Dziś byliśmy świadkami historii organizacji, która na scenie League of Legends działa już od przeszło sześciu lat. Unicorns of Love miało już kilka szans na awans do głównego turnieju Worlds, czy to przez EU LCS, czy to rok temu jako nowy uczestnik LCL, ale dopiero dziś Jednorożcom udało się tego dokonać. Po zwycięstwie z Paparą SuperMassive trener drużyny, Fabian "Sheepy" Mallant, odpowiedział na kilka pytań serwisu ESPN Esports dotyczących zarówno samego awansu, jak i nadchodzącej walki w fazie grupowej Worlds.

– Rzecz jasna jestem wniebowzięty tym zwycięstwem. To jedna z najlepszych chwil w moim życiu. Gdy będę starszy, będę wracał pamięcią do tego momentu. [...] Każdy zawodnik pokazał się ze świetnej strony, atmosfera w drużynie jest wspaniała... to jest spełnienie marzeń – tak na gorąco historyczny awans skomentował Sheepy.

CZYTAJ TEŻ:
Amor vincit omnia. Unicorns of Love w głównym turnieju Worlds

Unicorns of Love było już o jedno BO5 od awansu do fazy grupowej podczas Worlds 2019, ale w decydującej potyczce lepsze okazało się Splyce. W tym roku miejsca Nihata "Innaxe'a" Alieva i Edwarda "Edwarda" Abgaryana na bocie zajęli Ilya "Gadget" Makavchuk oraz Aleksandr "SaNTaS" Lifashin, tworząc na nowo skład znany z Vega Squadron. Zdaniem Sheepy'ego powrót tych dwóch graczy miał znaczący wpływ na sukces zespołu. – Zmiana na bocie wniosła wiele pozytywów. Edward i Innaxe to świetni gracze i osoby, ale teraz ten zespół może znów komunikować się w pełni po rosyjsku. Dla mnie to dziwne, bo ja nie mówię po rosyjsku, ale jestem w stanie wyłapywać pojedyncze angielskie słowa, więc nie jest tak źle, a dla graczy to znacznie bardziej komfortowe. Sprawia to, że zawodnicy bardziej czują się częścią jednej drużyny – stwierdził niemiecki szkoleniowiec.

– Również pod względem samych graczy, SaNTaS i Gadget znacznie lepiej pasują do tego zespołu, zwłaszcza jako duet. W przypadku Innaxe'a i Edwarda były problemy ze współpracą między nimi. [...] Do tego SaNTaS jest znacznie stabilniejszym graczem niż Edward i może grać wszystkimi postaciami z mety. Gadget z kolei ma potencjał do flexowania pickami i wyciągania niespodziewanych czempionów na bota. Też w moim przypadku trochę się zmieniło – w zeszłym sezonie miałem tylko pół roku, by nauczyć ich gry, teraz tego czasu było znacznie więcej – dodał.


WIĘCEJ O WORLDS 2020 W NASZEJ RELACJI TEKSTOWEJ


Tuż po wywalczeniu awansu do głównego turnieju poznaliśmy rywali Unicorns of Love w fazie grupowej. Jednym z nich będzie FlyQuest, gdzie gra Tristan "PowerOfEvil" Schrage, jeden z byłych zawodników UOL i dawny podopieczny Sheepy'ego. – Spotkałem już [PowerOfEvila] w hotelu, jest bardzo radosną osobą. Zobaczymy, jak bardzo się poprawił po przenosinach do Ameryki Północnej. Nie oglądałem większości jego meczów, tylko ostatnie występy w play-offach i moim zdaniem zagrał solidnie. Samo NA boryka się z problemami na różnych płaszczyznach, ale FlyQuest ma wystarczająco dużo talentu, aby wyciągnąć wnioski ze scrimów, szczególnie PowerOfEvil jest utalentowanym zawodnikiem, jego wachlarz bohaterów jest szeroki i jest stabilnym prowadzącym. Cieszę się z tego, że będę mógł go zobaczyć, ale gdy spotkamy się na Summoner's Rifcie moim celem będzie zniszczenie go. Potem będziemy mogli porozmawiać i umówić się na jakieś piwo czy coś w tym stylu – wyznał Mallant.

Oprócz FlyQuest rywalami UOL będą dwie drużyny ze wschodniej Azji – mistrzowie Chin, Top Esports, a także wicemistrzowie Korei Południowej, DRX. Jeszcze przed startem meczów słyszy się wiele głosów, że Jednorożce nie mają szans na awans z tej grupy, ale Sheepy nie przejmuje się takimi komentarzami. – Głoszenie takich oczywistości, że nasze szanse nie są tak wysokie, bo pochodzimy z niżej umiejscowionego regionu itp... taki pogląd jest strasznie nudny. Może jest to prawda, może nie, rozumiem punkt widzenia piszących takie rzeczy, ale stwierdzenia typu "ktoś nie ma żadnych szans" są niepoprawne. Myślę, że możemy zaskoczyć. [...] Nie zamierzamy nikogo zadowalać, za wyjątkiem nas samych i oczywiście naszych fanów. Mam nadzieję, że przynajmniej [osobom piszącym takie komentarze] będą się podobały nasze gry – powiedział Sheepy.

Cały wywiad możecie obejrzeć poniżej: