League of Legends Championship Series powoli zbliża się ku końcowi. Do zwieńczenia fazy zasadniczej pozostały dwie kolejki, więc uczestnicy północnoamerykańskich rozgrywek będą mieli po sześć możliwości, by poprawić swoją sytuację w tabeli. Wiele drużyn zapewniło już sobie miejsce w LCS Championship, czyli play-offach. A to ze względu na to, że w tym roku wyniki wiosennej i letniej fazy zasadniczej są sumowane. Jedną z takich drużyn jest znajdujące się na trzecim miejscu Cloud9, którego forma ostatnimi czasy jest mocno niepewna. Aspekt ten skomentował Luka "Perkz" Perković.

"Każdy z nas gra gorzej indywidualnie"

Na ostatnim Mid-Season Invitational Cloud9 potrafiło walczyć jak równy z równym z zespołami pokroju Royal Never Give Up czy DWG KIA. W LCS jednak organizacja Jacka Etienne'a nieraz potyka się z formacjami z dolnej części stawki, jak Immortals czy FlyQuest. Dlaczego Chmurki nie potrafią codziennie prezentować swojej szczytowej dyspozycji, którą widzieliśmy na MSI? – Mamy na uwadze parę rzeczy, nad którymi pracujemy. Po pierwsze mam wrażenie, że każdy z nas gra odrobinę gorzej indywidualnie. Na scenie często zdarzają nam się głupie błędy, mi również. Biorąc pod uwagę ostatnie porażki, jesteśmy bardziej zestresowani i czujemy większą presję. Samo zastąpienie Zvena na początku sezonu również nie pomogło – podkreśla Perkz.

CZYTAJ TEŻ:
LCS: DIG w play-offach, TSM i 100T coraz bardziej odskakują

To jednak nie wszystko. – Dodatkowo, jeżeli spojrzysz na czempiony, których wybieramy w tym splicie, zauważysz, że posiadamy największą różnorodność spośród wszystkich drużyn w LCS, zwłaszcza ja. Po MSI myśleliśmy, że wrócimy i bez problemów zmiażdżymy konkurencję. Ale tak nie było, przyszedł typowy spadek formy po międzykontynentalnym turnieju. Nauczyliśmy się na nim wielu różnych ciekawych kompozycji i staramy się je wszystkie testować, próbować. Niemniej jest tego bardzo dużo i często mieszają nam się style, jesteśmy trochę zagubieni. Na szczęście pracujemy nad tym, dajemy sobie więcej miejsca na oddech i skupiamy się na poszczególnych strategiach, trenujemy je po kolei, co przynosi efekty, jak dzisiejsza wygrana – dodaje Chorwat.

Skoro pojawił się wątek presji i stresu, prowadzący rozmowę podpytał o to Perkovicia. Miał on wrażenie, że ten zawsze pomagał rozluźnić atmosferę w zespole, chociażby w G2 Esports. Czy Perkz czuje się w tym aspekcie podobnie? – W tym samym czasie zeszłego roku w G2 wielce obawialiśmy się o to, czy w ogóle damy radę wejść do play-offów i zakwalifikować się na Worldsy. Dzisiaj jesteśmy już pewni play-offów, więc jest mniej stresu – mówi gracz. Atmosfera wewnątrz formacji, zwłaszcza podczas fazy zasadniczej, zależy również od innej, dosyć ważnej kwestii według niego.

Perkz to perfekcjonista i naturalny lider

Chcę grać w sposób perfekcyjny. W tym roku jestem trochę rozdarty pomiędzy graniem na swój sposób a robieniem tego trochę prościej. Jeżeli nie jestem z resztą zespołu zgodny co do tego, jak chcemy podchodzić do rozgrywki, to jesteśmy zgubieni. Albo ja, albo reszta zintuje. To jeden z aspektów, nad którym pracujemy w sezonie regularnym. Sprawdzamy, jak wiele manewrów możemy wykonać. Osobiście samemu testuje i sprawdzam w mojej głowie, co jesteśmy w stanie zrobić jako drużyna – dodaje Perkz. Trudno mu się dziwić, wszak posiadając tak spore doświadczenie to nic dziwnego, że obiera on pozycję lidera w Cloud9.

Tak jak na początku wspomnieliśmy – do zakończenia fazy zasadniczej LCS dwie kolejki. Następnie przyjdzie czas na ukoronowanie mistrza i wybór trzech zespołów, które będą reprezentować Amerykę Północną na powoli zbliżających się mistrzostwach świata w Chinach. W związku z tym, na czym obecnie skupia się ekipa Chorwata? – Na stan dzisiejszy każdy w NA jest słaby, my również. Pracujemy więc nad sobą. Jeżeli więc za dwa tygodnie będę w stanie sobie powiedzieć, że jesteśmy najlepsi w regionie i będę w to wierzył, to zaczniemy się praktycznie przygotowywać na Worldsy. Summa summarum jesteśmy obecnie w trakcie stawania się ponownie najlepszą formacją w LCS.

O to jednak będzie niełatwo, bowiem chrapkę na to mają co najmniej cztery inne zespoły z czołówki ligi. Czy Perkzowi i spółce uda się to zadanie? O tym przekonamy się na przestrzeni najbliższych kilku tygodni. LCS powraca w najbliższy weekend od starcia właśnie Cloud9 z liderami w postaci 100 Thieves. Będzie to miało miejsce w sobotę o 00:00 czasu polskiego. Transmisja będzie dostępna na kanale ligi.