Choć w czwartki nie jest nam dane oglądać Alior Bank Ultraligę, to dzisiaj miały odbyć się mecze we wszystkich pozostałych najlepszych ligach regionalnych LoL-a. No właśnie miały, bo przez liczne problemy z klientem turniejowym nie zobaczymy dzisiaj akcji w ligach hiszpańskiej czy bałkańskiej.

LVP SuperLiga Orange już kilka minut przed planowanym startem pierwszego ze spotkań zdecydowała się przesunąć całą szesnastą kolejkę na poniedziałek, a mecze, które miały odbyć się tego dnia na dwa dni później. Natomiast Prime League postanowiło przeczekać problemy, przedłużając preshow. Tym samym fani ligi niemieckiej otrzymali ponad godzinną rozmowę o szansach danych zespołów na zwycięstwo. Po godzinie 19 rozpoczęło się pierwsze spotkanie i na razie wszystko idzie po myśli organizatorów.

Dwunasta kolejka ligi bałkańskiej miała rozpocząć się o 19 meczem CR4ZY, który mógł zagwarantować chorwackiej organizacji przepustkę na EU Masters. Tutaj również organizatorzy jeszcze przed planowaną godziną rozpoczęcia pierwszego ze spotkań przesunęli wszystkie dzisiejsze mecze na niedzielę. Niestety Oskar "Raxxo" Bazydło musi poczekać jeszcze kilka dni na zapewnienie sobie biletu na europejski turniej. NLC miało wystartować o tej samej porze co EBL, w tym przypadku osoby odpowiedzialne za ligę północną zarządziły rozegranie dwóch pierwszych meczów off-stream na serwerze zachodnim. Aktualnie na kanale NLC odbywa się trzecie ze spotkań.

Niestety problemy z serwerami są nieodłącznymi elementami gier komputerowych. W League of Legends rzadko się zdarza, że z tego powodu odwoływane są mecze. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce podczas drugiego dnia fazy play-in wiosennej edycji European Masters.