Przed nami kolejna runda play-offów League of Legends European Championship. Ta zostanie zainaugurowana przez Fnatic oraz FC Schalke 04 Esports, które zmierzą się dzisiaj w dolnej drabince fazy pucharowej. Oznacza to, że żadna z drużyn nie ma już marginesu błędu, a przegrany pożegna się z wiosennym splitem LEC na tym etapie. Jak w takim razie zapatrują się reprezentanci obu drużyn na dzisiejszą batalię?

CZYTAJ TEŻ:
LEC: Fnatic czy Schalke 04 – kto przedłuży swój żywot w play-offach?

Ponowne zdobycie tytułu byłoby ogromnym osiągnięciem dla mnie i całej drużyny. Schalke jest najsłabsze z czterech drużyn, z którymi moglibyśmy zagrać – mówił pewnie Zdravets "Hylissang" Galabov w niedawno opublikowanej zapowiedzi LEC. Trudno w zasadzie zaprzeczyć jego słowom, wszak spośród najlepszej czwórki fazy zasadniczej, to właśnie niemiecki klub sportowy zapowiadał się najsłabiej. Niemniej urwał on aż pięć gier G2 Esports, a z drugiej strony samo Fnatic miało problemy z SK Gaming. Czy nie jest to w takim razie przesadny optymizm?

Szczerze, nie ma dla mnie żadnego znaczenia przeciwko komu gram. Gram bez żalu. Wchodzę na scenę i patrzę, co się stanie – komentował za to nonszalancki Matúš "Neon" Jakubčík. Widać, że zawodnicy Schalke 04 nie mają nic do stracenia, a widzieliśmy już, co są w stanie zrobić, kiedy tak podchodzą do rozgrywek. Wystarczy spojrzeć na zeszłoroczny, niemalże udany miracle run w ich wykonaniu.

Start spotkania już dzisiaj o godzinie 18:00. Polska transmisja będzie dostępna na kanałach Polsat Games w serwisie Twitch oraz YouTube, a także w telewizji. Natomiast anglojęzyczny komentarz będziecie mogli usłyszeć na kanale LEC. Po więcej informacji zapraszamy do naszej relacji: