Spektakularne zwycięstwo Cloud9 z Team Liquid w finale Mid-Season Showdown już za nami. Chmurki wróciły do spotkania z dwupunktowego deficytu, ostatecznie zgarniając puchar za wiosenne rozgrywki. Po udanej serii cała drużyna odpowiedziała na kilka pytań podczas konferencji prasowej. Europejscy fani czekali głównie na wypowiedzi Luki "Perkza" Perkovićia, który nie omieszkał skomentować występów swoich byłych kolegów z G2 Esports.

"Z jednej strony cieszę się, że [G2] przegrało, a z drugiej jest mi smutno"

Już na samym wstępie środkowy Cloud9 został zapytany o to jak się czuje z faktem, iż nie będzie mógł stawić czoła poprzedniej ekipie na nadchodzącym Mid-Season Invitational. – Jestem nieco smutny, że G2 odniosło porażkę, ponieważ zmierzenie się z nimi na MSI byłoby czymś świetnym. Z jednej strony cieszę się, że [G2] przegrało, a ja wygrałem. Z drugiej strony, widząc ich twarze, mi również zrobiło się smutno – powiedział Perkz. – Mimo to jestem pewien, że Summer Split będzie dla nich lepszy i zobaczymy się na tegorocznych Worldsach – dodał. Oczywiście słowa Chorwata trzeba traktować z przymrużeniem oka. Sam zapewnił, że bardzo lubi się ze swoimi byłymi sojusznikami, a to co powiedział jest tylko przyjacielskim żarcikiem.

Perković, dzięki dzisiejszemu triumfowi, ma już na koncie tytuły mistrza w dwóch różnych ligach. Ponadto jest aktualnym złotym medalistą MSI oraz w swojej karierze zajął też drugie miejsce na Mistrzostwach Świata. Jedno z kolejnych pytań dotyczyło jego planów na najbliższy okres w karierze, a w szczególności tego, jak zapatruje się na powrót na międzykontynentalne zawody wieńczące wiosenne zmagania. – Celem oczywiście jest wygrana całego turnieju, choć DAMWON wygląda całkiem groźnie. Wierzę, że dzięki drużynom, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć wiele się nauczymy, a dodatkowo dowiemy się, w jakim miejscu jesteśmy.

CZYTAJ TEŻ:
Cloud9 wraca na tron LCS. Ekipa Perkza zagra na MSI

Zven nie krył niezadowolenia z grania na zewnątrz

Dwa końcowe starcia play-offów LCS zostały rozegrane na specjalnie przygotowanej scenie. Sam pomysł skupienia drużyn pozostałych w walce w jednym miejscu był bardzo ciekawy. Jesper "Zven" Svenningsen skrytykował jednak przygotowanie obiektu pod względem funkcjonalności. – W oczy ciągle świeciło nam słońce, a co jakiś czas wiał mocniej wiatr. Scena trzęsła się za każdym razem jak ktoś przechodził. Podczas czwartej i piątej gry było nam już bardzo zimno – komentuje Duńczyk. – Gdybyśmy przegrali, byłbym naprawdę zły. Ciężko jest skupić się na grze, kiedy przez blask światła nie widzę timerów smoka czy Barona – dorzucił strzelec C9. Nie ma co ukrywać, że samo przedsięwzięcie było swego rodzaju eksperymentem, który niestety pod tym względem nie wypalił. Po reakcjach jego kolegów było widać, że każdy z nich borykał się z takimi problemami.

Razem z drużyną na konferencji pojawili się również jej trenerzy. Kim "Reignover" Yeu-jin wypowiedział się na temat przygotowań przeciwko starciu z Team Liquid oraz tego, jak zareagowali na wiadomość, iż w zamian za głównego leśnika przeciwnej drużyny pojawi się ich gracz akademii. – Na ten moment dżunglerzy nie mają zbyt wielkiego pola manewru jeżeli chodzi o postaci. Ciągle jesteśmy świadkami tych samych wyborów, dlatego nie przywiązuję zbytniej uwagi, kto zagra danym bohaterem. Mimo to poczułem lekką ulgę po tym ogłoszeniu, gdyż Santorin dużo lepiej współpracował ze swoim wspierającym niż Armao. Bez ich głównego leśnika spodziewaliśmy się łatwiejszego starcia – zakomunikował szkoleniowiec zespołu. Patrząc na przebieg tej serii, aż strach sobie wyobrazić jak wyglądałby mecz, gdyby Liquid zagrało podstawowym składem.

Na sam koniec Robert "Blaber" Huang został zapytany o to, co sądzi o wyjeździe na MSI jako zawodnik pierwszej piątki. Leśnik Cloud9 miał już okazję zaprezentować się na arenie światowej podczas Worlds 2019, jednak nie był on starterem w ówczesnym składzie Chmurek. – Jestem bardzo podekscytowany, bo nie było mi jeszcze dane w pełni tego doświadczyć. Nie mogę doczekać się pojedynków z najlepszymi dżunglerami świata, a ponadto chciałbym sprawdzić jak wypadam na ich tle, grając już normalnie, a nie jako alternatywa. Bardzo chciałbym zmierzyć się z Canyonem oraz którymś z reprezentantów LPL – mówi Huang.