W środowisku piłki nożnej najbardziej prestiżowym wyróżnieniem indywidualnym, po jakie może sięgnąć zawodowy kopacz, jest Złota Piłka. Zdobywali ją najlepsi – Leo Messi, Cristiano Ronaldo, Johan Cruijff czy też Michel Platini. W Counter-Strike'u odpowiednikiem tego plebiscytu jest rokrocznie przygotowany przez HLTV ranking 20 czołowych graczy globu. To właśnie jest CS-owa Złota Piłka, która także ma swoje legendy i swoje historie. Kilka dni temu poznaliśmy jej najnowszego zdobywcę, jest to więc odpowiednia pora, by przypomnieć sobie, jak w erze Global Offensive wyglądała historia tego plebiscytu i kto w ubiegłych latach zasłużył sobie na to, by dziś pamiętać o nim jako tym najlepszym.

Christopher "GeT_RiGhT" Alesund

fot. DreamHack/Adela Sznajder
2013
Fragi: 5844 Zgony: 3707
K/D Ratio: 1,58 Rating: 1,33

2014
Fragi: 4547 Zgony: 3656
K/D Ratio: 1,24 Rating: 1,15

Krzysiek Getrajt – żywa legenda Counter-Strike'a i jeden z nielicznych zawodników, którzy bezboleśnie przeszli transformację z wersji 1.6 na edycję Global Offensive. Bezboleśnie, bo Szwed i jego koledzy z Ninjas in Pyjamas od samego początku dominowali międzynarodowe areny. O dotarciu do finału pięciu Majorów z rzędu czy serii 87 wygranych z rzędu map na lanie można by się tutaj rozpisywać bardzo długo, ale nie to jest w tym artykule najważniejsze. Najważniejsza jest postać samego GeT_RiGhTa, który stał się twarzą firmującą kolejne sukcesy. Nie, żeby stało się tak niezasłużenie, bo 30-letni dziś strzelec był w swoim czasie absolutnym dominatorem. Bali się go wszyscy i zdecydowanie mieli ku temu powody. Szczególnie rok 2013 był w jego wykonaniu niezwykle udany i przełożył się na K/D Ratio wynoszące 1,58 – żaden z później nagrodzonych nie pobił tego wyniku.

Moim sekretem jest... nic? Nie wiem, naprawdę o tym nie myślę. Wydaje mi się, że bardziej chodzi o to, jak duże wsparcie otrzymujesz od swoich kolegów z zespołu. Mogę robić w grze cokolwiek tylko chcę, a oni są gotowi dać mi taką możliwość. Sądzę, że jedyną rzeczą, którą wiem, a z której niektórzy gracze zaczynają sobie zdawać sobie już sprawę, to to, że należy ciągle ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć. Jeżeli chodzi o mnie, to zawsze byłem tym, który "gra zbyt dużo" i w pewnym sensie to zawsze dawało mi przewagę nad innymi zawodnikami – mówił Alesund, gdy HLTV po raz pierwszy przyznało mu tytuł gracza roku. W 2014 otrzymał on to wyróżnienie ponownie, aczkolwiek był to już powoli zmierzch jego kariery. Szwed był notowany w corocznym zestawieniu jeszcze w 2015 i 2016, aczkolwiek już na dalszych lokatach, by potem ani razu nie załapać się już do najlepszej dwudziestki świata.

Olof "olofmeister" Kajbjer

fot. DreamHack/Adela Sznajder
2015
Fragi: 6888 Zgony: 5610
K/D Ratio: 1,23 Rating: 1,15

W przyrodzie jednak nic nie ginie. Zniknął jeden szwedzki król, więc pojawił się drugi. Eksplozja talentu olofmeistera była wręcz niespodziewana, bo jeszcze w 2014 roku, chociaż znalazł się wśród światowej czołówki, to dopiero na 12. miejscu. Z kolei w roku 2015 oblicze Kajbjera zmieniło się całkowicie. We Fnatic przejął on rolę największej gwiazdy i niczym potwór rozprawiał się z kolejnymi przeciwnikami. Zresztą, niewielu graczy może pochwalić się tym, że z ich powodu znerfiono jakąś broń, a tymczasem tecmeister swoimi wyczynami za pomocą wcześniej niedocenianego pistoletu Tec-9 skłonił deweloperów z Valve do ponownego przemyślenia kwestii balansu. Żeby jednak nie było – Szwed szalał nie tylko dzięki tej broni, ale również dzięki innym, co ostatecznie poskutkowało kosmiczną liczbą blisko 6,9 tysiąca ustrzelonych na przestrzeni roku fragów.

