Zapowiadany od wczoraj transfer Pawła "innocenta" Mocka do MAD Lions stał się prawdą. Przejście 26-latka do hiszpańskiej organizacji jest odrobinę zaskakujące, jednakże nie z powodu braku doświadczenia na zagranicznych wodach, wszak nie raz występował on już pod niepolskimi barwami. Przejście Mocka dziwi kiedy spojrzymy na kulisy tego, co działo się w Illuminar Gaming na przestrzeni ostatnich tygodni. Najpierw przerwa Pawła "reatza" Jańczaka, w którego miejsce weszli kolejno Karol "rallen" Radowicz oraz Tomasz "phr" Wójcik. Organizacja zdecydowała się dosyć niedawno na przyśpieszenie terminów urlopów, żeby prędzej usiąść na bootcampie po powrocie reatza. Wszystko wskazywało na kilka tygodni przerwy i powrót iHG na serwery. Taki stan rzeczy obowiązywał do wczoraj, kiedy to pojawiły się plotki o transferze innocenta, które dzisiaj okazały się prawdą. Szczegóły na temat samego procesu zdradza sam Mocek na swoim profilu na Facebooku.
– Ostatni tydzień był dla mnie bardzo ciężki, musiałem podjąć decyzję o wyjściu ze strefy komfortu i sprawdzić się na głębokich wodach. Propozycja od MAD Lions przyszła trochę niespodziewanie, zrobiło mi się miło, że ktoś obejrzał moje dema i stwierdził, że bardzo fajnie radzę sobie drużynowo i wyszedł z taką ofertą. To dla mnie kolejna próba gry na scenie międzynarodowej, myślę, że zaczynamy od etapu, na którym skończyliśmy w PENCIE. Na pewno wiele się od tego czasu nauczyłem, a przede wszystkim włożyłem tonę pracy nad samym sobą, żeby być gotowym do rywalizacji na najwyższych turniejach – napisał. Ostatni międzynarodowy wojaż Mocka zakończył się wraz z końcem 2018 roku, a wspomniany epizod w niemieckiej organizacji miał miejsce w połowie 2017 roku. Polak wraz z nią zaliczył występ na PGL Major Kraków 2017, chociaż osiągnięte na Małopolsce rezultaty nie były zadowalające.
CZYTAJ TEŻ: Paweł Mocek i jego międzynarodowe wojaże |
– Mam nadzieję, że podołam wyzwaniu, bo z pewnością różnica w grze będzie diametralna jeśli chodzi o poziom turniejów, ale jeśli psychicznie sobie z tym poradzę, to na pewno dam sobie radę – podkreśla innocent. Jeżeli 26-latek zaprezentuje podobny poziom z czasów PENTY i Sprout, to z pewnością dotrzyma tempa wymagającym rywalom. Chociaż, wymagającym to mało powiedziane, gdyż kalendarz MAD Lions na najbliższe tygodnie jest wypełniony trudnymi zmaganiami. – Nasz pierwszy turniej to DreamHack Summer, zaraz po nim lecimy na Maltę na 2 tygodniowy bootcamp, z którego rozegramy turniej ESL One Cologne, a kolejny duży event odbędzie się we wrześniu.
Pierwszy test dla nowego zespołu innocenta, DreamHack Open Summer 2020 Europe startuje już w tę sobotę. Lwy znalazły się w grupie z BIG, Heroic oraz Endpoint. Natomiast dziesięć dni później, 18 sierpnia, MAD Lions rozpoczną zmagania w ramach ESL One Cologne.