Stworzona przez Polski Związek Piłki Nożnej reprezentacja kraju w eFutbolu osiągnęła największy w swojej historii sukces. Biało-Czerwoni zajęli bowiem drugie miejsce podczas UEFA eEURO 2021 i tym samym zostali wicemistrzami Europy w eFootball PES.
Polacy wygrali prawie ze wszystkimi...
W sumie na linii startu zameldowało się szesnaście drużyn narodowych, a wśród nich również Polska, której barw bronili Miłosz „BackToLobby” Ziętek, Jan „Jancio” Wójcik, Bartłomiej „Ronbalto” Bałdyś oraz Mikołaj „TheOnly1Ziko” Ziętek. Rodzimy kwartet już przed turniejem prezentował wysoką formę i wygrał większość meczów sparingowych, w tym także ten z broniącymi tytułu Włochami. Początkowo jednak nie przełożyło się to na spotkania oficjalne, bo już na inaugurację fazy grupowej eEURO Polska miała ogromne problemy z Czarnogórą, którą udało się pokonać dopiero po dogrywce. Niemniej potem przyszła porażka z faworytami grupy A, Serbią, przez którą nasi rodacy musieli walczyć o życie. Ponownie rywalami zawodników znad Wisły byli Czarnogórcy, którzy wcześniej rozprawili się z Turkami, ale na Polaków nie starczyło im już sił, w efekcie czego to TheOnly1Ziko i spółka awansowali do play-offów z drugiego miejsca.
...ale Serbia była za mocna
W ćwierćfinale przyszło kolejne zwycięstwo, tym razem wynikiem 2:1 z Rumunią, dzięki czemu Polska awansowała do półfinału. Tam trafiła na Hiszpanię, z którą jeszcze przed turniejem przegrała, ale tym razem za sprawą świetnej postawy TheOnly1Ziko i Jancia udało jej się wygrać 2:0! Tym samym Biało-Czerwoni znaleźli się w finale best of five, w którym jeszcze przyszło im zmierzyć się z mocarnymi Serbami. Mecz ten zaczął się jednak nie najlepiej, bo Ziętek z Manchesteru United musiał uznać wyższość reprezentanta AS Romy, Stefana "Kepy" Slavkovicia. Na całe szczęście po chwili wyrównał Jancio, który 2:1 pokonał innego zawodnika Rzymian, Marko "Roksę" Roksicia. Niestety, to dla Polaków były ostatnie chwile zwycięstwa, bo potem Roksa dzięki zwycięstwu 3:1 nad TheOnly1Ziko znowu wyprowadził Serbię na prowadzenie, a dzieła zniszczenia dopełnił Kepa, ogrywając Wójcika aż 3:0!
– Żal mi tego spotkania, bo po meczu z Hiszpanami nabrałem rozpędu, co chyba było widać. Tak naprawdę dwa gole z przypadku ustawiły to spotkanie. Widać było, jak Kepa zaczął potem grać – totalny autobus. W sensie robił praktycznie to samo, co ja wcześniej z Czarnogórą. Było faulowanie, były czerwone kartki. Oczywiście zakładałem, że mogę przegrać z Kepą, bo bardzo dobry zawodnik, ale szkoda, że stało się to w taki sposób. Ale cóż, musiał on tak grać [...], bo tak właśnie działa ta gra. Serbowie byli w formie przez cały turniej i po prostu zasłużyli na tytuł – przyznał tuż po meczu Jancio, by potem w mediach społecznościowych dodać: – Dziękuję wszystkim, którzy nas wspierali do samego finału i którzy nie zwątpili.