Była to liczba na tyle ogromna, że żaden z późniejszych zwycięzców plebiscytu nawet się do niej nie zbliżył. Do tego wszystkiego należy też doliczyć dwa wygrane Majory i sześć otrzymanych tytułów MVP. W swoim czasie olofmeister wydawał się być poza zasięgiem innych, ale jak szybko rozbłysł, tak szybko przygasł. W kolejnym sezonie borykał się z problemami zdrowotnymi, które nie pozwoliły mu wskoczyć na podobnie wysokie obroty. Do tego wszystkiego doszły też problemy wewnątrz drużyny, która co prawda wygrywała, ale już nie tak często i nie tak spektakularnie, a na dodatek przy o wiele mniejszym wkładzie Kajbjera. Ten bowiem po otrzymaniu tytułu najlepszego zawodnika 2015 roku został przez HLTV uwzględniony w top 20 jeszcze tylko dwa razy, na co wpływ miał też fakt, że ze starplayera zmienił się w typowego supporta.

Marcelo "coldzera" David

fot. EPICENTER
2016
Fragi: 5540 Zgony: 3991
K/D Ratio: 1,39 Rating: 1,24

2017
Fragi: 5491 Zgony: 3962
K/D Ratio: 1,39 Rating: 1,25

Po szwedzkiej dominacji przyszła pora na brazylijską furię (nie mylić z FURIĄ Esports). Co prawda skład dowodzony przez Gabriela "FalleNa" Toledo już w 2015 roku miewał przebłyski, ale dopiero lata 2016-2017 pokazały skalę jego potencjału. W tym przeobrażeniu z brzydkiego kaczątka w pięknego łabędzia pomogły też dokonane roszady kadrowe – to właśnie w ich wyniku jesienią '15 ekipę zasilił mało znany wówczas coldzera, który wcześniej rywalizował tylko na rodzimej scenie i trudno było powiedzieć jak się spisze. Ostatecznie spisał się fenomenalnie, bo dość powiedzieć, że David pierwszy turniej pod skrzydłami FalleNa z ujemnym ratingiem kończył dopiero... latem 2018 roku. Wcześniej przez cały sezon 2016 i 2017 nie schodził on poniżej pewnego, niesamowicie wysokiego poziomu i miał ogromny wkład w wygranie przez SK Gaming dwóch kolejnych Majorów.

Jestem graczem, który naprawdę lubi grać w obecności publiczności. Gdy gram na dużych arenach, nie czuję żadnego strachu czy też presji. Staram się czerpać z meczu jak najwięcej radości, nie stresując się przy tym. Przed każdymi mistrzostwami bardzo dokładnie się przygotowuję, dzięki czemu tak dobrze prezentuję się w play-offach – tłumaczył Brazylijczyk, gdy HLTV po raz drugi z rzędu wybrało go najlepszym zawodnikiem na globie. I rzeczywiście trzeba przyznać, że coldzera wyglądał na takiego, który momentami nie ma w ogóle układu nerwowego. Pamiętacie np. jego akcję i no scope'y z AWP na BS-ie B na Mirage'u? Zagranie to miało miejsce w półfinale Majora. Przy wyniku 9:15. Niewielu zdecydowałoby się więc na takie ryzyko, ale David i owszem. Dziś niestety jego kariera mocno wyhamowała, na co wpływ miały też kadrowe problemy FaZe Clanu.

