Drugi dzień Mistrzostw Świata League of Legends nie jest łaskawy dla ekip z League of Legends European Championship. Najpierw Rogue, a teraz Fnatic – obie formacje ze Starego Kontynentu przegrały swoje grupowe spotkania.
Fnatic | 0:1 | Royal Never Give Up | ||||
Adam Olaf |
Xiaohu Kennen |
|||||
Bwipo Lee Sin |
Wei Viego |
|||||
Nisqy Sylas |
Cryin Twisted Fate |
|||||
BEAN Ashe |
GALA Kai'Sa |
|||||
Hylissang Pyke |
Ming Rell |
Już pierwsza minuta spotkania zwiastowała, że nie będzie to normalny pojedynek. Fnatic zdecydowało się na invade wrogiego red buffa, ale świadome zagrożenia RNG przeprowadziło zgrabny kontratak, w wyniku którego Gabriël "Bwipo" Rau musiał jak niepyszny wynieść się do bazy. To jednak nie był koniec bitki. Kilkadziesiąt sekund później byliśmy świadkami trójkowego starcia w obrębie górnej alejki, w którym raz jeszcze triumfowała chińska formacja. Zanim gra rozpoczęła się na dobre, Fnatic było już w deficycie 500 sztuk złota.
Mimo niepowodzeń, wicemistrzowie LEC nie zwalniali tempa. Przy jakiejkolwiek okazji Bwipo i spółka próbowali wyłapywać oponentów, jednak ci niemal za każdym razem wychodzili z zagrożenia obronną ręką. O szaleńczej intensywności gry najlepiej niech świadczy fakt, że przez pierwsze dwadzieścia minut stale utrzymywało się tempo jednego zabójstwa na minutę. Sytuacji nie ostudził nawet buff Barona Nashora, po którego RNG sięgnęło już w 22. minucie.
Swoim stylem gry Fnatic przypominało ulicznego boksera, który nigdy nie słyszał o trzymaniu gardy, ale za to potrafi wyprowadzać potężne, niepozbawione techniki ciosy na lewo i prawo. W świecie boksu przygody takich wojowników zazwyczaj kończą się w momencie konfrontacji z lepiej ukształtowanymi pięściarzami i nie inaczej było w tym przypadku. Li "Xiaohu" Yuan-Hao i jego kompani stopniowo rozbrajali reprezentantów Europy, którzy wykrwawiali się coraz bardziej z każdą mijającą minutą.
Ostateczny cios został zadany kilka sekund po upływie pół godziny gry. Triple kill dla Xiaohu przypieczętował los podopiecznych Jakoba "YamatoCannona" Mebdiego, którzy, unicestwieni, mogli tylko obserwować eksplozję swojego Nexusa. Ta porażka komplikuje grupową sytuację Fnatic. Ulubieńcy europejskiej publiki nie mogą już pozwolić sobie na błędy, jeśli marzą o awansie.
Po więcej informacji dotyczących Worlds 2021 zapraszamy do naszej relacji tekstowej: