Niecały miesiąc po zakończeniu Worlds 2020 mieliśmy przyjemność porozmawiać z Marcinem "Jankosem" Jankowskim. Leśnik G2 Esports opowiedział nam co nieco o trwającym obecnie presezonie, a także zdradził kulisy dołączenia Martina "Rekklesa" Larssona do zespołu, jak i opowiedział odrobinę o indywidualnych planach na przyszłość.
Mateusz Miter: Tematu Worlds 2020 nie chcę zbytnio poruszać, jako że już mocno zostałeś wymęczony rozmowami o tym turnieju po powrocie. Ciekawi mnie jednak, jaka lekcja zapadła ci w pamięć najbardziej niemalże miesiąc po zakończeniu?
Marcin "Jankos" Jankowski: Myślę, że to nawet nie lekcja, tylko fakt, że po prostu dobrze podeszliśmy do turnieju i tym razem nie byliśmy wypaleni. Bardzo dobrze nam się grało i bardzo staraliśmy się wygrywać. Oczywiście, samych Worlds nie wygraliśmy, ale atmosfera, która panowała w gaming roomie była o wiele lepsza niż ta z poprzedniego sezonu. Pod tym względem cały rok chciałbym powtórzyć.
Z tego co widzę, to już od parunastu dni siedzisz w domu i katujesz Ligę. Jak tam pierwsze wrażenia po wprowadzeniu presezonu? Internet aż wrze od kontrowersji z nim związanych.
Mnie osobiście wydaje się, że ten presezon jest bardzo zabawny. Oczywiście przedmioty nie są do końca zbalansowane na tę chwilę, ale Riot ma przecież sporo czasu na zrobienie tego przed startem nowego sezonu rankingowego czy rozgrywek profesjonalnych. Dlatego też tym aspektem się za bardzo nie przejmuję.
Poza tym, nowe bądź też zreworkowane itemy wprowadzają powiew świeżego powietrza do gry, co takim starym wyjadaczom jak ja jest ogromnie potrzebne. My już w LoL-a gramy tyle lat, że gdyby nic się nie zmieniało, to byśmy się zanudzili. Więc te wszystkie nowości są dla mnie jak najbardziej na plus. Jestem podekscytowany wszystkimi nowymi rzeczami, których nie znam w tym momencie tak naprawdę, przez co w LoL-a gra mi się super.
Oczywiście, kontrowersje na temat decyzji Riotu co do gry są i będą się pojawiać, ale sam bardzo dobrze się bawię, więc nie mogę nic złego powiedzieć.
Miło słyszeć, że przedmioty ci się podobają, a co powiesz w takim razie o dżunglowaniu? Sam niejednokrotnie podkreślałeś w poprzednim sezonie, że ówczesna meta ci się nie podobała. Jest już lepiej?
Jest przede wszystkim lepiej, o wiele bardziej przyzwyczaiłem się do takiego stylu carry junglera, w którym więcej farmię, niż pomagam swoim liniom. Myślę, że koniec końców na Worlds staliśmy się lepszą drużyną w graniu tego stylu, chociaż wiadomo, nie przeszliśmy DAMWON. Ale tragedii nie było i czułbym się dobrze, gdyby taka meta została bądź też kiedyś wróciła.
A twój ulubiony leśnik obecnie? Tylko proszę, nie mów, że Sejuani.
Wiesz co, wydaje mi się, że Graves.
O proszę, to mnie trochę zaskoczyłeś. Myślałem, że nie przeżyje on presezonu i zostanie mocno znerfiony, ale faktycznie często się pojawia u streamerów, chociażby u ciebie.
Jest on dosyć silny z nowymi itemami, jako że Graves lubi przedmioty pod lethality, a one mogą nawet dodawać obecnie obrażenia krytyczne, więc gra się nim bardzo dobrze. Oczywiście, nie każda wyjdzie, ale większość jest w porządku. Postacie jak Kayn i Hecarim także są zabawne, Lillę też mógłbym zaliczyc do tego grona.
Zostawmy w takim razie presezon w spokoju i pomówmy o najnowszych ruchach transferowych. Największą furorę na scenie wywołało ostatnio przejście Rekklesa do Was. Co możesz powiedzieć o tym transferze?
Moim zdaniem Rekkles jest bardzo dobrym graczem, bardzo doświadczonym przede wszystkim. Moim priorytetem jest i zawsze będzie wygrywanie, a Rekkles zdecydowanie również tego pragnie i lubi rywalizację. Wybranie go więc do naszej drużyny nie było takie przypadkowe, jeżeli mogę tak powiedzieć. Oczekuje owocnej współpracy z nim.
Mówi się, że obecny skład G2 to najmocniejszy zespół, jaki Europa kiedykolwiek posiadała. Niestety, superteamy często w historii LoL-a po prostu nie wypalały. Jak ty oceniasz obecną piątkę? Czy faktycznie macie największe szanse w historii organizacji na zdobycie Worldsów?
Osobiście za dużo o tym nie myślę. Skupiam się tylko i wyłącznie na następnej grze i do Worldsów czy do czasu MSI, czy nawet Spring Splitu mamy jeszcze sporo czasu do przegrania. Musimy stać się lepsi jako drużyna.
Nie wybiegam myślami w przyszłość aż tak, bo jest to po prostu bez sensu. Na razie chcę się skupić na tym co jest, czyli offseasonie, czyli odpoczywaniu. Czy mamy faktycznie potencjał na bycie udanym superteamem i pokonywanie najsilniejszych na świecie składów? Może tak być. Wiem za to, że z dobrą grą i współpracą na pewno jesteśmy w stanie na Worlds czy w Europie powalczyć. Oczywiście, naszym planem jest wygranie wszystkiego, ale jak z tym będzie, to zobaczymy.
A myślisz, że będą jakieś początkowe problemy zgrania się z Rekklesem? Nie da się raczej ukryć, że reprezentuje on odrobinę inny styl gry od Perkza.
Mogą pojawić się nie tyle, co problemy, a inne nawyki Rekklesa, których nauczył się we Fnatic. To oczywiście nie oznacza, że rozgrywka będzie mocno się różniła, Liga Legend jest grana w ten sam sposób w każdej drużynie. Uważam, że jak pogramy kilka dni i nauczymy się swoich zachowań i tego, jakie Rekkles reprezentuje fundamenty w grze, to jestem pewien, że będziemy w stanie się zaadaptować i każdy na tym skorzysta.
Moim zdaniem również zmiany w formacjach od czasu do czasu są potrzebne. Kiedy nie zmieniasz zawodnika przez długi czas i grasz tym samym składem, to o ile wygrywasz, jest super no i my wygrywaliśmy w Europie, więc była szansa, że zostaniemy tym samym składem.
Trzeba też przyznać, że często kiedy wprowadzasz nowego gracza, może się to skończyć katastrofą, a może to wyjść na plus. Nie posiadam mocnej opinii, jak wyjdzie to nam. Ale tak jak wspomniałem, mamy ten powiew świeżego powietrza i postaramy się z tym zrobić, co możemy.
Czasami, kiedy zespół pozyskuje nowego zawodnika, wkracza w tak zwany okres “honeymoon phase”, w którym wszyscy się kochają, no bo mamy kogoś nowego na pokładzie i wszystko jest inne, nowe i świetnie się gra. Myślę, że z nami tak nie będzie, no bo gramy już tyle lat w tę grę, że prawdopodobnie nie będziemy mieli czegoś takiego i skupimy się po prostu na tym, aby nasza współpraca była jak najlepsza.
A możesz zdradzić co nieco na temat podejścia Mikyxa do całej sytuacji? Hylissang przez większość ostatnich lat gra agresywnie, a u Mikyxa również można było zauważyć coraz to agresywniejsze podejście do rozgrywki na przykład na Worldsach. Jak widzisz jego zgranie z Larssonem?
Myślę, że Mikyx również chciał grać z najlepszym możliwie graczem i to on miał bardzo dużo do powiedzenia na temat tego, kogo finalnie weźmiemy do drużyny. Trudno powiedzieć, jak wyjdzie jego współpraca z Rekklesem jeżeli chodzi o sam laning i playstyle, zobaczymy. Możliwe, że Martin będzie musiał grać odrobinę agresywniej, możliwie, że Mikyx będzie musiał grać trochę więcej pod Rekklesa.
Jako tako support gra bardzo dużo z junglerem i midlanerem w każdej mecie, a strzelec często jest zostawiony sam. Obaj posiadają ogromne umiejętności, więc nie powinno być problemu z grą. Przynajmniej taką mam nadzieję!
Co do przygotowań na kolejny sezon - transfer Rekklesa naturalnie oznacza, że wasi nemezis w Europie, Fnatic, stracili najlepszego gracza i największą gwiazdę, a doniesienia mówią o odejściu Mithy’ego i Nemesisa. Nie boisz się, że ich poziom trochę podupadnie i nie będziecie mieli z kim rywalizować, w efekcie czego możecie gorzej przygotowywać się na międzynarodowe turnieje?
Jeżeli chodzi o MSI i MŚ to praktycznie zawsze, niezależnie od tego, jaki poziom by nie szedł z Europy, jest duża szansa na to, że będziesz musiał się adaptować albo że będziesz musiał się dużo rzeczy nauczyć, więc to nie powinien być problem.
Jeżeli za to chodzi o samo Fnatic bez Rekklesa, bez Mithy’ego czy ze zmianą również Nemesisa, to moim zdaniem i tak trzech graczy na pewno zostaje - Bwipo, Selfmade i Hylissang. Oni są wciąż bardzo dobrzy i Fnatic zawsze, co roku, niezależnie od składu dawało radę być czołową formacją w Europie i wątpię, aby w tym aspekcie cokolwiek się zmieniło.
Zobaczymy, z jakim midlanem i AD Carry przyjdzie im grać. Na chwilę obecną plotki mówią o Upsecie i Nisqym. Zresztą, jeżeli nie Fnatic to pojawi się w Europie inna drużyna, która będzie mocna, chociażby Rogue i z pewnością będziemy mieli u nas godnych rywali.
A co w ogóle myślisz o nowej piątce Rogue?
Osobiście nie uważam, aby ani Trymbi, ani Odoamne byli jakąś ogromną zmianą na lepsze. No, w przypadku Trymbiego mogę się trochę mylić, bo nie obserwowałem jego gry tak uważnie. Natomiast Finn był dużo gorszy od Odo na czempionach typu tank. Odoamne o wiele lepiej radzi sobie w stylu, który reprezentuje Rogue, więc to powinno zadziałać.
Tutaj naturalnie dużo będzie zależeć od tego, jak im się będzie współpracować jako zespół. Jeżeli wymienili Finna i Vandera, to coś musiało nie pasować i jeżeli uważają, że tak będzie lepiej, to ma to sens.
Mówisz, że nie skupiacie się na Worldsach i staracie się podchodzić do sezonu krok po kroku. Jednak chyba się nie pomylę, kiedy powiem, że wynik inny niż wygranie Mistrzostw Świata będzie niepowodzeniem?
Nie zgodzę się. Myślę, że zmiana jednego zawodnika nie powinna wpływać na nas w taki sposób, że teraz musimy wygrać Worldsy. Nie wydaje mi się także, żeby angaż Rekklesa był tak ogromną zmianą. Chociaż, Rekkles i Perkz mają oczywiście mocno różniący się od siebie playstyle, obaj byli mocni w swoich indywidualnych zagraniach.
DAMWON za to cały czas pozostaje bardzo mocną formacją i mamy jeszcze masę innych na świecie, które są po prostu silne. Nie powiedziałbym więc, że nie zdobycie Worldsów będzie niepowodzeniem. Na razie królujemy w Europie i będziemy musieli to ponownie udowodnić, więc jak wspominałem wcześniej, krok po kroku będziemy starać się wygrywać.
Powiedziałeś, że playstyle Martina mocno różni się od playstyle’u Luki. W takim wypadku czym będzie się różnić G2 z Rekklesem od G2 z Perkzem?
Nie grałem jeszcze z Rekklesem na tyle, żeby powiedzieć, jak zachowuje się w grze. Aczkolwiek, powiedziałbym, że Perkz bardzo lubił, kiedy graliśmy wokół niego, podczas gdy z rozgrywek Fnatic wydaje mi się, że Rekkles za to jest altruistyczny i to on gra pod zespół. Nie wiem, czy to dlatego, że Fnatic często grało bez niego zbyt agresywnie, czy był jakiś problem z komunikacją, ale myślę, że Luka sporo w grze mówił, a z tego co słyszałem w wywiadach, to Martin mówi o wiele mniej. To może mieć spory wpływ na to, jak gra jest przez nas postrzegana.
To sprawia, że trudno jasno odpowiedzieć na razie na Twoje pytanie, ale jestem pewien, że jak już zaczniemy trenować, to wszystko się wyjaśni i znajdziemy odpowiadający nam styl.
Rozumiem, że razem nic jeszcze nie trenowaliście?
Na ten moment jeszcze nie, aczkolwiek w grudniu zaczynamy już scrimy.
Chciałbym jeszcze wrócić na chwilę do tematu samej dżungli, jako że końcówka tego roku nie była dla ciebie najlepsza i wiele osób zaczęło mówić, że skończyły się twoje najlepsze czasy, jakby zapomnieli, że zostałeś na przykład MVP wiosny w LEC. Czy czujesz, że w kolejnym sezonie musisz coś udowodnić?
Bardziej przejmuję się zdaniem mojej ekipy i tego co uważają jej członkowie. Oczywiście, różnie bywa. Wydaje mi się, że faktycznie nie pokazałem się z najlepszej strony, zwłaszcza podczas Summer Splitu. Jednak to nie było zależne jedynie od tego, że ja nie dawałem z siebie wszystkiego czy też nie chciałem grać tej mety. Po prostu wspólnie jako G2 uważaliśmy, że tanki będą lepsze i dopiero przed Worldsami zmieniliśmy to podejście, a same postacie, którymi graliśmy, zostały po prostu osłabione. Nie zmienia to faktu, że podczas play-offów w Szanghaju czułem się już dosyć komfortowo w tej mecie.
Ja zawsze podchodzę do każdego meczu, w celu pokazania się z najlepszej strony i w celu wygrania. Niezależnie od meczu, czy są to play-offy, czy grupy, czy Worldsy, czy Spring Split, zawsze daję z siebie 100%. Staram się dać z siebie wszystko, ponieważ nie wiem, ile moja kariera będzie trwać. Mam już 25 lat i nie ukrywam, że priorytety czasami się zmieniają. Na tę chwilę nadal chcę wygrać Worldsy i być najlepszym, ale nie wiem, co będzie za te dwa, trzy lata. Dlatego też robię, co mogę i kiedy mogę.
No właśnie, masz już 25 lat a twój kontrakt z G2 obowiązuje do 2022 roku. Myślałeś już nad tym, co dalej? Patrząc na innych ex-pro zawodników, opcji jest cała masa.
Jak najbardziej. Często zastanawiam się nad tym, co by było dla mnie najlepsze, ale myśli jest dużo i nie wybrałem jeszcze niczego. Powinieneś zdawać sobie sprawę, że kariera pro gracza nie trwa wiecznie i ja w pełni mam tę świadomość. Przewija mi się to przez głowę cały czas, ale żadnych decyzji jeszcze nie podjąłem.
Wiele osób nazywa cię Lewandowskim polskiego esportu, jako że faktycznie przez wiele lat reprezentowałeś najlepszy poziom wśród polskich esportowców i nadal to robisz. Powiedz mi, jak czujesz się z taką łatką?
Akurat tak się składa, że nie oglądam za dużo piłki nożnej (śmiech). Oczywiście znam Lewandowskiego i jego osiągnięcia, to prawdziwa legenda, a jako że jest z Poznania, z mojego miasta, to nie sposób go nie kojarzyć. Jak on zaczynał, mój tato oglądał jego mecze non-stop.
Nie wiem, czy byłbym w stanie się do niego porównać, jako że jest to zdecydowanie inny typ kariery ode mnie i robi więcej dla swoich fanów. Jestem za to zdecydowanie wdzięczny i szczęśliwy z tego, że ludzie postrzegają mnie za tak wpływową osobę w polskim esporcie, ale nie myślę o tym.
Przejmuję się głównie sobą. Staram się nie myśleć o tym, co ludzie prawią na mój temat, co tyczy się także hejtu. Patrzę głównie na swoją perspektywę. Oczywiście cieszę się, gdy mówią na mój temat dobre rzeczy, ale wciąż staram się jednak nie brać tego za bardzo do siebie, bo mogą być po prostu niezdrowe, w jedną czy drugą stronę. Koniec końców chciałbym też zaznaczyć, że jestem jednak bardzo wdzięczny za długoletnie wsparcie i jak najbardziej jestem jego świadom.
Kończąc powoli rozmowę - w profesjonalnych rozgrywkach na Rifcie zobaczymy cię i G2 dopiero w okolicy stycznia. Widzowie i fani czują już głód zobaczenia tej nowej wersji Samurajów. A wy czujecie już głód rywalizacji?
Będąc w pełni szczerym, ogromnie się cieszę z przerwy, którą mamy. Na przestrzeni roku mamy mało okazji do odpoczynku, zwłaszcza w czasach koronawirusa, gdzie wakacje tak naprawdę odpadają. Aczkolwiek, mimo że gram codziennie, to wolne od grania profesjonalnego jest bardzo przyjemne. Nie stresuję się obecnie zbytnio niczym, więc poczekajmy jednak do stycznia, aż zregenerujemy się w pełni.
A w co gra Rzeźnik z Poznania w przerwie od LoL-a?
To jest zależne od tego, w co grają moi koledzy. Nie gram w gierki single-player, więc nie, nie czekam na Cyberpunka. Shadowlandsy mają premierę w tym tygodniu, więc może nad tym się zastanowię. Ostatnio króluje u nas w ekipie The Forest, Battlefield 5, no i aramki w LoL-a (śmiech).
Zrobiliście już Rekklesowi kurs grania w WoWa? U was to raczej wymagane.
Z tego co wiem to jeszcze nie, ale w tym tygodniu planujemy grać wspólnie w Among Usa, więc zaczniemy od tego i zobaczymy co dalej.