Esportowy cykl Hearthstone Masters po dwóch latach istnienia doczeka się istotnych zmian. Te w opublikowanej informacji prasowej zapowiedzieli przedstawiciele odpowiedzialnego za produkcję studia Blizzard.
Zmiany już na etapie eliminacji
Owe zmiany rozpocząć się mają już w Qualifiers i dotyczyć mają kwestii przyznawania zaproszeń. Co prawda nadal miejsce na Masters Tour otrzymają triumfatorzy eliminacji, ale ponadto organizatorzy chcą też nagrodzić tych, którzy na przestrzeni całego procesu kwalifikacyjnego regularnie zajmowali wysokie lokaty. Dlatego też począwszy od zmagań o awans na Masters Tour Stormwind, które rozegrane zostanie już w październiku, przepustki na turniej otrzyma 50 najlepszych graczy, którzy brali udział w co najmniej dwudziestu Qualifiers, ale przy tym ani razu nie udało im się zająć najwyższej lokaty.
– Liczba graczy, którzy musieli brać udział Qualifiers, okazała się zbyt wysoka. Uśredniając, gracze, którzy zdobyli zaproszenia dzięki zajęciu miejsca w pierwszej ósemce, musieli zagrać w około 47 osobnych kwalifikacjach. Uwielbiamy tę miłość i pasję do Hearthstone, ale wierzymy też, że możemy wynagrodzić oddanych graczy bez konieczności domagania się od nich poświęcania na to tak wiele czasu. Naszym celem jest pozwolenie graczom na lepsze zrównoważenie czasu, jaki poświęcają na udział w kwalifikacjach z innymi celami, takimi jak tworzenie zawartości, zdobywanie najwyższych miejsc w rankingu lub realizowanie swoich ambicji poza Hearthstone – zapewnił Blizzard.
Kamerki w ruch!
Ale na tym nie koniec. Amerykańska firma chce bowiem zapewnić kibicom, którzy z powodu pandemii nie mogą śledzić wyczynów zawodników na żywo, jak najlepsze doznania. Dlatego też w trzech ostatnich tegorocznych Masters Tour pojawi się wymóg posiadania włączonej kamerki podczas spotkań transmitowanych na streamie. Co ciekawe, podejście do tej zasady jest naprawdę poważne, bo już teraz zapewniono, że każdy gracz, którzy z tych czy innych przyczyn nie będzie chciał przekazać obrazu ze swojej kamery, zostanie ukarany porażką. Co prawda pod uwagę brane są naprawdę wyjątkowe sytuacje, ale te związane będą z koniecznością zgłoszenia sprawy administratorom ze sporym wyprzedzeniem.
Nieco pogrzebano również w systemie samej rywalizacji. I tak od teraz Masters Tour składa się będzie nie z dziewięciu, a z ośmiu rund w systemie szwajcarskim. Każdego z dwóch pierwszych dni zmagań dobywać się będą po cztery rundy, zaś dnia trzeciego w akcji zobaczymy najlepszą szesnastkę uczestników, których mecze transmitowane będą na żywo. – Naszym celem jest zmniejszenie zmęczenia fizycznego, którego doświadczają gracze podczas długich dni rozgrywek w systemie szwajcarskim, jednocześnie pozwalając im na szybsze dotarcie do pierwszej 16, niż ma to miejsce w modelu składającym się z dziewięciu szwajcarskich rund. Przyznawanie punktów do kwalifikacji Grandmasters zostanie dostosowane tak, aby uwzględnić brak jednej rundy podczas rywalizacji – przyznał Blizzard.
Co nas czeka w cyklu Masters Tour?
Hearthstone Masters Tour Stormwind odbędzie się między 22 a 25 października i zaoferuje swoim uczestnikom łączną pulę nagród w wysokości 250 tysięcy dolarów. Wcześniej jednak, bo już 27-29, rozegrane zostanie Hearthstone Masters Tour Silvermoon, gdzie do zdobycia również będzie ćwierć miliona dolarów, aczkolwiek nowe zasady eliminacji nie będą mieć tam jeszcze zastosowania.