Minęło już trochę czasu od VALORANT Champions Tour 2021: Masters w Berlinie. Zwycięzca turnieju, czyli Gambit Esports, okazał się nie do przeskoczenia dla najznamienitszych ekip z całego świata. Świetna gra zespołowa i zimna krew pozwoliła drużynie z Europy Wschodniej na pokonanie Temu ENVY, G2 Esports czy też Vision Strikers. Pora jednak na znacznie trudniejsze wyzwanie, czyli VALORANT Champions 2021. Igor "Redgar" Vlasov w trakcie rozmowy dla portalu Upcomer podzielił się refleksjami na temat obu wydarzeń.
Redgar: Zwróćcie uwagę, jak gramy wokół nAtsa
W wywiadzie z Yinsu Collins oraz Tylerem Erzbergerem Redgar został zapytany m.in. o to, który zawodnik był największym wyzwaniem dla Gambit. Nie miał jednak na to prostej odpowiedzi. Zamiast tego zwrócił uwagę na fakt, że dobry występ gracza jest w dużej mierze zależny od tego, jak jego zespół jest w stanie grać dookoła niego. – Kiedy widzicie niesamowite zagrania nAtsa, zwróćcie uwagę, co my wtedy robimy. Wtedy zrozumiecie, dlaczego może dokonywać niesamowitych rzeczy. To właśnie jest praca zespołowa. Przed turniejem trochę żartowaliśmy wokół tych głupich zagrań, ale kontynuowaliśmy je – dodał.
W rozmowie poruszone zostały też otwarte kwalifikacje do nadchodzących Mistrzostw Świata. Rosjanin zapytany o to, kto jego zdaniem awansuje na największe wydarzenie w historii VALORANTA, podał całkiem dość oczekiwane typy. Jego zdaniem Team Liquid oraz G2 Esports mają bardzo duże szanse na wywalczenie sobie miejsca. Obok tych ekip Redgar zaznaczył też, że bardzo chciałby zobaczyć w akcji Guild Esports. 23-latek porównał styl gry tej drużyny do Envy, które często zmienia tempo gry i jest bardzo wszechstronne. Pojedynek pomiędzy tymi dwoma zespołami byłby więc bardzo ciekawy, jak podkreśla zawodnik.
"Czyny są ważniejsze niż słowa"
Reprezentant Gambit jest postrzegany za jednego z najmilszych zawodników na scenie VALORANTA. W morzu banteru i słownych przepychanek jest to raczej jeden spośród wyjątków. Zapytany o swoją postawę, wyjaśnił ją w dość prosty sposób. – Czyny są ważniejsze niż słowa. Jeśli chcę czegoś dokonać, to tego dokonam, zamiast o tym mówić. Trash talk potrafi też odbić się w nieprzyjemny sposób – zaśmiał się 23-latek. – Podczas rozgrywki nie trzeba być miłym. Ale po niej można z przeciwnikiem porozmawiać, lepiej go poznać. Może nawet zostać przyjaciółmi w przyszłości, kto wie – dodał.
Na sam koniec Redgar odpowiedział na pytanie, który IGL jest dla niego wzorem do naśladowania. Ten bardzo szybko oddał hołd Shahzeebowi "ShahZaMowi" Khanowi. Stwierdził, że bardzo podoba mu się sposób, w jaki prowadzi swój zespół. W składzie Sentinels nie ma bowiem trenera, który wskazałby zawodnikom kierunek. Funkcję szkoleniowca pełni poniekąd właśnie doświadczony 27-latek. Rosjanin jest pod wrażeniem ciężkiej pracy, jaką wkłada oraz tego, że zazwyczaj gra szturmowcem.