Jak jednym przymiotnikiem scharakteryzować przygodę Lucasa "LUCASA1" Telesa z Imperial Esports? Idealnym słowem w tym przypadku będzie "krótka". 25-latek po dwóch miesiącach od dołączenia do organizacji powiadomił bowiem o tym, że znów jest wolnym agentem.
Finalista PGL Major Kraków 2017 nie podzielił się powodami swojej, co by nie mówić, zaskakującej decyzji. Owszem, rezultaty Imperial nie były satysfakcjonujące, natomiast nie wydaje się, żeby stanowiły podłoże jego ruchu, a jeśli już, to niejedyne. Z Telesem w składzie drużyna wzięła udział w zaledwie trzech imprezach – zaczęła obiecująco, bo od triumfu podczas CBCS: The Conquest, a potem śladami MIBR wyruszyła na bootcamp do Europy, jednak podczas jedynego turnieju na Starym Kontynencie, Nine to Five 4, aż nad wyraz upodobniła się do Gabriela "FalleNa" Toledo i kompanów. Ostatnio Imperial powróciło w regionalne strony, gdzie przystąpiło do rozgrywek o statusie RMR, Tribo to Major, kończąc je na piątym miejscu na sześciu uczestników.
– Co do mojej przyszłości, na pewno będzie wspaniała i Bóg ma nad nią kontrolę – napisał LUCAS1 w swoim krótkim komunikacie. Co kryje się za tymi enigmatycznymi słowami? Skoro od jednego z braci Teles dowiedzieliśmy się, że Bóg ma nad wszystkim kontrolę, to odpowiemy, że Bóg też raczy wiedzieć, dokąd propagatora powiedzenia "qué ota" zaprowadzi przekorny los. – Los chce ze mną grać w pokera, raz mi daje, raz zabiera – ten powszechnie znany fragment piosenki Zenona Martyniuka akurat bardzo trafnie odnosi się do ogółu kariery byłego reprezentanta Immortals, Luminosity Gaming czy MIBR.
Skład Imperial Esports wygląda obecnie tak:
- Felipe „delboNi” Delboni
- Caio „zqk” Fonseca
- Gustavo „SHOOWTiME” Gonçalves
- Lincoln „fnx” Lau
- Alan Diego „adr” Riveros – trener