Patrząc tylko i wyłącznie na obecną klasyfikację League of Legends European Championship, mogliśmy się spodziewać wyrównanego spotkania pomiędzy Misfits Gaming i Astralis. Nic bardziej mylnego – zespół Oskara "Vandera" Bogdana przez całe starcie dyktował jego warunki i sięgnął po łatwe zwycięstwo. Do zapewnienia sobie miejsca w play-offach jednak daleka droga, w końcu to była dopiero trzecia wygrana Królików, a faza zasadnicza już na półmetku.

Misfits Gaming 1:0 Astralis
HiRit
Jayce
WhiteKnight
Ornn
Razork
Udyr
Zanzarah
Jarvan IV
Vetheo
Orianna
MagiFelix
Corki
Kobbe
Xayah
Jeskla
Kai'Sa
Vander
Leona
promisq
Rell

Po wczorajszym spotkaniu z udziałem Astralis dzisiejsi rywale AST odrobili lekcję i zbanowali Skarnera. Aby dodatkowo utrudnić zadanie wrogiemu dżunglerowi, Misfits napierało każdą z trzech alejek, a do tego przelało pierwszą krew na bocie już w piątej minucie. Wkrótce po tym Króliki wyeliminowały wrogiego toplanera, a wkrótce po tym również duet z dolnej alei, powiększając swoje prowadzenie do blisko dwóch i pół tysiąca złota. To przełożyło się na kontrolę rzeki – gracze Astralis wiedzieli, że nie mają czego szukać w okolicach Herolda i smoka, oddając obie bestie rywalom.

Na tym Misfits wcale nie poprzestało i po zniszczeniu trzech wież różnica w złocie wzrosła do blisko ośmiu tysięcy tuż po upływie kwadransa. Świadome ogromnego deficytu Astralis cofnęło się jeszcze bardziej do defensywy, dzięki czemu rywale nie mieli już żadnych problemów ze zniszczeniem pozostałych wież wewnętrznych. W tym momencie głównym pytaniem było już nie kto wygra, ale ile jeszcze AST będzie w stanie się bronić. Misfits obrało jednak dość bezpieczną drogę Od Barona, przez jeden inhibitor, po Duszę Smoka – Króliki chciały zgarnąć jak najwięcej z mapy, nim zadały decydujący cios. Na ten musieliśmy poczekać do 30. minuty – wtedy po ostatnim teamfighcie dopełniły dzieła zniszczenia.

W kolejnym meczu zmierzą się FC Schalke 04 oraz MAD Lions. Po zakończeniu tego starcia czekają nas aż dwa spotkania z Polakami po obu stronach Summoner's Riftu – najpierw EXCEL ESPORTS Pawła "Czekolada" Szczepanika podejmie Fnatic Oskara "Selfmade'a" Boderka, a na koniec pierwszej połowy fazy zasadniczej czeka nas starcie Rogue z Kacprem "Inspiredem" Słomą i Adrianem "Trymbim" Trybusem kontra G2 Esports z Marcinem "Jankosem" Jankowskim. Pełny harmonogram i więcej informacji dotyczących LEC 2021 Spring Split znajdziecie w naszej relacji tekstowej: