Za T1 bardzo udany start w League of Legends Champions Korea. Lee "Faker" Sang-hyeok i spółka pewnie pokonali Hanwha Life Esports, które jest przecież uważane za jedną z czołowych ekip koreańskich rozgrywek. Co więcej, zespół legendarnego midlanera zrobił to w swoim pierwszym garniturze, a raczej każdy pamięta, jak bardzo zmieniały się wyjściowe składy T1 w poprzednim splicie. Ten i inne tematy skomentował właśnie 25-latek w rozmowie z Inven Global.

CZYTAJ TEŻ:
Faker szykuje się do powrotu na tron? „Latem pokażę lepsze oblicze”

Stabilizacja w T1 podczas letniego splitu?

Jednym z pierwszych tematów wziętych na tapet była właśnie kwestia wyjściowej piątki w batalii z HLE. Czy po tak dominującym zwycięstwie możemy spodziewać się, że to ona będzie w roli głównej przez pozostałość summer splitu? Faker nie udziela tutaj jednoznacznej odpowiedzi. – Jako że mamy 10 graczy w składzie, uważam, że każdy z nas może startować. Niemniej wydaje mi się, że Daeny [główny trener T1 - dop. red.] powiedział, że skład nie będzie zmieniać się tak często jak podczas wiosny – komentuje Lee.

Przyczyn miernej dyspozycji koreańskiej formacji w ostatnich paru miesiącach było kilka. Słaba forma Fakera była jedną z nich. – Podczas spring splitu miałem wrażenie, że sporo mi brakuje. Byłem więc zdeterminowany, żeby poprawić się i załatać luki. Swoją drogą minęło bardzo długo odkąd wygrałem Worldsy, więc naprawdę chcę zrobić to jeszcze raz i będę w tym celu ciężko pracował – twierdzi midlaner. Niemniej do ewentualnego awansu na mistrzostwa świata jeszcze długa droga, aczkolwiek Koreańczyk twierdzi, że jego drużyna mocno przygotowywała się na odwrócenie swoich losów podczas lata.

"Pokażemy fanom, czego mogą od nas oczekiwać"

Koniec końców trzeba do rozgrywek podchodzić krok po kroku, a następnym zadaniem T1 będzie pokonanie DWG KIA. Dla mistrzów świata będzie to pierwsze oficjalne spotkanie po powrocie z Mid-Season Invitational, dlatego też nie do końca wiadomo, jakiego stylu się po nich spodziewać. Teoretycznie to oni wciąż będą faworytem. Jaką wagę ma ten mecz dla koreańskiego midlanera? – Uważamy, że rezultat tego starcia jest niezwykle ważny, więc będziemy pracować bardzo ciężko, żeby pokazać fanom, czego mogą od nas oczekiwać.

Wspomniana batalia rozpocznie się dziś o godzinie 13:00 czasu polskiego. Angielskojęzyczna transmisja tradycyjnie będzie dostępna na kanale LCK w serwisie Twitch.tv.