Zaledwie trzy razy zawodnicy Fnatic oglądali szary ekran podczas potyczki z TSM-em na start przedostatniego dnia fazy grupowej Worlds 2020. Oskar "Selfmade" Boderek i jego kompani zdemolowali wręcz rywala zza wielkiej wody, pozbawiając go jednocześnie szans na awans do play-offów. Europejska drużyna obecnie legitymuje się bilansem 3-1 i choć nie może być jeszcze pewna przepustki do fazy pucharowej, to postawiła ważny krok w jej stronę.

Fnatic
1:0 tsm logo TSM
Bwipo
Volibear
Broken Blade
Camille
Selfmade
Graves
Spica
Nidalee
Nemesis
Orianna
Bjergsen
Galio
Rekkles
Senna
Doublelift
Jhin
Hylissang
Braum
Biofrost
Leona

To nie był emocjonujący początek meczu. W ciągu premierowych ośmiu minut rozgrywki zaledwie raz wybudziliśmy się z porannej drzemki – niezauważony przez rywali Selfmade w pojedynkę pokonał pierwszego smoka. W imprezę na dolnej alei chwilę później zaangażowali się goście z innych obszarów mapy, którzy wykorzystali teleportację, ale wszystko rozeszło się po kościach i znów nie doszło do rozlewu krwi. W 13. minucie Fnatic cieszyło się już z drugiego smoka, lecz długo wyczekiwana walka poszła po myśli TSM-u. I to mimo iż pierwszy cios zadał Tim "Nemesis" Lipovšek. Reprezentanci Starego Kontynentu tak czy inaczej utrzymywali jednak skromną przewagę w złocie. Ta zaczęła rosnąć, gdy w niemalże tym samym momencie Pomarańczowo-Czarni wyłapali wysuniętego toplanera rywali, a nasz rodzimy leśnik popisał się spektakularną kradzieżą Smoka Oceanicznego. W 23. minucie drużyna Polaka posiadała już na koncie smoczą duszę i w mgnieniu oka wyeliminowała dosłownie wszystkich przeciwników, kierując się ku Baronowi. Chwilę później było już po wszystkim!

Tak obecnie wygląda sytuacja w grupie:

Grupa C
# Drużyna M W P
1. Fnatic 4 3 1
2. Gen.G 3 2 1
2. LGD Gaming 3 2 1
4. TSM 4 0 4

Fnatic wróci do akcji o 13:00, gdy podejmie chińskie LGD. A TSM? A kogo to teraz obchodzi... Powodzenia w przyszłym roku. Po więcej informacji na temat Worlds 2020 zapraszamy do naszej relacji, do której przejdziecie, klikając w poniższy baner.