Na ten dzień czekała cała szachowa Polska i nie tylko. Fenomen Twitcha, Bartosz „xntentacion” Rudecki, brał wczoraj udział w turnieju gwiazd zorganizowanym w ramach 2021 Bullet Chess Championship. Zagrzewany do walki przez prawie 60-tysięczną publiczność streamer ukończył go na 3-4. miejscu.
xntentacion znów ograł Alexandrę Botez
Pierwszym przeciwnikiem xntentaciona była Alexandra Botez, która źle wspominała ostatnie partie z rodzimym streamerem. Kilka dni temu uznała bowiem jego wyższość w towarzyskim pojedynku, którego stawką było 100 subskrypcji na kanale. Starsza z sióstr miała zatem rachunki do wyrównania i z pewnością nie potrzebowała dodatkowej motywacji. Niemniej już po czterech partiach sytuacja Botez była nie do pozazdroszczenia, jako że poległa w trzech z nich, a w jednej ogłoszono remis. W kolejnych grach punkty rozkładały się już bardziej równomiernie, natomiast wypracowana zaliczka pozwoliła mistrzyni Radomska na zwycięstwo w stosunku 5,5 do 3,5. Przedmeczowa próba dekoncentracji Polaka nie przyniosła pożądanych efektów.
Polski półfinał
Choć Rudecki był nadwiślańskim rodzynkiem w zmaganiach z pulą nagród w wysokości 7 tysięcy dolarów, to w półfinale doszło do starcia, w przypadku którego serca niektórych fanów mogły być rozdarte. Wszak urodzona w Chinach, a obecnie mieszkająca w Kanadzie Nemo „Nemo” Qiyu Zhou jest częstym gościem transmisji xntentaciona i między innymi z tego powodu cieszy się sporą popularnością w naszym kraju. Do pewnego momentu "bratobójczy" bój był bardzo wyrównany, bo obie strony miały na swoich kontach po trzy oczka. Kluczowe znaczenie dla losów całego spotkania miały siódma i ósma gra, które padały łupem Qiyu Zhou, zapewniając jej olbrzymi komfort.
Kończący się czas wymuszał na Polaku wygrywanie i to w niemalże błyskawicznym tempie. Przed upływem kwadransa zdążono rozegrać jeszcze dwie partie, jednak stojący pod ścianą Rudecki w żadnej z nich nie poprawił swojego dorobku. Na marginesie warto wspomnieć, że w siódmej potyczce nasz rodak zaproponował Gambit Sandomierski, lecz niestety nie został on przyjęty. Bardzo nieświeże zachowanie, ale tym razem puścimy to płazem, tym bardziej że w wielkim finale Nemo odkupiła winy, pokonując Seana Senfta wynikiem 6:3. Można więc powiedzieć, że dzięki niej hasło "polska gurom" ani trochę nie straciło na aktualności.