Transfery z CS:GO do VALORANTA na poziomie zawodniczym są już chlebem powszednim, natomiast trenerów decydujących się na taki ruch jest już zdecydowanie mniej. Co nie oznacza, że nie ma ich w ogóle – wkrótce to grono może rozszerzyć się o Cheta "ImAPeta" Singha.
Według informacji, do których dotarł Jarek "DeKay" Lewis, Amerykanin rozgląda się za możliwościami zawodowymi w produkcji Riot Games. Na razie nie mówi się o żadnym konkretnym zespole, nad którym ImAPet mógłby mieć pieczę, ale sam fakt, że 24-latek rozważa zmianę profesji, daje do myślenia. Szczególnie że Singh niespełna cztery miesiące temu objął stanowisko szkoleniowca 100 Thieves i wydawało się, że będzie budował w tej organizacji długoterminowy projekt na wzór tego, co udało mu się osiągnąć w NRG Esports, a potem Evil Geniuses. Tymczasem jego praca z Justinem "jks-em" Savagem i spółką może zakończyć się po raptem kilku turniejach, które nawiasem mówiąc, niekoniecznie były powodem do dumy dla ekipy.
Nie jest to pierwszy raz, gdy nazwisko ImAPeta jest wymieniane w kontekście VALORANTA. Sam zainteresowany po podpisaniu kontraktu z 100 Thieves przyznawał, że był o krok od zmiany sceny, ale jego plany zrewidowało zainteresowanie Złodziei. – Był taki moment, że zamierzałem dołączyć do drużyny VALORANTA w roli dyrektora generalnego. Miałem stworzyć skład, rozwinąć struktury i tego typu rzeczy. [...] Byłem gotowy skorzystać z oferty, ale tego samego dnia, na szczęście, skontaktowało się ze mną 100 Thieves. Bardzo kocham CS-a, tak więc pozostanie w tej grze z 100 Thieves było świetną opcją, ponieważ widzę w zespole potencjał na stanie się wielkim – komentował wówczas Amerykanin.
Czy miłość Singha do produkcji Valve zmalała? Czy może chce po prostu spróbować czegoś nowego w swoim życiu? Na te pytania nie sposób teraz odpowiedzieć, choć jeśli 24-latek rzeczywiście zakotwiczy w VALORANCIE, to na pewno przybliży nam powody swojej decyzji.