Debiutancki sezon ESEA Intermediate w wykonaniu Emeritos Banditos zdecydowanie nie był udany, bo Polacy do samego końca musieli drżeć o utrzymanie. Tym razem jednak poszło im znacznie lepiej, dzięki czemu na pewno zobaczymy ich podczas fazy pucharowej.
Ponad dwugodzinny mecz BO1
Piotr "izak" Skowyrski, Jarosław "pashaBiceps" Jarząbkowski i spółka fazę zasadniczą zakończyli z bilansem 9-7. Co prawda sezon 37. zaczęli udanie, bo od trzech zwycięstw z rzędu, ale potem przyszły wahania formy, przez które Emerytowani Bandyci często przegrywali po wyrównanych meczach. Wyrównany był też ostatni mecz rodzimego składu, który odbył się wczoraj. EB mierzyli się wówczas z niemieckim Royal Estate i potrzebowali ponad dwóch godzin i aż 48 rund, by wyłonić zwycięzcę (a pamiętajmy, że nadal mowa tutaj o spotkaniu BO1!). Ostatecznie wygrana padła łupem piątki znad Wisły, która rzutem na taśmę zatriumfowała wynikiem 25:23. Spory wkład w korzystny wynik miał Damian "Pevor" Kozioł, który opuszczał serwer z aż 40 eliminacjami na koncie.
Pora powalczyć o awans
– Ale meczycho było! Wygrywamy 25:23 i dostajemy się do play-offów! Dzięki za kibicowanie! Pociągnęliście naszą grę na wyżyny! Super meczyk od całego składu! I nawet mi coś siadło w dogrywce – nie krył radości izak. A cieszyć się jest zdecydowanie z czego, bo Emeritos Banditos mogą być już pewni, że wystąpią w nadchodzącej fazie pucharowej. Podczas niej będą mogli oni awansować do ESEA Main, czyli na czwarty poziom rozgrywkowy, aczkolwiek gdyby udało im się wygrać całe rozgrywki, to czekać na nich będzie bilet promujący bezpośrednio do ESEA Advanced, czyli do swoistej CS-owej trzeciej ligi. Swojej szansy na promocję do wyższej dywizji szukać będą również inne polskie składy, w tym m.in. Team MCE, Gloria Victoribus Clan oraz Śląsk Wrocław Esports.