Po kilkunastu miesiącach przerwy najlepsze ekipy CS:GO na świecie powracają na lana! Już za kilka dni rusza Intel Extreme Masters Cologne 2021, które będzie okazją, by sprawdzić, czy internetowe wyniki będą mieć jakiekolwiek przełożenie na to, co obserwować będziemy offline. Co ważne, podczas turnieju tego będziemy mogli obserwować w akcji dwóch naszych rodaków, którzy zmagania rozpoczną już od fazy play-in. Obaj oni znajdują się jednak w zupełnie innych miejscach i przystępują do IEM-a z odmiennymi nadziejami i oczekiwaniami. O ile Mateusz "mantuu" Wilczewski będzie pewnie chciał włączyć się do gry o czołowe lokaty, tak Michała "MICHA" Müllera zadowoliłby nawet jeden dowód na kontynuowanie progresu.

MICHU

fot. GG League/Maciej Kołek

Bynajmniej nie posądzamy oczywiście MICHA o minimalizm i nie wątpimy, że on również chciałby powalczyć o najwyższe cele. Na razie jednak pod banderą Evil Geniuses nie było mu to dane. Polak i jego koledzy wspólnie grają od niespełna trzech miesięcy i na razie trudno powiedzieć, by znaleźli oni odpowiedni rytm. Spośród czterech imprez, w których wspólnie wzięli udział, jedynie IEM Summer można zaliczyć na plus. Wówczas podopieczni północnoamerykańskiej organizacji pozostawili w pokonanym polu naprawdę niezłe drużyny – Team Spirit oraz Heroic. Dopiero Gambit Esports okazało się dla nich przeszkodą nie do przejścia, ale akurat porażka z liderami światowego rankingu nie jest żadną ujmą. Tak czy inaczej, owy IEM dał nadzieję na przyszłość, ale potem przyszły wiosenne finały BLAST Premier, z którymi zawodnicy EG znowu pożegnali się jako jedni z pierwszych.

Pytanie więc, czy IEM Summer było tylko jednorazowym wybrykiem, czy też rzeczywistym pokazem potencjału drużyny, który po prostu nie został jeszcze do końca wykrzesany? Cóż, pod wieloma względami graczom na pewno nie pomagał fakt, że w tym okresie przebudowy stracili oni wsparcie swojego szkoleniowca, Wiltona "zewsa" Prado. Brazylijczyka udało się zastąpić dopiero niedawno, bo stery w ekipie objął powracający ze sceny VALORANTA Damian "daps" Steele, który ponownie połączy siły z Vincentem "Brehzem" Cayonte i Tsvetelinem "CeRq" Dimitrovem, z którymi w przeszłości miał okazję występować w NRG. Kanadyjczyk z pewnością wniesie do formacji świeże spojrzenie, ale z drugiej strony nie posiada on zbyt dużego doświadczenia jeżeli chodzi o pracę trenera i nie wiadomo, jak poradzi sobie w tych mimo wszystko trudnych okolicznościach. Wszak EG przyzwyczajone jest do sukcesów, których ostatnio ewidentnie brakuje.

Statystyki graczy Evil Geniuses z trzech miesięcy:

Gracz Fragi Zgony HS% K/D Ratio Rating
Owen "oBo" Schlatter 554 538 54,9% 1,03 1,09
Michał "MICHU" Müller 404 433 53,5% 0,93 0,98
Vincent "Brehze" Cayonte 498 569 50,6% 0,88 0,97
Tsvetelin "CeRq" Dimitrov 445 481 28,5% 0,93 0,93
Peter "stanislaw" Jarguz 386 532 49,2% 0,73 0,83
dane pochodzą z serwisu HLTV

O to, by owe sukcesy powróciły, zadbać ma również MICHU, który od czasu swojego transferu prezentuje zadowalającą dyspozycję. Nie ma tutaj oczywiście żadnych fajerwerków, bo cały zespół w gruncie rzeczy prezentuje się przeciętnie, ale akurat do Polaka nie powinno się mieć o to większych pretensji, bo on zdaje się wywiązywać ze swoich obowiązków naprawdę dobrze. Zresztą, pod względem indywidualnych statystyk ustępuje on tylko złotemu dziecku amerykańskiej sceny, Owenowi "oBo" Schlatterowi, jednocześnie wyprzedzając cały trzon Evil Geniuses. To właśnie zawodnicy, którzy są w organizacji najdłużej, muszą odnaleźć zagubioną formę, jeżeli ekipa nie chce pożegnać się z IEM Cologne już podczas play-inów. A jeżeli uda im się ową formę przywrócić, to i sam Müller powinien podnieść swój poziom i zbliżyć się do tego, czym zachwycał nas w czasach występów w Virtus.pro. Tak czy inaczej, sam MICHU niewiele tutaj zdziała jeżeli koledzy nie przyjdą mu w sukurs.

