W kwestii niektórych drużyn grających w League of Legends European Championship nie ma już niejasności dotyczących ich wyjściowych składów w kolejnym sezonie europejskich rozgrywek. Wśród drużyn tych są m.in. G2 Esports oraz Rogue, które zdążyły już zaprezentować swoje kompletne piątki na przyszły rok. Inaczej sprawa ma się natomiast z Fnatic – mimo że w kularach mówi się o dołaczeniu Yasina "Nisqy'ego" Dincera i Eliasa "Upseta" Lippa, to pomarańczowo-czarni wciąż wstrzymują się z prezentacją swojego midlanera i botlanera na nadchodzący sezon. Ten stan rzeczy nie będzie jednak trwał długo.

Wczoraj wieczorem bowiem na kanale dyrektora drużyny League of Legends Fnatic, Javiera "Dardo" Zafry, odbył się stream z udziałem jego oraz Sama Mathewsa, pełniącego funkcję dyrektora generalnego FNC. Podczas tego streamu członkowie zarządu Fnatic opowiedzieli o planach swojej organizacji na nadchodzący sezon, ale, co ważniejsze, ogłosili, kiedy możemy spodziewać się oficjalnego ogłoszenia poszczególnych członków wyjściowej piątki w LEC.

Pierwsze tego typu ogłoszenie czeka nas już dziś – nie wiemy dokładnie, o której godzinie, ale prawdopodobnie wieczorem, poznamy midlanera Fnatic. Cały skład natomiast zostanie zaprezentowany jeszcze w tym tygodniu – w środę poznamy członków sztabu szkoleniowego, w czwartek następcę Martina "Rekklesa" Larssona na dolnej linii, natomiast w weekend (prawdopodobnie w sobotę) odbędzie się kompletna prezentacja składu, niewykluczone, że w jakiejś innej formie, np. poprzez transmisję live.

CZYTAJ TEŻ:
Rekkles: Nie rozstaję się z Fnatic w złych stosunkach

Już teraz wiemy jednak, że w składzie Fnatic dojdzie do co najmniej jednej zmiany (poza oczywiście odejściem Rekklesa). Podczas wczorajszej transmisji Dardo wyznał, że Felix "MagiFelix" Boström w przyszłym roku będzie reprezentował barwy innej formacji. Co prawda szwedzki midlaner rozpoczął poszukiwania nowej ekipy już wcześniej, ale słowa Zafry jednoznacznie świadczą o tym, że Boström nowego kontraktu z Fnatic nie podpisze – przynajmniej jeśli chodzi o nadchodzący sezon.

Na tym jednak informacje dotyczące akademii FNC się nie kończą. Jedną z innych przekazanych wczoraj informacji było przeniesienie Fnatic Rising, czyli drugiego składu pomarańczowo-czarnych, do Berlina, aby mógł on współpracować z główną piątką Fnatic. Mało tego, brytyjska organizacja zamierza również rozbudować swój sztab szkoleniowy i zakontraktować ekspertów dotyczących nawodnienia, koordynacji oko-ręka itp., a do tego planuje również rozszerzyć zakres swoich akademii do krajów spoza Europy. Te ostatnie plany są jednak dalekosiężne również czasowo – Mathews wyznał, że Fnatic zamierza rozpocząć budowę akademii poza Starym Kontynentem w najbliższych latach.

Wróćmy jeszcze na moment do głównego składu. Jedną z gorętszych informacji na początku okienka transferowego była chęć powrotu Luki "Perkza" Perkovicia na środkową aleję, co równało się z jego odejściem z G2 Esports. Wówczas można było spodziewać się, że Fnatic będzie walczyło o pozyskanie Chorwata, choć oczywiście trudno było oczekiwać, aby G2 sprzedało swojego gwiazdora największemu rywalowi. Mimo to Fnatic faktycznie zwróciło się do G2 Esports w kwestii rozpoczęcia rozmów dotyczących wykupu Perkovicia, ale... nigdy nie uzyskało odpowiedzi na tę prośbę, jak oznajmił Zafra. Zarówno on, jak i Mathews, przyznali jednocześnie, że jeśli kwota wykupu, którą było w stanie uiścić Cloud9 (czyli drużyna, która ostatecznie pozyskała Perkza) jest prawdziwa, to i tak nie zdecydowaliby się na transfer.

Cały stream z udziałem obu członków zarządu Fnatic możecie obejrzeć poniżej: