Kilka tygodni temu scena Counter-Strike'a zatrzęsła się w posadach, gdy na jaw wyszło, że wielu trenerów, w tym także ci prowadzący czołowe formacje, korzystało z tzw. coach buga. Błąd kamery dawał niektórym szkoleniowcom nieuczciwą przewagę, zaś korzystanie z niego zakończyło się dla winnych zawieszeniami sięgającymi od kilku miesięcy do nawet 3 lat.
Wygląda jednak na to, że exploit, który pozwalał trenerom ustawiać się jako obserwatorom w dowolnym miejscu na mapie, nie był jedynym błędem obecnym w CS:GO. Na istnienie kolejnego, związanego z dodaną niedawno do gry funkcją pingowania, uwagę zwrócił prowadzący Actinę PACT Vincent "VinS" Jozefiak. – Pojawił się nowy coach bug pozwalający widzieć pingi przeciwników. Zauważyłem to podczas dzisiejszego meczu z ALTERNATE aTTaX i początkowo myślałem, że to nasze pingi i ktoś po prostu trolluje. Jednakże po meczu moi zawodnicy powiedzieli, że żaden z nich nie pingował i wtedy zrozumiałem, co widziałem. Mamy nagranie z TeamSpeaka, więc można sprawdzić, że nie korzystałem z tych informacji, a po ostatnim zamieszaniu z oszukującymi trenerami chcę być uczciwy i poinformować o tym jak najwcześniej – przyznał VinS za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Ostatecznie ekipa Jozefiaka wygrała wspomniane spotkanie z aTTaX 2:1. Co ciekawe, na post Polaka z prośbą o kontakt odpowiedział Stephen Hanna, który na co dzień pełni funkcję dyrektora ds. globalnej strategii i partnerstwa w Esports Integrity Commission. To właśnie ESIC opublikowało raport, który stał się podstawą do tymczasowego zbanowania szkoleniowców korzystających z coach buga, można więc podejrzewać, że cała sytuacja zostanie dokładnie zbadana. Nam natomiast pozostaje czekać na łatkę ze strony Valve, która uniemożliwi wykorzystywanie tego exploitu w przyszłości.