Raytracing to technologia, która zdobywa coraz większą popularność. Dziś znajdziemy ją nie tylko w najnowszych produkcjach, ale nawet w tak wiekowych tytułach, jak Minecraft czy też nawet Quake. A co gdyby zastosować ją np. w Counter-Strike'u?

Counter-Strike na miarę 2021 roku

Zacznijmy może od tego, czym jest raytracing. W przełożeniu na polski oznacza to śledzenie promieni, co w wielkim uproszczeniu znacznie poprawia wizualne wrażenia związane m.in. z generowaniem realistycznych odbić w różnego rodzaju nawierzchniach czy np. w tafli wody. Technologia ta oddziałuje również na cienie, które są dzięki niej gładsze i bardziej realistyczne. Warto jednak pamiętać, że wszystkie te graficzne wodotryski wiążą się ze znacznym zwiększeniem wymagań sprzętowych i koniecznością korzystania z dedykowanych kart graficznych Nvidii z serii RTX, które w dzisiejszych czasach z uwagi na m.in. pandemię, ale też kopaczy kryptowalut i scalperów są trudne do zdobycia.

Ale skoro technikalia mamy już za sobą, to przejdźmy do części właściwej. Otóż Philip "3kliksphilip" Dyer, angielski youtuber, spróbował odpowiedzieć na zadane w tytule tego newsa pytanie. W tym celu pobrał stworzony przez Pascala "Marty'ego McFlya" Gilchera plug-in RTGI i zaimplementował go w CS:GO. Efekty są... różne. W niektórych miejscach, np. w kuchni na mapie Safehouse, gra wyraźnie zyskuje, ale w innych da się zauważyć, że koniec końców uzyskany raytracing ma charakter wyraźnie umowny z uwagi na ograniczenia samego Counter-Strike'a, jak i wspomnianego programu, z którego korzystał 3kliksphilip.

Warto jednak zaznaczyć, że nie warto próbować takiej zabawy na własną rękę. Przede wszystkim dlatego, że Counter-Strike rozpoznaje plug-in RTGI jako cheat i nie chce się uruchomić. A nawet jeżeli w końcu gra ruszy, to nadal istnieje ryzyko, że otrzymamy VAC bana. Dlatego też zawarte w tym newsie informacje warto potraktować po prostu jako ciekawostkę.