Za Fnatic dosyć nieudany start w letniej edycji League of Legends European Championship 2021. Pomarańczowo-czarni ulegli Misfits Gaming i MAD Lions, aczkolwiek zdołali zdobyć pierwszą wygraną, pokonując wczoraj Rogue. Po zakończeniu piątkowej batalii gościem Lary Lunardi z Dot Esports był nowy leśnik formacji, Gabriël "Bwipo" Rau, który opowiedział między innymi o tym, jak czuje się w nowej roli.
– Nie uważam, żebym zagrał tak dobrze jak mogłem w meczu z Misfits. Z przewagami, które posiadałem, mogłem zrobić o wiele więcej. Jako że to pierwsza moja oficjalna gra w lesie, czuję się w porządku z tym, jak zagrałem. Nie jestem usatysfakcjonowany, ale było ok – komentuje były toplaner. Podkreślił on także kwestie, w których musi się najbardziej podszkolić. Te mają związek z Adamem "Adamem" Manaanem, nowym graczem Fnatic. – Nie jestem na poziomie, na którym mógłbym trafnie oceniać, czego potrzebuje mój toplaner. Staramy się sporo o tym rozmawiać i wspólnie poprawić w tej kwestii.
CZYTAJ TEŻ: Misfits samotnym liderem tabeli. Podsumowanie ostatniego dnia super tygodnia LEC |
Bwipo opowiada odrobinę o jego początkowych oczekiwaniach względem letniego splitu. Po zakończeniu wiosennych play-offów przygotowywał się on do odzyskania miana najlepszego toplanera na Starym Kontynencie. W połowie mid-seasonu dowiedział się on jednak o zamiarach wykupienia Adama, z czym szybko się pogodził i skupił się na jak najlepszej adaptacji w dżungli. – Myślę, że rozumiem tę rolę. Wiem, co trzeba zrobić, by jako leśnik wygrać grę czy wyprowadzić swój zespół na prowadzenie. Podstawy są mi jak najbardziej znane i chcę się z tego miejsca ciągle rozwijać – mówi Rau.
Bwipo celuje w mistrzostwo świata
Czy w takim razie można spodziewać się, że las to długoterminowy plan 22-latka, czy może tylko epizod? – Będzie to dla mnie dowód, że jestem w stanie zagrać w każdej roli, na której się postaram, wystarczy tylko naprawdę się temu poświęcić. To dla mnie najważniejsze. Pragnę jednocześnie udowodnić, że mogę zagrać wszystko, co jest potrzebne do wygrania. A to dlatego, że triumf na Worldsach nadal jest moim celem, tak samo jak zbudowanie drużyny, która to osiągnie. Chcę być osobą, która zawsze będzie w stanie załatać pewne luki i pomóc formacji w osiągnięciu sukcesu. Patrząc na to, że ze składu z 2020 roku zostałem tylko ja i Hylissang, to nie jestem osobą, wokół której buduje się zespół, tylko która jest właśnie w stanie dostosować się do każdej roli.
Fnatic ma przed sobą jeszcze niemalże cały split, aby dostosować się do nowego składu. Każda wygrana w LEC jest na wagę złota, a zdobycie punktów w najbliższy weekend nie będzie najprostszym zadaniem. Pomarańczowo-czarni zmierzą się bowiem z Teamem Vitality w piątek o godzinie 21:00, podejmując zarazem swojego byłego leśnika, Oskara "Selfmade'a" Boderka. Po więcej informacji zapraszamy do naszej relacji tekstowej: