Pierwsza zmiana w historii dywizji CS:GO w Gen.G Esports stała się faktem. Odejście z drużyny ogłosił jej lider Damian "daps" Steele, jednak nie nastąpi ono w trybie natychmiastowym. Kanadyjczyk pozostanie w składzie tak długo, aż jego koledzy nie znajdą nowego piątego zawodnika lub tymczasowego zmiennika.
daps dołączył do Gen.G w grudniu zeszłego roku – razem z nim do organizacji zawitali Timothy „autimatic” Ta oraz Kenneth „koosta” Suen, czyli kompani z Cloud9. W późniejszym terminie zestawienie uzupełnili Sam „s0m” Oh oraz Hansel „BnTeT” Ferdinand. Ekipa miała bardzo obiecujący start, bo wygrała DreamHack Open Anaheim 2020, pierwszy turniej lanowy, na którym przyszło jej wystąpić. W kolejnych miesiącach imprez offline, z oczywistych przyczyn, już nie organizowano, a Gen.G z mieszanym szczęściem radziło sobie w internetowych rozgrywkach. Choć trzeba oddać drużynie, że podczas zawodów o statusie RMR grała jak z nut i gdyby tegoroczny Major nie został odwołany, to z dużym prawdopodobieństwem znalazłaby się na liście uczestników. daps podkreśla, że walka o Majora była w zasadzie jedyną rzeczą, która jeszcze trzymała go przy obecnym klubie.
– Powodem mojej decyzji jest coś, o czym myślę od około 3-4 miesięcy. Jest to następstwo wielu problemów wewnątrz zespołu, które dotyczyły także mnie. Major był czynnikiem, który powstrzymywał mnie przed odejściem. W ciągu ostatnich 6 miesięcy wprowadziliśmy pewne zmiany na serwerze i poza nim, które, jak sądziłem, spowodują, że drużyna będzie lepsza, ale nie każdy się z nimi zgadzał. To wszystko połączone z brakiem lanów, koronawirusem, wypaleniem spowodowanym grą przeciwko tym samym zespołom, krótkimi przerwami między turniejami i brakiem możliwości organizowania bootcampów doprowadziło do tego, że nie byłem najlepszym liderem, jakim mogłem być dla tej drużyny i wprowadziło mnie w ciężki stan psychiczny – tłumaczy daps.
Głównym celem 27-latka jest znalezienie nowej formacji w CS:GO, w której zostałby głównodowodzącym. Niemniej Kanadyjczyk nie wyklucza innych scenariuszy, także tych, gdzie pisana będzie mu zmiana profesji. – Jeśli chodzi o przyszłość, to nadal kocham CS-a i chciałbym znaleźć odpowiedni dla siebie zespół, w którym byłbym prowadzącym. Jeśli przerwanie kariery gracza lub całkowite opuszczenie sceny CS-a okaże się drogą, którą będę musiał obrać, to będę o tym myślał, gdy już przyjdzie co do czego – mówi Steele o swojej przyszłości.
A jaka przyszłość czeka Gen.G? Na nadchodzący czas formacja ma zaplanowane mecze w ESL Pro League, a w październiku wystąpi podczas Intel Extreme Masters New York, kolejnej imprezy, gdzie na stole będą leżały punkty do cyklu kwalifikacyjnego na Majora. Czy do tego momentu znajdzie następcę dapsa? Na to pytanie aktualnie nie znamy odpowiedzi.
W tej sytuacji skład Gen.G Esports prezentuje się następująco:
- Timothy „autimatic” Ta
- Kenneth „koosta” Suen
- Sam „s0m” Oh
- Hansel „BnTeT” Ferdinand
- Chris „Elmapuddy” Tebbit – trener