Oleksandr "s1mple" Kostyliev

fot. StarLadder
2018
Fragi: 5804 Zgony: 3888
K/D Ratio: 1,49 Rating: 1,35

s1mple, s1mple, s1mple... Przez pierwsze lata swojej kariery Ukrainiec kojarzony był równie mocno ze swojego nieprzeciętnego talentu, co z trudnego charakteru. Wielu zapowiadało zresztą, że owy charakter skutecznie uniemożliwi mu zrobienie wielkiej kariery. Jakże w wielkim błędzie byli. Dziś Kostyliev to absolutny top topów – niesamowity "one man army", który przez większą część swojego ponad czteroletniego pobytu w Natus Vincere musiał dźwigać na plecach cały zespół. Zasada była prosta: jeżeli akurat s1mple nie trafił z formą (a to nie zdarzało się często), to NAVI prawdopodobnie nie miało nawet co marzyć o zwycięstwie. Dowód? W roku 2018 roku ekipa wygrała cztery lanowe turnieje i za każdy z nich 23-letni dziś gracz otrzymywał tytuł MVP, dokładając do tego jeszcze jedno wyróżnienie za DreamHack Masters Marseille 2018, chociaż jego skład przegrał wówczas w finale.

Jak więc zostało wspomniane, pięć medali MVP i do tego rating 1,35, co było wynikiem wręcz niewyobrażalnym w wypadku strzelca, którzy przecież na każdej imprezie mierzy się z czołowymi graczami globu. Wyróżnienie za sezon 2018 należało się więc s1mple'owi jak psu buda i wówczas wydawało się, że jest to dopiero pierwsza z szeregu kolejnych nagród, bo Ukrainiec miał na długo zdominować międzynarodowe salony. On sam też mierzył wysoko, pozostając przy tym jednak świadomym swoich mankamentów. – Moim głównym celem jest przejście do historii. Jeżeli jakikolwiek gracz skupi się na swoim celu i będzie do niego dążyć, to nic nie będzie w stanie go powstrzymać. Jestem pewny, że nie osiągnąłem jeszcze mojego szczytu i mogę grać lepiej. Wiem, nad czym muszę popracować i zamierzam to zrobić – zapewnił odbierając nagrodę od HLTV.

Mathieu "ZywOo" Herbaut

fot. ESL/Adela Sznajder
2019
Fragi: 5858 Zgony: 4206
K/D Ratio: 1,40 Rating: 1,32

2020
Fragi: 4457 Zgony: 3350
K/D Ratio: 1,33 Rating: 1,29

Ostatecznie do żadnej dominacji s1mple'a nie doszło, bo nagle niespodziewanie wyrósł mu wielki rywal. Co prawda o tym, że ZywOo jest talentem w skali wręcz niewyobrażalnej, mówiono od dawna, ale chyba nikt nie spodziewał się, że nastolatek już w pierwszym roku swojej w pełni profesjonalnej gry odpali z taką siłą. Nie ulega wątpliwości, że tak szybki awans Teamu Vitality w światowych strukturach to w dużej mierze zasługa właśnie niepozornego Francuza, który nie miał żadnych kompleksów w stosunku do o wiele bardziej utytułowanych od siebie rywali. Dowód? ZywOo obecnie może pochwalić się 11 medalami przyznawanymi przez HLTV dla MVP najbardziej prestiżowych imprez. To dokładnie tyle, co wspomniany wcześniej Kostyliev, aczkolwiek on pracować na swój sukces zaczął o pięć lat wcześniej niż strzelec znad Sekwany.

Bycie numerem jeden drugi rok z rzędu to coś niesamowitego. Brak mi słów. To nie byłoby możliwe bez mojej drużyny i moich kolegów. Jest to zatem nagroda również dla nas wszystkich. s1mple miał za sobą kolejny świetny rok, to niesamowity gracz. Uważam, że to on powinien być numerem jeden, bo byłoby to tak samo zasłużone. Sądzę, że dev1ce również miał wraz z Astralis świetny sezon i cieszę się, że znalazł się on na podium – nie krył radości Herbaut, gdy w ostatnią środę ponownie wybrano go najlepszym graczem świata. Tym samym dołączył on do GeT_RiGhTa i coldzery, którzy, tak jak on, byli nagradzani przez HLTV dwukrotnie. A przecież mówimy tutaj o graczu, który ma zaledwie 20 lat i najlepsze lata jego kariery dopiero przed nim. Jeżeli ktoś więc ma przełamać klątwę Szweda i Brazylijczyka, który po otrzymaniu dwóch wyróżnień wyraźnie spuścili z tonu, to zrobi to właśnie ZywOo.

Śledź autora na Twitterze – Maciej Petryszyn