Pierwszy mecz play-offów Ultraligi właśnie dobiegł końca, a my poznaliśmy już przyszłego przeciwnika AGO ROGUE. Ze starcia pomiędzy Teamem ESCA Gaming oraz PDW zwycięsko wyszła druga ekipa i to właśnie ona podejmie w drugiej rundzie mistrzów rozgrywek. Kameleony spadają tym samym do drabinki przegranych, gdzie zmierzą się z wygranym jutrzejszego starcia pomiędzy K1CK a Illuminar Gaming. Ponadto PDW zagwarantowało sobie miejsce na European Masters.

Team ESCA Gaming 1:3 PDW
PDW 0:1 TEG
Color
Gnar
Jaqen
Gwen
Bruness
Xin Zhao
Xeonerr
Lee Sin
Czajek
Ryze
Dawidsonek
Kassadin
Odi11
Kalista
Harpoon
Ezreal
kubYD
Thresh
marlon
Braum

Tablica wyników w pierwszej potyczce otworzyła się błyskawicznie. Już w okolicach trzeciej minuty Bruno "Bruness" Freund zdecydował się zaatakować dolną aleję, gdzie wywiązała się walka z udziałem czwórki graczy obydwu ekip. Potencjalnie korzystna akcja dla PDW zakończyła się absolutną klapą, przez co Dawid "Dawidsonek" Trojanowski rozpoczął mecz z dwiema eliminacjami. Duet niebieskich odgryzł się jednak przeciwnikom kilkadziesiąt sekund później, a przewagi koniec końców nie zyskała żadna formacja.

Taki stan rozgrywki utrzymywał się bardzo długo, bowiem co PDW zyskało w zabitych stworach, traciło oddając zabójstwa. Największym beneficjentem błędów podopiecznych Adriana "Zeturala" Dziadkowca był środkowy ESCA, który jeszcze przed wybiciem kwadransa miał już na swoim koncie cztery wykluczenia. Kameleony pokusiły się zatem o szybkiego Barona, za którego zapłacili dwoma zgonami i smokiem dla przeciwnika. Walka nie rozstrzygnęła jeszcze nic w kontekście ewentualnego faworyta, gdyż złoto zespołów nadal stało na podobnym poziomie.

Nieco więcej rozjaśniła bójka o czwartego dla PDW smoka. Koło leża kreatury jako pierwszy upadł wspierający czerwonych, jednak jego koledzy z drużyny w mgnieniu oka zdołali wykluczyć czwórkę rywali, przejmując zarówno drake'a jak i kolejnego Nashora. To zwiastowało koniec przedstawicieli PDW w potyczce otwarcia, jednak tym udało się wybronić, a ponadto ukraść następne fioletowe wzmocnienie. Analogicznie do poprzedniego przypadku – Team ESCA Gaming odparł atak. O losach rozgrywki zadecydowała walka w 45. minucie przy leżu Starszego Smoka, którą zwyciężyli reprezentanci drużyny z siedzibą w Tarnowskich Górach, wysuwając się na prowadzenie w serii.

TEG 0:1 PDW
Jaqen
Fiora
Color
Gnar
Xeonerr
Lee Sin
Bruness
Gwen
Dawidsonek
Kassadin
Czajek
Cassiopeia
Harpoon
Ezreal
Odi11
Kalista
marlon
Gragas
kubYD
Nautilus

Druga gra rozpoczęła się nieco spokojniej, gdyż tym razem pierwsze eliminacje padły dopiero w okolicach siódmej minuty. W walce na środku najpierw upadł Jakub "kubYD" Grobelny, jednak jego los chwilę później podzielił Karol "Xeonerr" Kowalski. Początek starcia (choć w zabójstwach prowadziło TEG) zdecydowanie należał do graczy PDW, którzy szybko dopisali do swojego dobytku dwa smoki oraz wieżę na dole.

Podobnie jak w poprzednim pojedynku, żadna z drużyn przez dłuższy czas nie wysuwała się na prowadzenie. Jedynie co, to czerwoni dość wcześnie zdobyli punkt duszowy, więc mogliśmy spodziewać się niebawem jakiejś poważniejszej bitki. I tak też się stało w pobliżu 28. minuty przy leżu smoka. Xeonerr zdołał podebrać kreaturę, jednak jego drużyna całkowicie się posypała. Dzięki temu PDW mogło w spokoju przejąć Barona. Ekipa kubYDA nabrała wiatru w żagle i gwałtownie zaczęła powiększać swoją przewagę, toteż po pięciu minutach miała już ponad cztery tysiące sztuk złota więcej od rywali.

Podopieczni Zeturala dwukrotnie powtórzyli swój sukces przy leżu Nashora kilka minut później, choć sam potwór ostatecznie nie upadł. Upadł jednak Starszy Smok, którego oprawcami byli reprezentanci PDW. Ci zaraz po tym ruszyli na Nexus przeciwnika i za wszelką cenę starali się dokończyć dzieła zniszczenia. Po obfitej w eliminacje walce, jedynym na placu boju pozostał strzelec czerwonych, który zakończył mecz.

PDW 1:0 TEG
Color
Camille
Jaqen
Gwen
Bruness
Xin Zhao
Xeonerr
Lee Sin
Czajek
Ryze
Dawidsonek
Nasus
Odi11
Aphelios
Harpoon
Varus
kubYD
Nautilus
marlon
Thresh

Dawidsonek zdecydował się zamotać przeciwnikom w głowie i wybrał Nasusa na środkową aleję. To jednak nie zdezorientowało rywali, którzy już w piątej minucie pokusili się o eliminacje Kustosza Pustyni. Nie była to jednak pierwsza krew, bowiem ją chwilę wcześniej przelał Sebastian "Color" Czyżyk, niszcząc w pojedynkę przeciwną Gwen. Przyszłe potyczki okazały się jeszcze bardziej korzystne dla reprezentantów PDW, dzięki czemu ich przewaga wynosiła już ponad cztery tysiące sztuk złota w zaledwie 12. minucie.

Najjaśniej z całej drużyny niebieskich świecił Bruness, który jeszcze przed wybiciem kwadransa miał na swoim koncie już sześć zabójstw i zero zgonów. Podopieczni Zeturala nie zatrzymywali się nawet na chwilę, a różnica w złocie stale rosła. ESCA natomiast nie potrafiła znaleźć remedium na skuteczne natarcia przeciwników, toteż jej zawodnicy mogli już powoli myśleć o czwartej potyczce. Cierpienie czerwonych znalazło swój kres w okolicach 26. minuty, kiedy to Color i spółka wtargnęli do ich bazy. Tam nie minęło kilkadziesiąt sekund, a Nexus ekipy Xeonerra już wybuchał.

PDW 1:0 TEG
Color
Gnar
Jaqen
Malphite
Bruness
Xin Zhao
Xeonerr
Lee Sin
Czajek
Ziggs
Dawidsonek
Viktor
Odi11
Tristana
Harpoon
Ezreal
kubYD
Leona
marlon
Nautilus

Zawodników PDW od triumfu dzieliła tylko jedna wygrana. Nic więc dziwnego, że już od samego początku napierali oni na przeciwników. Pierwsze eliminacje padły dość szybko i podobnie jak w meczu otwarcia to na dolnej alejce działo się najwięcej. Obfity w krew początek meczu bardziej faworyzował niebieskich, jednak ESCA ciągle szukała okazji na wyrównanie szans. Plany jednak spaliły na panewce, bowiem Bruness i spółka nie mieli zamiaru oddawać przewagi.

Niebiescy jedynie czekali na błędy rywala, dzięki którym mogli powiększać różnicę w złocie. Tych było całkiem sporo, toteż gracze PDW z łatwością zdobywali coraz więcej zasobów. W okolicach 20. minuty Mateusz "Czajek" Czajka i jego kompani mieli już o ponad sześć tysięcy funduszy więcej od przeciwników. Wtem wywiązała się walka, którą zainicjowali podopieczni Mikołaja "Vounghuarda" Truszczyńskiego. Ta zakończyła się fiaskiem, gdyż TEG przypłacił ją aż czterema zgonami, w zamian za zaledwie jedno zabójstwo.

Decydujące starcie miało miejsce w bazie czerwonych, gdzie broniący się gracze ESCA zostali unicestwieni, a w efekcie PDW rozbiło wrogi rdzeń, kończąc serię.

Kolejne starcie w ramach play-offów Ultraligi już jutro. Naprzeciw siebie staną reprezentanci K1CK oraz Illuminar Gaming. Przegrany tego pojedynku pożegna się z aktualnym sezonem zmagań. Po więcej informacji na temat bieżącej odsłony Ultraligi zapraszamy do naszej relacji tekstowej, w której znajdziecie się po kliknięciu poniższego baneru.