W ostatnich miesiącach Polskę na najważniejszych na świecie turniejach CS:GO reprezentowali zawodnicy x-kom AGO, Michał "snatchie" Rudzki oraz Paweł "dycha" Dycha ze Sprout i Mateusz "mantuu" Wilczewski z OG. Dziś ta krótka lista powiększy się o dwa kolejne nazwiska. Team Envy z Michałem "MICHU" Müllerem oraz Jakubem "kubenem" Gurczyńskim na pokładzie zainauguruje we wtorek drugi sezon Flashpointa, a my możemy tylko zakrzyknąć: "wreszcie!". Zapiszcie sobie mazakiem na ręce: o 14:00 Polacy i ich kumple staną w szranki z forZe.

Zacznijmy od najważniejszego: dziś czeka nas debiut obecnego składu Envy, choć ten został skompletowany... równo dwa miesiące temu. Szmat czasu, prawda? Międzynarodowa piątka po roszadach kadrowych nie mogła liczyć na przychylność organizatorów najbardziej prestiżowych zmagań i mając do wyboru żmudną walkę na zapleczu czołówki o rankingowe punkty oraz spokojne treningi, postawiła na drugą opcję. – Dotychczas nie pojawialiśmy się na turniejach online głównie ze względu na chęć jak najlepszego przygotowania się do rywalizacji. Tak jak inne drużyny chowają swoje drużyny na Majora, tak my chowamy je na Flashpointa. Chcieliśmy przed tą dużą imprezą być nieprzewidywalni. Do wszystkich meczów na pewno przygotujemy się bardzo dobrze i mam nadzieję, że ten czynnik będzie szóstym, może siódmym zawodnikiem po naszej stronie. To wszystko było przemyślane – tłumaczył nam w Cybergadce MICHU.

Choć rywalom z pewnością się to nie spodoba, to na początku nie będą mieli innego wyjścia i do meczu z Envy będą musieli podchodzić jak do starcia z miksem. Oczywiście po spotkaniach inaugurujących rywalizację w grupie MIBR oraz BIG otrzymają już skromny materiał do analizy, ale nawet takiego komfortu zabraknie forZe. Rosjanie muszą szukać przewagi w innych obszarach rozgrywki, a jeden z nich wydaje się oczywisty. Formacja z Europy Wschodniej jest w rytmie meczowym, podczas gdy podopieczni kubena ogranie dopiero zaczną zbierać. – To jest to, co mnie martwi. Po rozlosowaniu grup chciałem sprawdzić, na jakich mapach gra forZe i gdzie czuje się najlepiej, żeby po prostu z góry wiedzieć, jak mniej więcej może wyglądać faza wyboru map. Przez ostatnie trzy miesiące rozegrali około 150 oficjalnych map i myślę, że to ma ogromne znaczenie. Nasze doświadczenie w meczach o stawkę w ostatnim czasie jest zerowe, a gra na treningu i gra w turnieju o milion dolarów jeszcze po tak długiej przerwie to dwie różne rzeczy. Bardzo chciałem rozegrać przed Flashpointem jakiś turniej online, ale niestety nie udało się i trzeba będzie z tym walczyć. Brak ogrania na pewno nam nie pomaga – nie krył Müller.

Potencjał Envy to jednak zaledwie jeden z wielu znaków zapytania przed startem Flashpointa. Dignitas? Po zmianach. c0ntact Gaming i MAD Lions? Podobnie. MIBR? Gen.G? Zagrają ze stand-inami. Cloud9? Wciąż nie zadebiutowało, podobnie jak skład biało-czerwonych. Wniosek nasuwa się sam: – Myślę, że to będzie turniej niespodzianek. Wydaje mi się, że drużyny, które królują w grupach, czyli Fnatic, BIG i OG, zostaną zaskoczone przez inne ekipy. Totalnie nie skupiam się jednak na tym, że sporo rywali ma swoje problemy. Na razie skupiam się na naszej grupie, w której spotkamy się z forZe, MIBR i BIG. Wiadomo, że forZe jest aktualnie na 26. miejscu w rankingu HLTV, więc to bez dwóch zdań nie będzie łatwy przeciwnik, bo na taką lokatę nie wskakuje się za darmo. BIG to jedna z najlepszych drużyn, jeden z faworytów do wygrania całego Flashpointa, a MIBR jest świeżą drużyną, która tydzień temu pokonała Astralis na Nuke'u. Takie rzeczy nie dzieją się przypadkowo i na pewno trzeba obawiać się każdego – wyjaśniał MICHU.

CZYTAJ TEŻ:
Team Envy 2.0

Dla polskiego zawodnika startujący dziś turniej będzie pierwszą od dawien dawna okazją do sprawdzenia się w boju na całego z europejską czołówką. Czy to powód do niepokoju? A może dodatkowa motywacja? – Cały czas rywalizuję z tymi drużynami, może nie w oficjalnych spotkaniach, ale codziennie widzimy się na treningach. Wiem zatem, czego się spodziewać. Znamy już poziom rozgrywek, raczej dobrze prezentujemy się na treningach, więc jesteśmy optymistycznie nastawieni – twierdzi MICHU. – Moim celem jest bezpośrednie wejście do play-offów i myślę, że cel drużyny jest taki sam – dodaje.

***

Z całej rozmowy z Müllerem wyłania się przejrzysty obraz. W obozie dwóch Polaków nie pojawiły się żadne problemy logistyczne – drużyna w niczym niezakłócanym spokoju przygotowywała się do Flashpointa. Powtórzmy: Envy świadomie i z własnej woli zrezygnowało z oficjalnych występów przed turniejem. A to wiąże się z pewnym ryzykiem, z czego zdaje sobie sprawę sam MICHU. Od ekipy, która w pełni poświęciła się imprezie, musimy przecież oczekiwać co najmniej dobrego występu. Jeśli projekt "Envy 2.0" ma działać, to teraz. Nie za miesiąc, nie w grudniu. Teraz.

Bezpośredni awans do fazy pucharowej zapewnią sobie dwie najlepsze drużyny z każdej grupy. Ekipy z trzecich miejsc oraz najlepszy zespół z tych najsłabszych otrzymają dar od losu w postaci drabinki ostatniej szansy. Ona wyłoni dwie formacje, które skompletują listę uczestników play-offów.

Dzisiejszy harmonogram wygląda następująco:

10 listopada

Półfinał drabinki wygranych grupy B

14:00 Team Envy vs forZe BO3
17:00 BIG vs MIBR BO3

Anglojęzyczna transmisja z Flashpointa będzie dostępna na oficjalnym kanale organizatora. Polski komentarz znajdziecie na kanale Gametoon. Pełny harmonogram pierwszego etapu zmagań znajdziecie w naszej relacji tekstowej, do której traficie po kliknięciu w poniższy baner.