Transfer jkaema do Apeks, jak na niego nie patrzę, jest dla mnie mocno niezrozumiały. Norweg przynależał do drużyny, która była obecna na najważniejszych turniejach lanowych i internetowych, docierała do play-offów Majorów, a teraz dołączył do formacji z siódmej dziesiątki światowego rankingu. Sam zawodnik w Renegades i 100 Thieves nie był też jakimś hamulcowym, a raczej stanowił o sile całej piątki. W dodatku daleko mu do emerytury – ma dopiero 26 wiosen i parę dobrych lat gry przed sobą. Może jkaem, po prawie trzech latach na amerykańskiej ziemi, stęsknił się za rodzinnymi stronami i chce spełnić swoje ciche marzenie o zbudowaniu norweskiego superteamu? Źródłem moich teorii jest intuicja – nie trzeba mieć doktoratu z fizyki kwantowej, żeby podejrzewać, że jkaem nie wybrał oferty Apeks dla gry z dennisem, Marceliousem, Grusarnem i nastym. No po prostu nie.

To samo marzenie o norweskiej superpiątce siedzi też w głowie raina, co pozwala myśleć, że obaj Panowie kiedyś połączą się w Apeks i zbiorą wokół siebie czołowych przedstawicieli krajowej sceny. Przyszłość gracza FaZe Clanu, jak i reprezentowanej przez niego drużyny, jest sporą zagadką. W kuluarach mówi się, że straci ona kapitana w osobie NiKo, a wydaje mi się, że bez Bośniaka międzynarodowa mieszanka staje się martwa. Niektórzy obarczają 23-latka, a konkretniej jego wybujałe ego, winą za obecną kondycję FaZe, natomiast nie sposób nie docenić jego umiejętności i wkładu w grę. Zastąpienie NiKo, prowadzącego oraz głównego żądła ekipy, nawet przy nieograniczonym budżecie będzie piekielnie trudne.

Nie zdziwiłbym się, gdyby członkowie FaZe po transferze swojego kolegi do G2 Esports podziękowali sobie za współpracę i poszli własnymi ścieżkami. A to tworzy szansę na powrót raina na norweskie podwórko, gdzie naturalną opcją byłoby Apeks. jkaem i rain poza tym, że są rówieśnikami, dzielą też pozycję entry fraggera, aczkolwiek sądzę, że w jednym zespole spokojnie znalazłoby się miejsce dla nich obu. Dwóch entryfraggerów to mniejszy problem niż przykładowo dwóch snajperów, gdzie jeden z zawodników po stronie atakującej musi rezygnować ze swojej ulubionej broni.

POPRZEDNI FELIETON:
QuickScope: Flashpoint za miesiąc, a partnerzy w lesie

W każdym razie zespół składa się z pięciu graczy, a my na razie mamy dwóch. Wielkie norweskie nazwiska skończyły się na tych dwóch jegomościach, niemniej dobrych, choć mniej medialnych, graczy jeszcze kilku się znajdzie. Pierwszym kandydatem do przejęcia snajperki byłby hallzerk z Dignitas. Amerykańska organizacja dopiero co ogłosiła transfery dwóch nowych zawodników, natomiast nie sądzę, żeby miało to przynieść drastyczną poprawę rezultatów. Stagnacja Dignitas mogłaby skłonić młodego snajpera do zastanowienia się, czy chce uczestniczyć w tym projekcie, szczególnie że obok doświadczeni rodacy pracowaliby nad innym. Drugą ciekawą opcją jest Marcelious, gracz, który już jest w Apeks i którego jkaem będzie mógł przeanalizować właściwie pod każdym kątem.

W drużynie w tym momencie mielibyśmy trzech graczy zorientowanych na atak. Dla zachowania równowagi wprowadzimy do niej wspierającego – tym mógłby zostać cromen. Gracz, który wywarł na nas tak kolosalne wrażenie w trakcie krótkiego epizodu w FaZe Clanie, że nie mielibyśmy nic przeciwko, gdyby został w niej na stałe. Niemniej od tamtej pory kariera cromena jest równią pochyłą. Dzisiaj Norwegowi daleko do formy z FaZe; wygląda na to, że potrzebuje motywacji do pracy, a co będzie lepszym bodźcem niż zespół z takimi sławami jak jkaem i rain? Największym problemem jest obsadzenie roli prowadzącego, bo fachowców z zakresu dowodzenia w ponad pięciomilionowym kraju jest jak na lekarstwo. Swojego miejsca na scenie wciąż szuka RUBINO i to chyba najmocniejszy, jednak wciąż taki sobie, kandydat. W grę mogą wchodzić też zagraniczni, najlepiej pochodzący ze Skandynawii, liderzy pokroju dennisa, pod którego batutą jkaem będzie grał w pierwszej, ale na pewno nie ostatniej, iteracji składu Apeks.

Krajowego superteamu próbowano na przykład w Hiszpanii. Skład Movistar Riders z mixwellem i lowelem na papierze nie wyglądał źle, ale wielkiej dumy Hiszpanom nie przyniósł. Apeks z jkaemem i rainem, o ile drogi graczy faktycznie kiedyś się przetną, też raczej nie będzie światową potęgą, niemniej chciałbym zobaczyć taką ekipę w akcji. Nawet jeśli nie będzie wyników, to duet znający smak rywalizacji na najwyższym poziomie będzie mógł przekazać wiedzę młodszym kolegom i odcisnąć piętno na rozwoju norweskiego esportu.


Wszystkie felietony z cyklu „QuickScope” można znaleźć pod tym adresem. Kolejny tekst już w następną środę w godzinach wieczornych.

 Śledź autora tekstu na Twitterze – Tomek Jóźwik