Rozpoczynające się dzisiaj VALORANT Champions Tour 2021 w Berlinie to nie jedyne istotne wydarzenie na scenie szybko rosnącej produkcji Riot Games. Dzisiaj mija sześć miesięcy od momentu, kiedy firma zawiesiła Jaya "sinatrę" Wona w uczestnictwie w profesjonalnych rozgrywkach. Kara ta została wymierzona za brak współpracy przy dochodzeniu, które dotyczyło rzekomego napastowania seksualnego względem byłej partnerki zawodnika.

sinatraa zawieszony na pół roku

Wszystko zaczęło się na twitterze, kiedy to Cleo „Cle0h” Hernandez opublikowała w marcu tweeta, w którym opowiedziała o relacji z Wonem. W 9-stronnicowym dokumencie mogliśmy przeczytać, że sinatraa miał ​​wywierać na niej presję i nalegać na zbliżenia, nawet wtedy, kiedy ona tego nie chciała. W komunikacie jasno podkreślała, że wielokrotnie odpowiadała „nie” na jego propozycje. Wówczas Riot w odpowiedzi na oskarżenia postanowił zawiesić sinatrę na czas trwania śledztwa. Wkrótce potem okazało się, że zawodnik nie współpracował z organami dochodzenia, przez co został ukarany już bardziej surowo. sinatraa musiał się pożegnać z profesjonalną sceną na całe pół roku. Przez ten czas wciąż jednak był związany z Sentinels, gdzie funkcjonował jako content creator.

Co dalej z jego karierą? Organizacja zapewne nie będzie potrzebowała go w swoim składzie. Po pozyskaniu gwiazdy kalibru Tysona „TenZa” Ngo, Sentinels są w szczytowej formie i są faworytami do wygrania VALORANT Champions Tour 2021 w Berlinie. Niewykluczone jest więc, że sinatraa będzie szukał nowej formacji. W przypadku śledztwa trop najprawdopodobniej się urwał, gdyż Riot nie informował o żadnych postępach w dochodzeniu.