mantuu

fot. Beyond the Summit/Todd Gutierrez (twitter.com/BTScsgo)

Takich zmartwień nie ma natomiast mantuu, bo akurat jego OG to dziś zespół z szeroko pojętej światowej czołówki. Co prawda jeszcze niestabilny i niegwarantujący walki o tytuły na każdym turnieju, ale jednocześnie stanowiący realne zagrożenie, z którym trzeba się liczyć. Mówimy tutaj przecież o składzie, który dopiero co sięgnął po wicemistrzostwo IEM Summer, pokonując po drodze Virtus.pro i Team Vitality. Był to bez wątpienia dobry wynik, zwłaszcza że w ekipie ledwie kilka tygodni wcześniej doszło do znaczących przetasowań, w wyniku których poza podstawową piątką znaleźli się Nathan "NBK-" Schmitt i Issa "ISSAA" Murad, czyli naprawdę istotne elementy tej międzynarodowej układanki. Na szczęście nowe nabytki, czyli Nikolaj "niko" Kristensen oraz przede wszystkim utalentowany Shahar "flameZ" Shushan, dość szybko zaadaptowały się do nowych warunków i dziś nikt już raczej po Francuzie oraz Jordańczyku nie płacze.

Żeby jednak nie było tak kolorowo – wspomnieliśmy, że trudno nazwać OG ekipą stabilną. Na dowód tego wystarczy wspomnieć, że kilka tygodni przed sukcesem na IEM-ie Wilczewski i spółka kompletnie rozczarowali podczas Flashpointa, przez co w europejskim cyklu Regional Major Rankings wypadli poza lokaty premiowane awansem na Majora w Sztokholmie. I to jest właśnie największy problem, z którym międzynarodowa formacja boryka się tak naprawdę od początku swojego istnienia, bo nigdy nie wiadomo, na jakie OG dziś trafimy. Bez wątpienia podopieczni Caspera "ruggaha" Due są zdolni do wielkich rzeczy, co udowodnili już niejednokrotnie. Ale teraz muszą ten ogromny potencjał swojej drużyny przekuć w pewną konsekwencję, dzięki której będzie można z czystym sumieniem traktować ich jako faworytów. Bo dziś jest takie przewidywania są naprawdę ryzykowne, a szanse na to, że trafimy, wynoszą fifty-fifty.

Statystyki graczy OG z trzech miesięcy:

Gracz Fragi Zgony HS% K/D Ratio Rating
Mateusz "mantuu" Wilczewski 679 501 29,5% 1,36 1,22
Valdemar "valde" Vangså 653 556 47,6% 1,17 1,12
Shahar "flameZ" Shushan 640 593 52,5% 1,08 1,12
Aleksi "Aleksib" Virolainen 587 571 45,5% 1,03 1,07
Nikolaj "niko" Kristensen 583 612 51,6% 0,95 1,00
dane pochodzą z serwisu HLTV

Co na pewno cieszy, to wysoka dyspozycja mantuu, który w trakcie ostatnich trzech miesięcy był zdecydowanie najjaśniejszą postacią drużyny. To od formy Polaka w dużej mierze zależy to, jak OG radzi sobie w meczach z największymi, aczkolwiek Wilczewski, w przeciwieństwie do Müllera, nie musi drżeć o pomoc ze strony klubowych kolegów. Niezmiennie wysoką formę prezentuje też Valdemar "valde" Vangså, a i wspomniany flameZ bardzo szybko potwierdził, że łatka ogromnego talentu została mu przypięta nie bez powodu. W tej sytuacji międzynarodowa ekipa to jeden z kandydatów nie tylko do tego, by w cuglach przebrnąć przez play-iny, ale również i powalczyć o coś więcej. Papiery na taką walkę na pewno są i jeżeli tylko OG trafi z formą, to będzie realnym zagrożeniem dla niemal wszystkich uczestników IEM Cologne. Z drugiej strony skład może być też zagrożeniem dla samego siebie, jeżeli akurat znajdzie się w dolnej części sinusoidy swojej dyspozycji.


Intel Extreme Masters Cologne 2021 odbędzie się między 6 a 18 lipca. Łączna pula nagród turnieju wyniesie milion dolarów, z czego dla triumfatorów wielkiego finału przewidziano 400 tysięcy dolarów. Po więcej informacji na temat turnieju zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po naciśnięciu na poniższy baner.

Śledź autora na Twitterze – Maciej Petryszyn