W decydującym meczu europejskiej dywizji ESEA Mountain Dew League, którego stawką będzie awans do ESL Pro League, zobaczymy w sumie siedmiu Polaków. A wszystko dzięki temu, że x-kom AGO pokonało dziś Galaxy Racer Esports i tym samym wywalczyło prawo gry w finale, gdzie na swojego rywala od wczoraj czeka Sprout.

x-kom AGO 2:0 Galaxy Racer Esports
Mirage 16:14 Vertigo 16:9  Inferno 

Tuż po starcie meczu AGO z zaskakującą łatwością objęło serwer we władanie, w czym zapewne pomógł fakt, że Jastrzębie zaczynały po teoretycznie łatwiejszej stronie. Galaxy Racer zdobyło się na jakąkolwiek odpowiedź dopiero przy wyniku 0:7, ale nie miało to większego znaczenia, bo Szwedzi nie potrafili pójść za ciosem i na przerwę schodzili z mało chlubnym rezultatem 3:12 – dwie kolejne rundy zdobyli dopiero tuż przed końcem pierwszej połowy. Tak czy inaczej, wydawało się, że gładkie zwycięstwo Polaków jest tylko kwestią czasu, a gdy po chwili zgarnęli oni drugą pistoletówkę, można było mieć już praktycznie stuprocentową pewność. Niemniej podopieczni Christiana "Chrille" Lindberga nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa i mimo niekorzystnych okoliczności rzucili się do odrabiania start. Co więcej, radzili sobie z owym odrabianiem naprawdę dobrze i byli nawet o krok od doprowadzenia do dogrywki! Ale na swoje nieszczęście w ostatnim momencie popełnili błąd, co też AGO skrzętnie wykorzystało, triumfując 16:14.

Mimo wszystko Galaxy Racer momentami wyglądało naprawdę zachęcająco – tyczy się to oczywiście drugiej połowy na Mirage'u. Nic więc dziwnego, że skład ze Szwecji przystąpił do potyczki na Vertigo z większą pewnością siebie i dość szybko wypracował sobie skromną przewagę. Problem w tym, że nie zdołał jej utrzymać i już po chwili ustąpił miejsca grającym w ataku Polakom. Tych natomiast nie trzeba było dwa razy zapraszać. AGO nie tylko przejęło inicjatywę, ale potrafiło nawet zdobyć kolejne siedem rund i mimo słabszej końcówki przechodziło do defensywy z trzema punktami zapasu. Owy zapas w kilka minut został jeszcze podwojony, dzięki czemu rodzima ekipa znalazła się o krok od upragnionego zwycięstwa. I faktycznie mogła finalnie ze zwycięstwa się cieszyć, chociaż nastąpiło to nieco później, bo GRE próbowało zdobyć się na ostatni zryw, ale tylko opóźniło swoją porażkę, która nastąpiła przy wyniku 9:16.


Dzięki dzisiejszemu zwycięstwu AGO zachowało szanse na awans do ESL Pro League. O ten powalczy 17 sierpnia o 17:00 podczas spotkania ze Sprout – łatwo jednak nie będzie, tym bardziej że Polacy jako zespół z drabinki przegranych rozpoczną mecz finałowy BO5 przy wyniku 0:1.