Mateusz "matty" Kołodziejczyk może się pochwalić dość bogatym CV jeżeli chodzi o występy w polskich formacjach CS:GO. Od niedawna jednak 26-latek próbuje swoich sił na arenie międzynarodowej pod banderą MAESTRO, ale niestety ani on, ani jego koledzy nie będą zbyt miło wspominać NumberOne Season 1.
Drużyna Polaka przystąpiła do zawodów o łącznej puli w wysokości 20 tysięcy euro jako najwyżej notowany skład w rankingu HLTV – obecnie zajmuje ona 106. miejsce, podczas gdy większość zespołów w ogólnie jest we wspominanym zestawieniu ujmowana. Mimo to matty i spółka już na starcie polegli 10:16 ze sformowanym przed zaledwie kilkoma dniami LowLandLions i tym samym wyczerpali limit błędów. Aby awansować do play-offów, gracze MAESTRO musieli więc wygrać wszystkie pozostałe mecze.
I cóż, chyba wzięli oni sobie to do serca, bo dzień później rozprawili się z UBITEAMEM, który pokonali 2:0 – aczkolwiek o ile Mirage był jednostronny i zakończył się wynikiem 16:4, tak na Inferno potrzebna była dogrywka, a końcowy rezultat wyniósł 22:18. Tak czy inaczej, ekipa Kołodziejczyk uzyskała prawo gry w decydującym spotkaniu grupy A, gdzie jednak nie miała ona żadnych szans z APOLOGIS Esport. 5:16 na Duście2 i 7:16 na Vertigo mówią same za siebie. MAESTRO finalnie zajęło w swoim zbiorze trzecie miejsce i odpadło z rywalizacji.
Sam matty zakończył swoją przygodę z zawodami z dorobkiem 76 fragów oraz 98 zgonów, co przełożyło się na rating w wysokość 0,89. Słabiej w szeregach MAESTRO wypadł pod tym względem tylko Robin "simix" Bynens, którego rating wyniósł 0,74. W grze o triumf w NumberOne Season 1 pozostały natomiast wspomniane LowLandLions i APOLOGIS Esport, a także The Dice i Clutch Rayn Esport. Czwórka ta dziś od godziny 13:00 zacznie zmagania w półfinałach, po których nastąpi zaplanowany na 19:00 finał. Jego zwycięzca zgarnie 10 tysięcy euro.