Przerwa wakacyjna dla graczy CS:GO trwa w najlepsze, ale już niedługo. Za chwilę słodka laba dobiegnie końca, a Coutner-Strike na najwyższym światowym poziomie powróci. Wszystko to za sprawą 14. sezonu ESL Pro League, który ruszy w połowie sierpnia, a którego harmonogram fazy grupowej dziś poznaliśmy.

Polski duet spod znaku Ośmiornicy

W grupie A o cenne punkty i upragniony awans do play-offów rywalizować będzie ENCE, czyli zespół Pawła "dychy" Dychy i Olka "hadesa" Miśkiewicza. Polski duet swoją przygodę z nadchodzącą odsłoną EPL-a zacznie zresztą od wysokiego C, bo na jego drodze stanie Team Vitality z niezmiennie groźnym Mathieu "ZywOo" Herbautem na czele. Nie, żeby w późniejszych dniach było łatwiej, bo w kolejnych dniach Ośmiornice mierzyć się będą także z Astralis, Teamem Spirit i broniącym tytułu Heroic. Dopiero w ostatniej serii starć podopieczni fińskiej organizacji w teorii będą mogli się nieco rozluźnić, bo wówczas na ich drodze stanie gość zza oceanu, Bad News Bears, czyli drugi najniżej notowany uczestnik Pro Ligi.

mantuu i spółka w gronie faworytów

Zupełnie inaczej prezentuje się sytuacja innego naszego rodaka, Mateusza "mantuu" Wilczewskiego. Jego OG do walki o jedno z trzech premiowanych awansem do fazy pucharowej miejsc przystąpi bowiem jako jeden z faworytów. Jako "jeden z", a nie "główny", bo ten tytuł zarezerwowany jest dla finalistów niedawnego Intel Extreme Masters Cologne 2021, czyli G2 Esports. Na papierze spore szanse ma również Virtus.pro, a i Complexity Gaming, które debiutować będzie z dopiero co pozyskanym Patrickiem "es3tagiem" Hansenem bynajmniej nie można lekceważyć. Od reszty stawki zdają się odstawać natomiast Renegades i beniaminek z SINNERS Esports, z którymi mantuu i spółka mierzyć się będą odpowiednio drugiego i czwartego dnia zmagań.

Ekipa MICHA w grupie śmierci

Jeżeli jesteś w grupie, w której najłatwiejszym rywalem wydaje się być BIG, to wiedz, że jest źle. A właśnie tak wygląda sprawa z Evil Geniuses, drużyną Michała "MICHA" Müllera. Polak i jego partnerzy trafili do zbioru C, gdzie czeka ich prawdziwa ścieżka zdrowia – bo inaczej faktu, iż w kolejnych dniach EG podejmować będzie FaZe Clan, mousesports i liderów światowego rankingu z Natus Vincere, nazwać się nie da. Na koniec natomiast zawodnicy amerykańskiej organizacji będą mieli okazję, by sprawdzić, na co stać odrestaurowany skład Fnatic. Przypomnijmy, że brytyjska organizacja po raz pierwszy w historii swoich występów w CS:GO postawiła na drużynę międzynarodową, angażując Alexa „ALEXA” McMeekina oraz Williama „meziiego” Merrimana.

Wicemistrzowie mają coś do udowodnienia

Jedyną grupą, w której nie będzie żadnych polskich akcentów, jest grupa D. Ale bynajmniej nie oznacza to, że będzie tam nudno – wręcz przeciwnie. Wszak to właśnie w miejscu powrócić na zwycięską ścieżkę spróbują wicemistrzowie ostatniego sezonu z Gambit Esports, którzy na IEM Cologne nieco zawiedli oczekiwania kibiców. Przeszkodzić im jednak spróbuje Ninjas in Pyjamas, które ponownie będzie polegać na geniuszu Nicolaia "dev1ce'a" Reedtza. Niemniej starcie Gambit z NIP-em obejrzymy dopiero ostatniego dnia grupowych zmagań. Wcześniej natomiast, bo już dnia drugiego, czekają nas derby Brazylii, w których naprzeciwko siebie staną FURIA Esports oraz Team One. A gdzieś z tyłu swojej szansy na punkty szukać będzie także Team Liquid.

ESL Pro League Season 14 odbędzie się między 16 sierpnia a 12 września. Łączna pula nagród turnieju wyniesie 750 tysięcy dolarów, z czego dla triumfatorów wielkiego finału przewidziano 175 tysięcy dolarów.