Po jednej stronie Paweł "delord" Szabla w swoim trzecim finale European Masters. Po drugiej zaś Jakub "Cinkrof" Rokicki i jego koledzy z Karmine Corp, którzy mieli okazję przejść do historii jako pierwszy zespół broniący mistrzowskiego tytułu. Ci, którzy liczyli na bardzo zaciętą serię mogą czuć się usatysfakcjonowani, bo choć KCORP prowadziło już 2:0, HMA Fnatic Rising zdołało wyrównać wynik na 2:2. Ostatnie słowo należało jednak już do wicemistrzów francuskiej ligi, którzy tym samym po raz drugi z rzędu zostali triumfatorami EU Masters!

Karmine Corp 3:2 HMA Fnatic Rising
KC 1:0 FNCR
Cabochard
Renekton
PRIDE
Gnar
Cinkrof
Jarvan IV
MAXI
Viego
SAKEN
Ryze
Dajor
Twisted Fate
xMatty
Ezreal
BEAN
Varus
Targamas
Sett
Rhuckz
Leona

Obie drużyny błyskawicznie zabrały się do działania, czego efektem było pięć fragów jeszcze przed wybiciem piątej minuty. Nieznacznie lepiej z tego przeciągającego się niemal w nieskończoność teamfightu wyszło Fnatic Rising, ale prawdziwie mocne ciosy zaczęło wyprowadzać dopiero po upływie dziesiątej minuty. Najpierw z pomocą Herolda zniszczyło pierwszą wieżę na midzie, a później po eliminacji czterech oponentów powiększyło prowadzenie w złocie do ponad czterech tysięcy. W tym momencie nie było już wątpliwości, że to reprezentanci NLC są znacznie bliżej wygranej.

KCORP nie powiedziało jednak ostatniego słowa i minuta po minucie zaczęło zmniejszać różnicę w eliminacjach, a do tego jako pierwsze dotarło do punktu duszowego. Mało tego, po unicestwieniu rywali w 25. minucie realna była wizja pierwszego Nashora, lecz pozostali przy życiu Cinkrof oraz Lucas "Saken" Fayard nie zdołali pokonać bestii. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze – trzy minuty później Baron powędrował już na konto KCORP. Na rozstrzygającą walkę nie musieliśmy długo czekać, bo już w 29. minucie quadra kill Matthew "xMatty'ego" Coombsa przypieczętował los FNCR w tej potyczce.

KC 1:0 FNCR
Cabochard
Renekton
PRIDE
Gnar
Cinkrof
Jarvan IV
MAXI
Viego
SAKEN
Ryze
Dajor
Twisted Fate
xMatty
Ezreal
BEAN
Varus
Targamas
Sett
Rhuckz
Leona

W drugiej potyczce oglądaliśmy dokładnie takie same kompozycje, ba – sam draft przebiegł również niemal dokładnie tak samo, jak jeszcze kilkadziesiąt minut wstecz. Na tym jednak podobieństwa się kończą, bo ten pojedynek do tak szalonych już zdecydowanie nie należał. Na przelew pierwszej krwi musieliśmy poczekać aż do czternastej minuty, kiedy to Fnatic Rising znalazło w zachodniej dżungli dwie eliminacje... a wkrótce po tym straciło czterech graczy. W dziewiętnastej minucie podopieczni delorda wyrównali sytuację na mapie, pozbywając się najpierw Cinkrofa, a następnie dwóch innych oponentów oraz trzeciego już smoka.

Przewaga drake'ów z pewnością napawała optymizmem fanów czarno-pomarańczowych, lecz nie znaczyła ona wiele w 23. minucie, kiedy to KCORP wyeliminowało czterech wrogów w górnej rzece, a następnie poskromiło Nashora. Przejmując w pełni kontrolę nad mapą, wicemistrzowie LFL mogli uspokoić sytuację duszową, ale przede wszystkim zyskali wyraźną przewagę w złocie, która znacznie ułatwiła kolejne walki drużynowe. Następną – i ostatnią – z nich oglądaliśmy w 30. minucie w dolnej rzece. Tańce dookoła smoka zakończyły się Duszą na koncie Fnatic Rising, tylko że ta nie zdała się już na nic. W przeciągu kolejnych kilkunastu sekund czterej gracze FNCR pożegnali się z życiem, a wkrótce po tym – również z Nexusem.

FNCR 1:0 KC
PRIDE
Gangplank
Cabochard
Kennen
MAXI
Viego
Cinkrof
Lee Sin
Dajor
Twisted Fate
SAKEN
Azir
BEAN
Aphelios
xMatty
Ezreal
Rhuckz
Thresh
Targamas
Rakan

W poszukiwaniu zmian Fnatic Rising zdecydowało się na przejście na stronę niebieską oraz kilka modyfikacji w kompozycji, zostawiając tylko Viego w dżungli i Twisted Fate'a na midzie. Jeszcze więcej zmian oglądaliśmy po stronie Karmine Corp, gdzie jedynym zawodnikiem z tą samą postacią był xMatty grający Ezrealem. I choć wynik zabójstw otworzył właśnie Brytyjczyk, to odpowiedź ze strony wrogiego wspierającego oraz smok wzięty przez Magnusa "MAXIEGO" Kristensena utrzymywał wyrównaną sytuację na mapie. Mało tego, w dwunastej minucie ekipa delorda zdobyła kolejnego drake'a i dwie eliminacje, a do tego wszystkiego wieżę na bocie.

