Skąd można czerpać wiedzę o dokonanych i planowanych ruchach transferowych na scenie CS:GO? Z oficjalnych ogłoszeń – punkt. Z publikowanych plotek – punkt. To najbardziej oczywiste źródła informacji, ale niejedyne. Zdarza się tak, że zawodnik lub pracownik organizacji pokaże widzom za dużo podczas transmisji na żywo, a potem musi się z tego tłumaczyć. Tak jak Gabriel "FalleN" Toledo.

Doświadczony prowadzący i snajper dwa miesiące temu poprosił o przeniesienie na ławkę MIBR, co było pokłosiem zmian w składzie dokonanych przez włodarzy bez konsultacji z samymi graczami. Od tamtej pory FalleN przygląda się scenie z boku i śledzi zmiany w drużynach, zastanawiając się nad nowym miejscem dla siebie. Powrót do aktywnej piątki MIBR, mimo usilnych namów ze strony organizacji, jest obecnie bardzo mało prawdopodobny. Niewykluczone jednak, że 29-latek będzie grał w innej brazylijskiej formacji – to jedna z dwóch opcji zapisanych w jego notatniku, który przypadkowo znalazł się na ekranie w trakcie transmisji i szybko z niego zniknął.

Co ciekawe, w oba projekty oprócz FalleNa miałby zostać zaangażowany też Fernando "fer" Alvarenga, do niedawna jego kompan w MIBR. Biorąc pod uwagę wiarygodne doniesienia łączące fera ze składem BOOM Esports, "brazylijska opcja" Toledo wydaje się bardziej realna, bo zakłada współpracę z trzema graczami indonezyjskiego klubu – Ricardo "boltzem" Prassem, Marcelo "chelo" Cespedesem i Bruno "shz" Martinellim. W sztabie trenerskim mieliby pracować Alessandro "Apoka" Marcucci i Luis "peacemaker" Tadeu, na ten moment opiekun MAD Lions.

Niemniej wariant europejski też nie jest zupełnie oderwany od rzeczywistości. Dwukrotni triumfatorzy Majora mieliby połączyć siły z tercetem występującym w GODSENT (jeszcze), Pavle "madenem" Boškoviciem, Martinem "STYKO" Stykiem oraz Jesse "zehNem" Linjalą. To oznaczałoby, że losy In-Game Leadera Kevina "kRYSTALa" Amenda podzieliłby też snajper Asger "farlig" Jensen. Pomijając fera, elementem wspólnym dla brazylijskiego i międzynarodowego rozwiązania jest peacemaker, który w tej sytuacji przejąłby obowiązki Jonatana "Devilwalka" Lundberga.

Po czasie FalleN potwierdził autentyczność krążących po sieci zrzutów ekranu, ale ostudził nastroje, podkreślając, że wypisane składy są tylko pomysłami, które na razie są dalekie od realizacji. A czy któryś z nich wyjdzie kiedyś poza ramy notatnika i stanie się rzeczywistością? Przekonamy się w najbliższych tygodniach.