Na Majora CS:GO czekamy już blisko dwa lata. Szansą na powrót prestiżowego turnieju miał być nadchodzący PGL Major Stockholm 2021, aczkolwiek od pewnego czasu jego przyszłość stoi pod poważnym znakiem zapytania. I to poważnym na tyle, że głos zabrali sami organizatorzy.
Rozmowy z władzami trwają
Od jakiegoś czasu wiemy, że szwedzka impreza nie otrzymała odpowiedniego statusu, który pozwoliłby jej uczestnikom na uzyskanie wiz w specjalnym trybie. W związku z tym organizacja całych zawodów stała się niepewna, bo nie ma gwarancji, że wszystkie ekipy, które wywalczą awans, faktycznie będą mogły do Majora przystąpić. Niemniej kilka dni temu pojawiło się światełko w tunelu, bo szwedzka minister ds. kultury oraz demokracji, Amanda Lind z Partii Zieloni, zaprosiła przedstawicieli PGL na rozmowy, których tematem miał być właśnie turniej CS-a. A przypomnijmy, że z powodu całego zamieszania ze Sztokholmu wyniosło się już The International.
– Obecnie prowadzimy bezpośrednie rozmowy ze szwedzkimi władzami i wspólnie pracujemy nad tym, by znaleźć rozwiązanie i ostatecznie zorganizować PGL Majora w Sztokholmie – przyznał Vlad Ispas z PGL. – Aby miasto to w tym roku mogło stać się sercem Counter-Strike'a, musimy trzymać się wstępnych założeń całego projektu: wszyscy gracze, którzy się zakwalifikują, muszą móc przylecieć do Szwecji i jednocześnie musimy mieć pewność, że w obiekcie, w którym odbędą się zawody, zgromadzona zostanie duża liczba kibiców. Obecne restrykcje w Szwecji zezwalają na wprowadzenie do Avicii Areny tylko 300 widzów, aczkolwiek istnieje szansa, że 15 września te ograniczenia zostaną złagodzone w zależności od dalszego rozwoju pandemii COVID-19 – dodał.
Opcje awaryjne
Tak czy inaczej, wszyscy są zdeterminowani, by Major, tak czy inaczej, w końcu się odbył. Niewykluczone więc, że w razie dalszych problemów i niemożności znalezienia wspólnego wyjścia PGL i Valve podejmą decyzję, by, jak w przypadku wspomnianego już TI, przenieść imprezę gdzie indziej. Zresztą, rumuńscy włodarze zapewnili, że w razie spełnienia czarnego scenariusza mają dwie opcje rezerwowe, nie wiadomo jednak, gdzie turniej mógłby zostać rozegrany. Przypomnijmy, że w przeszłości mistrzostwa świata w CS:GO spod szyldu PGL miały miejsce na polskiej ziemi, w konkretniej w Krakowie, więc może... kto wie?
– Tak jak w przypadku każdego innego turnieju, który organizowaliśmy, tak i tym razem mamy plan zapasowy na wypadek, gdyby nie wszystko poszło po naszej myśli. Jesteśmy w kontakcie z dwoma innymi europejskimi krajami, które zaoferowały nam wszystkie gwarancje niezbędne, by zorganizować Majora CS:GO z wszystkimi zawodnikami na miejscu oraz dużą liczbą kibiców na obiekcie. Ponieważ niektóre państwa w Europie szybko otwierają się na imprezy, mamy naprawdę niewielkie okno na to, by znaleźć nowe miejsce, w którym mimo niepewnej sytuacji z COVID-em mogłaby znaleźć się duża, zaszczepiona publika – stwierdził Ispas.
Czasu coraz mniej
Niemniej czas ucieka, a od planowanego startu PGL Major Stockholm 2021 dzielą nas już tylko trzy miesiące. Nic więc dziwnego, że organizatorzy chcą jak najszybciej wyjaśnić kłopotliwą kwestię, by móc skupić się na innych kwestiach związanych z wykreowaniem tak dużej imprezy, która w pandemicznych czasach jest jeszcze bardziej skomplikowana. Wygląda jednak na to, że mądrzejsi będziemy w piątek, bo, jak poinformowali dziennikarze Fragbite, właśnie wtedy ma zapaść ostateczna decyzja co do tego, czy Major zostanie w Sztokholmie, czy też zostanie przeniesiony do innego miasta. Najpierw bowiem muszą zakończyć się rozmowy ze szwedzkimi władzami.