Formacje CS:GO, których trenerzy dopuścili się wykorzystywania niesławnego błędu gry i zostali za swój występek ukarani, dzielą się na dwa obozy. Jedne kluby chcą dać szkoleniowcom drugą szansę i przywrócić do pełnionej roli po wygaśnięciu zawieszenia, drugie natomiast nie chcą mieć z nimi nic wspólnego. Surową drogę wybrali działacze mousesports.
CZYTAJ TEŻ: Dwóch polskich trenerów CS:GO zawieszonych przez aferę z coach bugiem! |
Niemiecka organizacja poinformowała, że definitywnie zakończyła współpracę z Allanem "Rejinem" Petersenem. Duńczyk został odsunięty od pracy z zespołem już miesiąc temu, jeszcze przed ujawnieniem pierwszych wyników dochodzenia prowadzonego przez Esports Integrity Commission. W ramach przypomnienia, organ wykluczył Rejina z uczestnictwa we wszystkich turniejach jego partnerów na 19,8 miesiąca – był to drugi pod względem surowości wyrok zawarty w publikacji ESIC, choć należy zaznaczyć, że byłby jeszcze bardziej surowy, gdyby 32-latek nie podjął współpracy ze śledczymi. Za przyznanie się do oszustwa i pomoc w sprawie Petersenowi darowano 45% zawieszenia.
Kilka dni po głośnym werdykcie głos w sprawie Rejina ponownie zabrał jego pracodawca. Organizacja podziękowała mu za wszystkie wysiłki włożone w drużynę i choć jest jej przykro, że wspólna droga musiała dobiec końca, to rozstanie było konieczne. Wszak mousesports zdecydowanie opowiada się za rywalizacją opartą na uczciwych zasadach. Duński trener dołączył do ekipy w kwietniu 2019 roku i poprowadził ją do triumfu w 10. sezonie ESL Pro League, jak również finału następnego sezonu, gdzie jednak nie obroniła mistrzowskiego tytułu. Jego podopieczni wygrywali też CS:GO Asia Championships 2019, cs_summit 5 czy ICE Challenge 2020, natomiast odkąd profesjonalna scena przeniosła się do internetu, nie dołożyli żadnego pucharu do gabloty.
Skład mousesports wygląda następująco:
- Chris „chrisJ” de Jong
- Robin „ropz” Kool
- Finn „karrigan” Andersen
- David „frozen” Čerňanský
- Aurimas „Bymas” Pipiras