Od tego momentu to FNCR kontrolowało przebieg spotkania, ale mając w pamięci przebieg pierwszej potyczki, niczego nie mogliśmy być pewni w kontekście ostatecznego rezultatu. Jednak gdy w 25. minucie Fnatic Rising unicestwiło rywali i zdobyło pierwszego Nashora w tej serii, a różnica w złocie z czasem przekroczyła dziesięć tysięcy, trudno było sobie wyobrazić jakąkolwiek drogę do porażki Fnatic Rising w tej potyczce. Z fioletowym wzmocnieniem udało się zniszczyć inhibitor na midzie i odsłonić ten na bocie, ale najważniejsza walka miała miejsce w 29. minucie. Wtedy FNCR wyłączyło z gry czterech rywali w zamian tylko za swojego strzelca, co było gwoździem do trumny Karmine Corp w tym starciu.

KC 0:1 FNCR
Cabochard
Lee Sin
PRIDE
Kennen
Cinkrof
Gragas
MAXI
Viego
SAKEN
Azir
Dajor
Twisted Fate
xMatty
Varus
BEAN
Aphelios
Targamas
Bard
Rhuckz
Rell

Zgodnie z oczekiwaniami Karmine Corp mając prawo wyboru strony wskazało kolor niebieski, ale kompozycje były zupełnie inne niż w dwóch pierwszych potyczkach. Na Summoner's Rifcie pojawili się m.in. Gragas czy Bard, lecz przede wszystkim pojawiło się również sporo chaosu od KCORP. Źle wymierzone umiejętności, utrata Herolda po kradzieży i inne problemy wicemistrzów LFL zwiastowały wyrównanie wyniku serii, a już na pewno pozwoliły Fnatic Rising nabrać rozpędu. Z czasem zespół Cinkrofa zdołał uspokoić grę i nawet wysunął się na prowadzenie w zabójstwach, ale walka w dziewiętnastej minucie cztery za zero na midzie znów pchnęła formację delorda w kierunku wygranej.

Minuta po minucie, teamfight po teamfighcie Fnatic Rising zdobywało coraz więcej, a pojedyncze eliminacje po stronie niebieskiej nie miały większego znaczenia. Nawet gdy w 22. minucie FNCR zapędziło się za daleko nie zmieniło to sytuacji na Rifcie. Pięć minut później po niemal kompletnej anihilacji KC czarno-pomarańczowi położyli swoje ręce na Nashorze i z jego pomocą skrzętnie doprowadzili wszystko do szczęśliwego dla siebie zakończenia, inicjując eksplozję niebieskiego Nexusa jeszcze przed wybiciem na zegarze pół godziny gry.

KC 1:0 FNCR
Cabochard
Lee Sin
PRIDE
Gnar
Cinkrof
Jarvan IV
MAXI
Viego
SAKEN
Azir
Dajor
Seraphine
xMatty
Varus
BEAN
Aphelios
Targamas
Thresh
Rhuckz
Braum

W ostatniej potyczce serii oglądaliśmy kolejny nowy wybór, a mianowicie Seraphine w rękach Olivera "Dajora" Ryppy. Pierwsze fragi oglądaliśmy jednak na dolnej linii, gdzie MAXI zdobył dwa zabójstwa w zamian za jedno dla Lucasa "Cabocharda" Simona-Mesleta. W ósmej minucie na konto FNCR trafiła trzecia eliminacja, lecz wkrótce po tym Cinkrof odpowiedział na bocie, wyrównując wynik zabójstw. Kilka minut później Louis "BEAN" Schmitz dał się wyłapać xMatty'emu, dzięki czemu KCORP wysunęło się na czoło, aczkolwiek musiało mieć w pamięci, że to rywale zdobyli dwa pierwsze smoki.

W piętnastej minucie jednak zanurkowanie pod wieżę na dolnej linii przyniosło Karmine Corp kolejne trzy eliminacje, jak również pierwszą wrogą budowlę, dzięki czemu różnica w złocie przekroczyła cztery i pół tysiąca. Kilka minut później obie drużyny dzieliło już sześć tysięcy i nawet trzeci drake po stronie Fnatic Rising nie miał już większego znaczenia. Jeszcze nim na mapie pojawił się Nashor Karmine Corp odsłoniło inhibitor na midzie i sytuacja FNCR stała się naprawdę opłakana. Do postawienia kropki nad i KCORP nie potrzebowało nawet fioletowego wzmocnienia – po pozbyciu się czterech oponentów z tylko jednym cannon minionem Cinkrof i spółka dopełnili dzieła zniszczenia i mogli unieść ręce w geście triumfu.

Klasyfikacja końcowa European Masters 2021 Summer:

1. Karmine Corp
2 Fnatic Rising
3-4. BIG, Misfits Premier
5-8. Movistar Riders, PDW, UCAM Esports Club, Vodafone Giants
9-12. mousesports, Tricked Esport, Illuminar Gaming, AGO ROGUE
13-16. Macko Esports, PENTA 1860, Zero Tenacity, Anorthosis Famagusta
17-20. White Dragons, Team Phantasma, aNc Outplayed, SINNERS Esports
21-24. Sector One, Iron Wolves, Crvena zvezda, Vitality.Bee
25-28. GOEXANIMO, mCon LG UltraGear, Karma Clan Esports, eSuba

Po więcej informacji dotyczących zakończonej już edycji EU Masters zapraszamy do naszej relacji tekstowej: