Co prawda przyszłość Pawła "dychy" Dychy po tym, jak wylądował na ławce rezerwowych Sprout pozostaje nieznana, ale nie oznacza to, że Polak siedzi bezczynnie z założonymi rękami. Cały czas np. rywalizował w grudniowej odsłonie FACEIT Pro League – ba, nawet ją wygrał!
23-latek w trakcie minionego miesiąca rozegrał w sumie 151 spotkań, z czego wygrał 93. To natomiast przełożyło się na 2350 punktów – o 15 więcej niż Dionis "sinnopsyy" Budeci, który ostatecznie finiszował w FPL-u tuż za polskim zawodnikiem. – Udało się wygrać grudniowego FPL-a! Od momentu dołączenia do tej ligi był to mój cel, który w końcu został wykonany! – nie krył radości sam dycha i trudno mu się dziwić, wszak dzięki pierwszemu miejscu wzbogacił się on o 4,5 tysiąca dolarów. Nagrodę w wysokości 1 tysiąca dolarów zgarnął też Piotr "morelz" Taterka, który z 1925 punktami na koncie zajął siódmą lokatę.
Żadnemu z naszych rodaków nie udało się natomiast wywalczyć awansu do FACEIT Pro League za pośrednictwem dywizji Challenger. Najbliżej osiągnięcia tego celu był Kamil „siuhy” Szkaradek – reprezentant Izako Boars finalnie zdobył jednak 1765 punktów, co dało mu czwartą pozycję i 250 dolarów. Dwa zaproszenia do najwyższej europejskiej ligi wywalczyli natomiast Eugene "Aunkere" Karyat z Natus Vincere Junior i Sergiy "DemQQ" Demchenko, były członek Projectu X. Tym samym to właśnie duet młodych zawodników z Europy Wschodniej zobaczymy w rozpoczętej już styczniowej odsłonie FPL-a.