Drugi dzień Worlds 2021 był niezwykle istotny dla mistrzów League of Legends European Championship. MAD Lions po porażce w pierwszym meczu musiało zmierzyć się z Gen.G, czyli teoretycznie najtrudniejszym rywalem w tej grupie. Wczorajsze niepowodzenie wpłynęło jednak pobudzająco na Europejczyków, ponieważ dzisiaj pokazali się oni w charakterystycznym dla siebie szalonym stylu i zdołali wygrać po bardzo wyrównanym starciu.

MAD Lions 1:0 Gen.G
Armut
Wukong
Rascal
Graves
Elyoya
Qiyana
Clid
Xin Zhao
Humanoid
LeBlanc
Bdd
Azir
Carzzy
Lucian
Ruler
Kalista
Kaiser
Yuumi
Life
Nautilus

Dynamiczny początek Europejczyków kontra spokój Korei

Początek był udany dla MAD Lions, ponieważ gracze tej formacji udanie przeczytali zamiary rywali, którzy próbowali wejść do ich lasu. Gen.G musiało na starcie zainwestować dwa Błyski do ucieczki. Mistrzowie Europy stracili na tym teleportację, której İrfan "Armut" Tükek musiał użyć, aby powrócić na górną aleję. Pierwszą krew na dolnej linii zgarnął wspierający Lwów, jednak jego partner przypłacił to życiem.

Później pierwsza drużyna z Europy dopisała kolejne dwa zabójstwa na swoje konto, ale Smok Piekielny padł łupem Koreańczyków, a sytuacja w złocie była równa. Z czasem to Gen.G znajdowało drogę do powolnego budowania przewagi. Bardzo dynamiczna walka drużynowa miała miejsce przy drugim Smoku, gdzie MAD Lions było blisko wygrania potyczki, ale na końcu musiało uznać wyższość rywali, którzy zainkasowali drugą bestię na swoje konto, tym samym otwierając przed sobą drogę do punktu duszy i jednocześnie zmieniając mapę w oceaniczną.

Szalone walki i popisy indywidualne z obu stron

Reprezentanci Korei szukali walk tylko i wyłącznie w momencie, gdy na mapie był dostępny jakikolwiek obiekt neutralny. Jako że mieli na swoim koncie dwa smoki, to wokół tych bestii skupili swoją grę. W tym momencie rozpoczęła się wymiana ognia. Najpierw Lwy opóźniły trzeciego smoka dla Gen.G, jednak Gwak "Bdd" Bo-seong zgarnął trzy zabójstwa. Później to Armut znalazł świetną pozycję swoim Wukongiem, zabijając trzech oponentów, ale Koreańczycy postawili się w punkcie duszowym. Druga drużyna z Korei zdecydowanie chciała zgarnąć to wzmocnienie dla siebie i to na dolnej rzece oglądaliśmy największe batalie. Dwukrotnie mistrzowie LEC nie oddali duszy, jednak w pewnym momencie stracili czujność i oddali Barona bez walki.

Koreańczycy zdołali zniszczyć inhibitor, ale na tym skończyli swoje podboje. Każda upływająca minuta wydawała się działać na korzyść drużyny z Europy. Lwy wyglądały na coraz silniejszych w walkach drużynowych i przejmowały kontrolę na mapie. Zgarnęły również kolejne wzmocnienie Nashora i tym razem to przeciwnicy nie chcieli walczyć o ten obiekt, ustawiając zasieki obronne. Następstwem tej pasywności Koreańczyków było dopisanie na swoje konto czwartego smoka przez mistrzów Europy.

Gen.G zdawało się oddawać wszystkie pola na mapie, obawiając się walki, ponieważ za każdym razem Armut i Javier "Elyoya" Prades Batalla zadawali ogromne obrażenia. Bronienie się w bazie nie przyniosło jednak nic dobrego dla drużyny z LCK. Kiedy MAD Lions wtargnęło do bazy rywali, było w stanie dokończyć dzieła, tym samym zaliczając pierwsze zwycięstwo na tych mistrzostwach.

Dzisiaj rozgrywki zakończy pojedynek Teamu Liquid z LNG Esports. Po więcej informacji dotyczących tegorocznej edycji mistrzostw świata zapraszamy do naszej relacji tekstowej:

Worlds 2021