Na początku 2021 roku FPX po dziesięciomiesięcznej przerwie powróciło na scenę Counter-Strike'a, przejmując wówczas skład GODSENT. Ten liczył sobie jednak tylko cztery osoby, przez co konieczne było znalezienie kogoś, kto objąłby rolę prowadzącego. Tym kimś miał być Chris "chrisJ" de Jong z mousesports.
– Znaleźliśmy prowadzącego, ale negocjacje pomiędzy chrisemJ a FPX nie wyszły – przyznał podczas ostatniego odcinka HLTV Confirmed Martin "STYKO" Styk. – To było niefortunne, bo chociaż nie podpisał kontraktu, to ciężko razem trenowaliśmy, wygraliśmy turniej, a w kolejnym dotarliśmy do finału. Wszystko wyglądało dobrze, ale ostatecznie doszło do zerwania rozmów i musieliśmy znaleźć nowego IGL-a. Mniej niż 48 godzin przed roster lockiem EPL-a zdecydowaliśmy się postawić na suNny'ego. Był on na naszej krótkiej liście opcji, zanim jeszcze wybraliśmy chrisaJ, ale wtedy powiedział, że tworzy obecnie projekt z flushą i nie wie, co z tego wyjdzie, dlatego polecił nam, że lepiej będzie jeżeli spróbujemy z chrisemJ. Tak więc zrobiliśmy i okazało się to słuszne – dodał.
Co ciekawe, w ESL Pro League przy wsparciu Miikki "suNny'ego" Kemppiego międzynarodowy skład poradził sobie na tyle dobrze, że awansował do play-offów. Mimo to STYKO bardzo negatywnie ocenia postawę swojej ekipy. – Szczerze mówiąc graliśmy naprawdę złego Counter-Strike'a. Wydaje mi się, że to nie tyle my awansowaliśmy do play-offów, co po prostu innym drużynom się to nie udało. BIG wypadło blado, gdyż oczekiwałem, że będzie w czołowej trójce, OG także zagrało kilka meczów na wątpliwym poziomie, a Renegades nie pokazało jeszcze w Europie niczego znaczącego – stwierdził Słowak. Ostatnio jednak FPX znowu stało się zdekompletowane, ponieważ Kemppi zakaził się koronawirusem, przez co podczas treningów drużynę wspierać musiał jej trener, Jonatan "Devilwalk" Lundberg.
– Jesteśmy zdemotywowani, ale widzimy światełko w tunelu, bo chrisJ chce do nas wrócić i my również chcemy jego powrotu. Jeżeli to się uda, to wierzę, że pod koniec lata uda nam się dobić do czołowej dziesiątki światowego rankingu, że zakwalifikujemy się na Majora i przed końcem roku będziemy już uznaną drużyną z pierwszego tieru – zapewnił STYKO. – Wracamy do tematu chrisaJ pod warunkiem, że wszystko zostanie załatwione. Nic nie zostało jeszcze podpisane, ale sprawa wygląda bardziej optymistycznie niż jeszcze kilka miesięcy temu, gdy wszystko upadło. Chcemy ze sobą grać, pasuje on do naszego stylu i według mnie jest naprawdę dobrym prowadzącym. Potrafi też podnieść nas na duchu podczas gry, co jest bardzo ważne. Ponadto wydaje mi się, że sporo się nauczył od karrigana – dodał.
Pełny zapis odcinka HLTV Confirmed, którego gościem był STYKO, obejrzeć można poniżej: