MAD Lions (wcześniej Tricked Esport) jawiło mi się jako zespół, który każdą zmianą robi krok do przodu lub przynajmniej zostaje w tym samym miejscu. Nicolai "HUNDEN" Petersen tracił zawodników na rzecz innych formacji, a mimo to zawsze wychodził z opresji i wynajdywał równie solidnych zastępców. W marcu zastąpiono samego kapitana, ale też można było odnieść wrażenie, że Asger "AcilioN" Larsen doda piątce jakości. Seria transferów in plus nie mogła jednak trwać wiecznie.
Według najnowszych plotek AcilioN i Paweł "innocent" Mocek mieliby usiąść na ławce rezerwowych, a w ich miejsce sprowadzono by duet z x6tence – Ismaila "refrezha" Aliego oraz Rasmusa "HooXiego" Nielsena. Nie jest to pierwszy raz, gdy mówi się o możliwym odejściu Larsena, natomiast widząc nazwisko Mocka w kontekście ewentualnych roszad, zacząłem drapać się po głowie. Nasz rodak dołączył do Lwów dokładnie 5 sierpnia, czyli 43 dni temu. Zrezygnowanie z kogoś po miesiącu-dwóch wspólnej gry brzmi trochę nierozważnie i generalnie nie znajdziemy wielu takich przypadków na profesjonalnej scenie. Z najświeższej historii nasuwają mi się na myśl Jakob "JUGi" Hansen oraz Aurimas "Bymas" Pipiras, tylko ich sytuacja odpowiednio w Astralis i FaZe Clanie była nieco inna.
Przez wspomniane 43 dni MAD Lions z innocentem wystąpiło na czterech turniejach i raz próbowało swoich sił w otwartych kwalifikacjach do Intel Extreme Masters New York. Odliczając sierpniowe turnieje (DreamHack Open Winter i ESL One Cologne), przed którymi ekipa właściwie nie trenowała i nie zdążyła się jeszcze dotrzeć, zostają nam zawody spod szyldu Eden Arena: Malta Vibes. W dziewiątej odsłonie Lwy zajęły drugie miejsce, w kolejnej zatrzymały się na fazie grupowej. Czy było tragicznie? Nie. Czy było super? No też nie. Trudno wyciągać daleko idące wnioski i ferować jak skład poradzi sobie w przyszłości na podstawie tak skromnego materiału poglądowego.
CZYTAJ TEŻ: QuickScope: Odwołanie Majora a rynek transferowy. Gdzie wypatrywać zmian? |
Trudno też zbudować wokół rzekomych zmian jakąś racjonalną argumentację. Próbowałem doszukać się w tym głębszego sensu, jednak dla każdej tezy znalazłem minimum jeden czynnik obalający. Moją pierwszą hipotezą był powrót do komunikacji w języku duńskim, ale przecież trenerem formacji jest Luis "peacemaker" Tadeu, Brazylijczyk, który w ojczystym dla czterech zawodników języku właściwie nie mówi. Drugą koncepcją była słaba forma indywidualna odsuwanych graczy – jak AcilioN rzeczywiście z reguły zawodził, tak Polak nie ma na tym polu żadnych powodów do wstydu. Wręcz przeciwnie, śmiem twierdzić, że wkomponował się w nowe środowisko szybko i bezboleśnie.
Szkoda mi innocenta, tak po ludzku. Zawodnik rodem z Sosnowca zostawił Illuminar Gaming dla transferu do zagranicznej ekipy, a być może okaże się, że zabawi w niej niespełna dwa miesiące, grając przy tym powyżej oczekiwań. Oczywiście, 26-latek ma otwartą drogę powrotną na krajową scenę, może zatelefonować do Janusza "Snaxa" Pogorzelskiego i jak w słynnym memie powiedzieć "hej Janusz, taka głupia sprawa". Ja po prostu nie zgadzam się z tym, nad czym myślą w szeregach Lwów. Gdy widzę niesprawiedliwość, to zawsze rodzi się we mnie wewnętrzny bunt, a potencjalne zrezygnowanie z Mocka tak lekką ręką jest poniekąd niesprawiedliwe.
Co do refrezha i HooXiego, bo dla nich nie znalazłem wcześniej miejsca. W dużym skrócie: nie uważam, aby mieli zbawić MAD Lions. Ten zespół niejako skończył się po sprzedaży Lucasa "Bubzkjiego" Andersena do Astralis. Niby nie ma ludzi niezastąpionych, jednak dla podopiecznych peacemakera był on nielimitowaną kartą wyjścia z więzienia, którą można wyciągnąć z rękawa, gdy tylko coś nie szło po ich myśli.
Wszystkie felietony z cyklu „QuickScope” można znaleźć pod tym adresem. Kolejny tekst już w następną środę w godzinach wieczornych.