Wczoraj zakończył się pierwszy w historii międzynarodowej sceny VALORANTA lan. Rozgrywana na Islandii impreza od samego początku cieszyła się ogromnym zainteresowaniem, ale chyba nikt nie spodziewał się, że liczby przez nią wygenerowane będzie można tak szybko zestawić z Majorami w CS:GO.

Średnia całkiem nieśrednia

A tymczasem można je zestawić i, co więcej, owe liczby prezentują się dla produkcji Riot Games niezwykle korzystnie. Jak bowiem podaje serwis Esport Charts, VALORANT Masters Reykjavík 2021 średnio przyciągnęło przed ekrany 488 tysięcy osób. Spośród piętnastu Majorów, które dotychczas rozegrane zostały na scenie Counter-Strike'a, tylko jeden może pochwalić się lepszym wynikiem. Jest to ELEAGUE Major, który w 2017 roku odbył się w Atlancie i osiągnął średnią oglądalność na poziomie 592 tysięcy osób. Z kolei ostatnia jak dotychczas impreza tej rangi w CS:GO, czyli StarLadder Major Berlin 2019, to już średnia wynosząca 356,5 tysiąca.

Wysoki szczyt

Islandzka impreza bardzo dobrze wypada też w zestawieniu z Majorami jeżeli chodzi o szczytowy moment oglądalności. W najlepszym okresie zmagania zawodników VALORANTA śledziło 1,085 miliona widzów. Tylko trzem współorganizowanym przez Valve zawodom udało się przebić ten rezultat. Są to dwa turnieje od ELEAGUE, tj. Atlanta 2017 i Boston 2018, a także Intel Extreme Masters Katowice 2019. Dwa pierwsze eventy w szczycie oglądało 1,3 miliona widzów, z kolei katowicki IEM poradził sobie niewiele gorzej, bo w peaku transmisja była włączona u 1,2 miliona osób. A co ze wspomnianym wcześniej StarLadder Major Berlin? Cóż, bardzo średnio, bo w tym wypadku szczyt wyniósł zaledwie 836,7 tysiąca widzów.

VALORANT Masters Reykjavík 2021 rozegrane zostało między 24 a 30 maja 2021. Łączna pula nagród zawodów wyniosła 600 tysięcy dolarów, z czego 200 tysięcy przypadło w udziale triumfatorom. Tymi zostali gracze Sentinels, którzy w rozegranym w ostatnią niedzielę finale pokonali Fnatic wynikiem 3:0.