W kończącym się powoli roku mogliśmy oglądać masę fantastycznych zagrań i graczy w League of Legends. W nowej, internetowej rzeczywistości niektórzy zawodnicy mieli problem z przystosowaniem się do rozgrywania meczów w zaciszu własnych czterech ścian. Znaleźli się jednak tacy, którym to kompletnie nie przeszkadzało, a kiedy nadszedł najbardziej wyczekiwany turniej roku w LoL-owym półświatku, to również poradzili sobie nieźle. Mowa tutaj oczywiście o Worlds 2020, który był jednym z niewielu wydarzeń rozegranych w środowisku lanowym.

W związku z tym zdecydowałem się przyjrzeć dziesiątce wyróżniających się graczy, którzy na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy popisali się formą. Poniższe zestawienie składa się z nazwisk, które po tym roku z pewnością zostaną zapamiętane na przyszłe lata. Chociaż warto dodać, że większość z nich i tak już była znana esportowej społeczności.

Na koniec wstępu muszę jeszcze zaznaczyć fakt, iż podana kolejność jest zupełnie losowa.

Rasmus "Caps" Winther

G2 Esports ma za sobą burzliwy rok i to pomimo tego, że i tak wygrało praktycznie wszystko, co mogło. Na konto Samurajów wpadły kolejne dwa mistrzostwa Europy, a na Mistrzostwach Świata zaliczyli oni kolejny udany występ, jakim było dotarcie do półfinałów turnieju. Patrząc na tegoroczne osiągnięcia G2 nie można nie podkreślić roli Capsa. Duńczyk przez większość sezonu był najstabilniejszym elementem zespołu. Wyjątkiem może być jedynie wiosenny split League of Legends European Championship, kiedy to Winther grał na dolnej alejce. Na całe szczęście rolę strzelca pełnił tylko wtedy i po powrocie na środkową alejkę ponownie zaczął pokazywać się z wyśmienitej strony, dominując europejskich midlanerów. W podobnym tonie można mówić o jego formie na Worlds 2020. W Szanghaju dyspozycja G2 Esports pozostawiała wiele do życzenia, ale z pewnością najmniej można za ten stan rzeczy obwiniać Capsa. On nadal robił swoje, czyli po prostu niszczył rywali.

Marcin "Jankos" Jankowski

Skoro już mówimy o G2 Esports, to trudno nie wspomnieć o Jankosie. Rzeźnik z Poznania bardzo udanie zaczął rok, zgarniając przecież nagrodę MVP Spring Splitu LEC. Latem dyspozycja Polaka nie była już tak dobra jak wcześniej, niemniej wciąż nie odstawała ona od dyspozycji reszty, bo Jankowski i tak zaliczył dobrą letnią rundę europejskiej ligi. Następnie nadeszła pora na Mistrzostwa Świata, które w wykonaniu polskiego dżunglera z pewnością nie należały do najbardziej udanych. Nie raz mówił on o trudnościach z adaptacją do nowej mety, jak i do azjatyckiego stylu gry. Koniec końców jednak stanął on na wysokości zadania i wraz z drużyną zaszedł aż do półfinałów turnieju. To tylko pokazuje klasę Jankosa, który pomimo przeciwności losu i kłód pod nogami dawał z siebie wszystko, aby nie zawieść kolegów z formacji. Dlatego też znalazł się na tej liście – za nieustępliwość, grę na światowym poziomie, no i przede wszystkim za fantastyczną pierwszą połowę roku.

Zhuo "knight" Ding

Jak się można było spodziewać, na liście najlepszych graczy LoL-a w 2020 roku nie zabraknie reprezentantów Chin. W końcu fenomenalne występy ekip z Państwa Środka w LoL Pro League czy na samych Worlds 2020 nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Poziom chińskiej gry pozostaje wysoki, a idealnym tego przykładem jest knight. 20-latek był jednym z zawodników, których zabrakło na zeszłorocznej edycji MŚ i wielu nad tym ubolewało. W tym roku po przejściu małej przebudowy Top Esports weszło na wyżyny swoich umiejętności i zdominowało lokalną scenę. To samo zrobił knight ze środkową alejką w Chinach. W LPL nie było sensu szukać lepszego midlanera – Ding został zresztą MVP letniej rundy rozgrywek. Niefortunnie dla fanów organizacji, samo TES odrobinę zgasło w play-offach Worlds 2020, co pokazuje wymęczone zwycięstwo z Fnatic czy porażka z Suning. Niemniej biorąc pod uwagę cały sezon, bez żadnych wyrzutów można zaliczyć knighta do jednego z najlepszych zawodników.

Yu "JackeyLove" Wen-Bo

We wspomnianej przebudowie Top Esports miejsce miała wymiana strzelca, zaś nowym AD Carry chińskiego zespołu został JackeyLove. 20-latek jest fenomenem samym w sobie, gdyż w momencie dołączenia do drużyny miał zaledwie 19 lat, aczkolwiek jego doświadczenie z pewnością przerastało jego wiek. Wen-Bo miał już na swoim koncie tytuł mistrza świata zdobyty w świetnym stylu w 2018 roku wraz z Invictus Gaming. W kolejnym roku mimo "jedynie" półfinału nie zwolnił on tempa i tak samo było i tym razem. JackeyLove po raz kolejny udowodnił, że jest jednym z najbardziej obiecujących azjatyckich graczy młodego pokolenia. Zakończony sezon z pewnością może zaliczyć do udanych, chociaż paradoksalnie do gorszych niż ostatnie dwa. Jeżeli tak dalej pójdzie, to strzelec Top Esports zostanie legendą pokroju Jiana "Uziego" Jihao.

Hung "Karsa" Hao-Hsuan

Letni mistrzowie Chin byli w wielu kwestiach drużyną kompletną, dlatego też jeszcze mocniej dziwi ich klęska w półfinale na Mistrzostwach Świata. Trzecim kluczowym elementem układanki, jaką było Top Esports, był Karsa. 23-latek zasilił szeregi TES po dwuletnim angażu w szeregach Royal Never Give Up, a przedtem przez wiele lat był częścią Flash Wolves. Z oboma zespołami niejednokrotnie odwiedził międzynarodowy grunt i sięgnął po kilka trofeów. Dlatego też Karsa wydawał się być idealnym uzupełnieniem młodego Top Esports. Posiadał on doświadczenie, które było wymagane, żeby wywindować skład na szczyt swoich umiejętności. W tym wszystkim sam Tajwańczyk również błyszczał, a jego synergia z knightem była niepowtarzalna. Dodatkowo gracz potrafił świetnie czytać rywali i zawsze być o dwa kroki do przodu. Karsa pokazuje, że zawodnik LoL-a może być wino – z wiekiem coraz lepszy.

Heo "ShowMaker" Su

W dyskusji o najlepszych zawodnikach 2020 roku trudno nie mówić o członkach składu DAMWON Gaming, który w drugiej połowie roku zdominował wszystko, co mógł. Koreańczycy bez większego oporu zdobyli trofeum letniego splitu League of Legends Champions Korea i polecieli do Szanghaju jako jedni z największych faworytów Worlds. Tam pokazali, dlaczego są w tym roku najlepsi na świecie. Jednym z autorów tego sukcesu był ShowMaker. 20-latek zaliczył ogromny postęp w porównaniu do zeszłego roku, kiedy to DAMWON doszło jedynie do ćwierćfinałów Mistrzostw Świata. Ba, dzisiaj może on startować w plebiscycie na najlepszego midlanera na świecie. Z pewnością byłby faworytem.

Jang "Nuguri" Ha-gwon

W kontekście sukcesu DAMWON nie można nie wspomnieć o Nugurim. Nowy toplaner FunPlus Phoenix posiadał wszystkie cechy, które są wymagane u perfekcyjnego zawodnika górnej alejki. Zawsze potrafił on poradzić sobie z rywalem ze swojej linii, chociaż "poradzić" to mało powiedziane. Nie raz agresywny styl gry Nuguriego sprawiał, że ze swojej pozycji schodził on zwycięsko. Poza tym nie było sytuacji, w której Jang nie wiedziałby jak zainterweniować. Jego umiejętność sprawnego używania teleportu sprawiała, że reszta DAMWON zawsze mogła liczyć na wsparcie i pewnie poruszać się w innych częściach mapy. Nuguri to toplaner kompletny.

Kim "Canyon" Geon-bu

Powiedzieć, że ten rok należał do leśników, nie byłoby niczym złym. W Europie trzech polskich dżunglerów podbijało kontynent. Podobnie było w Azji, gdzie kandydatów do miana najlepszego z nich było naprawdę wielu. Jednakże jeżeli miałbym osobiście wybierać jednego, który zaimponował w tym roku najbardziej, to byłby nim Canyon. Zresztą, 19-latek zaimponował raczej wszystkim widzom LoL-a z całego świata. Jego umiejętności i wkład w tegoroczne sukcesy DAMWON zostały nie bez powodu docenione przez ekspertów, jako że Kim otrzymał nagrodę MVP finałów Worlds 2020, co było wisienką na torcie. Patrząc na to, że leśnik ma tylko 19 lat, mamy nadzieję, że to zaledwie początek pewnej dynastii.

Jeong "Chovy" Ji-hoon

Wiele zostało wspomniane o sukcesach, które odnosiły drużyny reprezentowane przez poszczególnych graczy, ale trudno w tym samym kontekście mówić o DRX. Koreański co prawda został wicemistrzem letniej rundy LCK oraz dotarł do ćwierćfinału Mistrzostw Świata, ale nie da się ukryć, że ambicje Chovy'ego i spółki były o wiele większe. Skończyło się na tym, że zawodnicy DRX zawiedli w kluczowych momentach, ale nie Jeong. Nowy midlaner Hanwha Life wykazał się niesamowitymi umiejętnościami i odpornością na presję. Gdyby nie on, ćwierćfinaliści Worlds 2020 z pewnością nie zaszliby tak daleko. W tym kontekście aż dziwi angaż Chovy'ego w zespole tak niepewnym, jak Hanwha Life, ale z drugiej strony jeżeli ktoś może obudzić w swoich kolegach ducha rywalizacji na najwyższym poziomie, to właśnie 19-latek.

Lê "SofM" Quang Duy

Czy przed startem Worlds 2020 wierzyliście, że niepozorny skład z Chin, który w Państwie Środka uplasował się na trzecim miejscu, dojdzie aż do finału najważniejszego turnieju w roku? Na pewno nie. Ja też nie i w sumie to jestem pewny, że sami reprezentanci Suning w to nie wierzyli. Innego zdania był jednak SofM, który miał największy wpływ na zdobyte wicemistrzostwo. Wietnamczyk potrafił idealnie czytać zagrania nie tylko przeciwnego leśnika, ale także całego zespołu rywali. Ta umiejętność i sprawne atakowanie lasu przeciwnika sprawiało, że oponenci Suning często mieli ograniczone zasoby. Chepeau bas.

W artykule wykorzystano zdjęcia należące do Riot Games.