Jeśli myśleliście, że zwycięstwo FC Schalke 04 w meczu z G2 Esports było ostatnią niespodzianką w wykonaniu tej formacji w wiosennej rundzie League of Legends European Championship... cóż, pomyślcie jeszcze raz. Dziś bowiem podopieczni klubu sportowego z Gelsenkirchen zwyciężyli również Rogue – tak jest, TO Rogue, które miało jak dotąd na koncie pięć zwycięstw i ani jednej porażki. Zespół Kacpra "Inspireda" Słomy i Adriana "Trymbiego" Trybusa podzielił nieszczęsny los Samurajów i tym samym w LEC nie ma już ani jednej niezwyciężonej formacji – a do tego mamy ponownie dwóch liderów zestawienia, przynajmniej do jutra.

FC Schalke 04
1:0 Rogue
Broken Blade
Camille
Odoamne
Shen
Gilius
Jarvan IV
Inspired
Taliyah
Abbedagge
Orianna
Larssen
Lucian
Neon
Kai'Sa
Hans sama
Xayah
LIMIT
Rell
Trymbi
Rakan

Już w czwartej minucie oglądaliśmy pierwszą krew po agresywnym wejściu Erberka "Gilliusa" Demira w dżunglę rywali. Uciekającego dżunglera Schalke próbował zatrzymać Trymbi, ale polski wspierający wyszedł za daleko i stał się łatwym celem dla Dino "LIMITA" Tota oraz jego kompanów. Niewiele zabrakło, a śmierć poniósłby również Steven "Hans sama" Liv, lecz nawet mimo udanej ucieczki Francuza sytuacja duetu Rogue w pierwszych minutach nie była ciekawa. Na szczęście Łotrzyków udało im się pozbawić życia wrogiego marksmana, a to w połączeniu z przewagą w farmie na topie i midzie wysunęło RGE na nieznaczne prowadzenie w złocie. Jeszcze przed dziesiątą minutą S04 wróciło jednak na zwycięską ścieżkę po wygranych walkach na midzie i topie, zakończonych zgarnięciem Herolda.

Od mid-game'u jednak Gillius zaczął zachowywać się zdecydowanie zbyt agresywnie, przez co oddał rywalom dwie względnie łatwe eliminacje. To przełożyło się również na zniszczenie pierwszej wieży na bocie przez Rogue, a różnica w złocie zbliżyła się do dwóch tysięcy. Oczywiście nie jest to ogromna przewaga w okolicach dwudziestej minuty, ale w połączeniu z dwoma smokami na koncie Łotrzyków pozwoliło to kontrolować tempo spotkania. Schalke bowiem zaczęło koncentrować się na smoczych leżach i tam odbyła się kolejna ważna walka. Choć bestię zabiło Rogue, to tym razem zbyt brawurowym wejściem wykazał się Hans sama, niepotrzebnie oddając oponentom aż pięćset sztuk złota.

W 24. minucie sytuacja akcja ruszyła do przodu – Schalke szybko wymazało trzech rywali kosztem tylko życia swojego wspierającego, a ponieważ jednym z nich był wrogi dżungler, Królewsko-Niebiescy otworzyli sobie furtkę do Barona. Mimo początkowych prób obrony bestii w wykonaniu pozostałych przy życiu Łotrzyków, szybko zrozumieli oni, że nie mają czego szukać i musieli odpuścić sobie tego Nashora. Z jego wzmocnieniem gracze S04 zniszczyli wewnętrzną wieżę na midzie, a wkrótce po tym również na bocie oraz zabili swojego pierwszego smoka w tym meczu. Mimo to wydawało się, że mecz jest daleki od rozstrzygnięcia po tym, jak Rogue wyłapało wrogiego dżunglera, ale rzucenie wszystkiego na jedną kartę i szybkie podjęcie Nashora w 32. minucie przyniosło Łotrzykom zgubę. Kilkanaście sekund po zabiciu bestii RGE zostało unicestwione, a Schalke 04 wykorzystując długi czas odrodzenia oponentów postawiło kropkę nad i.

Przed nami jeszcze jedno spotkanie w ramach piątkowych meczów LEC. Pierwszy dzień trzeciej kolejki zwieńczą Fnatic oraz Astralis. Starcie to będziecie mogli obejrzeć z polskim komentarzem na kanałach Polsat Games w telewizji, na Twitchu oraz w serwisie YouTube. Po więcej informacji dotyczących LEC 2021 Spring Split zapraszamy do naszej relacji tekstowej: