Pula talentów na szwedzkiej scenie jest mocno ograniczona, na co uwagę zwracali nawet najwięksi gracze z tego kraju. To wymusza na czołowych drużynach obracanie w kółko tym samym materiałem ludzkim, co kiedyś było bolączką na francuskim podwórku, lub szukanie nowych gwiazd w obrębie półamatorskich drużyn. I właśnie to drugie, bardziej ożywiające scenę podejście ponoć rozważa Fnatic.
Jedna z dwóch topowych szwedzkich ekip w oddali zostawiła okres, gdy kilka razy do roku wymieniała tryby w maszynie z nadzieją na znalezienie idealnej kombinacji zawodników. Od września 2019 roku podopieczni Andreasa "Samuelssona" Samuelssona nie dokonali ani jednej roszady, w tym czasie zdobywając kilka godnych odnotowania laurów w postaci triumfu na DreamHack Masters Malmö 2019 czy zwycięstwa w 11. sezonie ESL Pro League. Niemniej wspomniane sukcesy łączą się z pierwszymi miesiącami funkcjonowania składu, a od dłuższego czasu Fnatic prezentuje niestabilną formę, skutkiem czego wypadło z dziesiątki rankingu HLTV.
To według Jarka "DeKaya" Lewisa może mieć swoje implikacje kadrowe. Amerykański dziennikarz zasugerował, że formacja od kilku tygodni przeczesuje rynek w poszukiwaniu nowego zawodnika. Tym miałby zostać bliżej nieznany publice Jack "Jackinho" Ström Mattsson, ostatnio związany z niejakim Prima Esport. 21-latek specjalizuje się w grze karabinem snajperskim, co mogłoby podpowiadać, że jest przymierzany na miejsce Jespera "JW" Wecksella. Z drugiej strony DeKay zaznacza, że na ten moment nie wiadomo, kogo konkretnie Jackinho miałby zastąpić, dlatego pozostaje nam tylko czekać na rozwój sytuacji i oficjalne informacje.
Skład Fnatic prezentuje się teraz następująco:
- Freddy „KRIMZ” Johansson
- Jesper „JW” Wecksell
- Ludvig „Brollan” Brolin
- Robin „flusha” Rönnquist
- Maikil „Golden” Selim
- Andreas „Samuelsson” Samuelsson – trener