Kolejne mecze w międzynarodowych rozgrywkach z udziałem Polaków już za nami. Jak poszło HONORIS, Anonymo Esports i ENCE z Olkiem "hadesem" Miśkiewiczem i Pawłem "Dychą" Dychą w zmaganiach na różnych frontach?

HONORIS w walce o Spring Sweet Spring 3

HONORIS 1 : 2 HYENAS
Inferno 5:16 Mirage 16:10 Vertigo 17:19

Najwcześniej, bo już o 9 rano do gry weszli reprezentanci HONORIS, którzy podejmowali duńskie HYENAS w ramach kwalifikacji regionalnych do trzeciego sezonu Spring Sweet Spring. Stawką tego meczu było pozostanie w grze o awans – obie drużyny przed rozpoczęciem rywalizacji miały bilans 1-2. Pierwszą mapą było Inferno, wybrane przez Wiktora "TaZ'a" Wojtasa i spółkę. Polacy zaczęli grę po stronie terrorystów, ale od samego początku widać było, że rywale są w zdecydowanie lepszej dyspozycji. Duńczycy pewnie zdobywali punkt za punktem, doprowadzając nawet do wyniku 8:1. Wtedy na chwilę inicjatywę przejęli Polacy, ale dali radę wygrać dwie rundy, a po chwili było już 12:3 dla HYENAS. Po przerwie nasi rodacy starali się nawiązać kontakt z rywalami, jednak byli w stanie powstrzymać tylko dwa pierwsze ataki. Duńska formacja odpowiedziała wygraniem czterech rund i zakończyła pierwszą mapę wynikiem 16:5.

Drugą areną był Mirage, wybrany przez zespół Nicklasa "gade'a" Gade'a. Mimo że Duńczycy wygrali rundę pistoletową, to początek należał do Polaków. HONORIS konsekwentnie powiększało swoją przewagę, aż w końcu w jedenastej rundzie zdobyło 9 punkt. W końcówce inicjatywę przejęli zawodnicy z Danii, którzy zmniejszyli straty do trzech punktów. Druga połowa, tak samo jak pierwsza, od samego początku przebiegała pod dyktando polskiego zespołu. HONORIS szybko zdobyło czternastą rundę, by po chwili zamknąć mapę wynikiem 16:10.

Spotkanie miało rozstrzygnąć się na Vertigo. Mimo lepszego początku podopiecznych Roberta "mSr-a" Pieńkowskiego, to Duńczycy wypracowali sobie bezpieczną przewagę do przerwy i to oni prowadzili 10:5. Po zmianie stron Kamil "reiko" Cegiełko i spółka wzięli się za odrabianie strat, co ostatecznie im się udało i Polacy mieli punkt mapowy. Niestety, przy wyniku 15:14 HONORIS nie dało rady zamknąć meczu i potrzebna była dogrywka. Tam lepiej zaprezentowali się gracze HYENAS, którzy wygrali 19:17, eliminując polską drużynę z turnieju.

hadEZ!

ENCE 2 : 0 HYENAS
Vertigo 16:4 Mirage 16:14 Nuke

ENCE z dychą i hadesem w składzie także mierzyło się dzisiaj z HYENAS, tyle że w play-offach Funspark ULTI 2021 Europe. Pierwszą mapą było Vertigo, na którym byliśmy świadkami pełnej dominacji ze strony ENCE. hades, który rano oficjalnie został zawodnikiem fińskiej organizacji, odwdzięczył się w najlepszy możliwy sposób – zdobywając 21 eliminacji, które znacząco przyczyniły się do wygranej 16:4.

Na drugiej mapie, wybranym przez Duńczyków Mirage'u, emocji było o wiele więcej. Mimo ogromnej przewagi na starcie i prowadzenia 7:1, HYENAS nie byli w stanie zagwarantować sobie bezpiecznego wyniku po pierwszej połowie i do drugiej przystępowali z tylko jedną rundą przewagi. Mimo to udało im się doprowadzić do wyniku 14:11, ale wtedy dycha wraz z hadesem wzięli sprawy w swoje ręce i pomogli swojej drużynie wygrać 16:14.

W meczach z udziałem Anonymo warto stawiać na trzy mapy?

Anonymo Esports 1 : 2 Lyngby Vikings
Nuke 16:10 Ancient 14:16 Vertigo 12:16

W ostatnim czwartkowym meczu z udziałem Polaków Anonymo mierzyło się z Lyngby Vikings. Na Nuke'u od początku lepiej prezentowali się Duńczycy, którzy na koniec pierwszej części spotkania prowadzili 9:6. Formacja Adriana "imd" Piepera po przejściu do CT pokazało jednak kawał dobrego CS-a i wygrało 10 rund, tracąc zaledwie jedną.

Drugi był Ancient, czyli najnowsza mapa w puli turniejowej. Polacy, grający po stronie broniącej, bardzo szybko wyszli na prowadzenie 5:1. Wtedy jednak Lyngby Vikings się obudzili i szli jak burza, ponownie wygrywając pierwszą połówkę wynikiem 9:6. Po zmianie stron w dalszym ciągu to Duńczycy byli stroną przeważającą, podwyższając wynik do 13:6. Paweł "innocent" Mocek i spółka starali się doprowadzić chociaż do dogrywki, jednak zabrakło im do tego jednej rundy i druga mapa wpadła na konto Lyngby.

Trzecią, decydującą planszą było Vertigo. Tak samo jak na Ancient, to zawodnicy Anonymo lepiej weszli w spotkanie. Mimo początkowych sukcesów w postaci prowadzenia 4:1, to Lyngby Vikings prowadzili do przerwy wynikiem 10:5. Po zmianie stron dwie pierwsze rundy wpadły na konto Anonimowych, jednak kolejne pięć punktów zdobyli Jakob "Daffu" Schildt i jego kompani. Mimo wyniku 7:15 Polacy nie poddawali się i walczyli o dogrywkę, jednak starczyło im sił tylko na wygranie pięciu rund.