach.

* * *

Dziś po godzinie 11 agencja Fantasyexpo zajmująca się karierą MICHA wystosowała komunikat, w którym zaprzeczyła części wczorajszych doniesień odnoszącej się do 23-latka. Oświadczenie w mojej ocenie właściwie niczego nie zmienia, bo agencja nie mogła przecież zająć żadnego innego stanowiska, nie mówiąc o ewentualnym podpisaniu się pod tym, co przekazał DeKay.