Nie obyło się bez problemów, ale był też happy end. Paweł "dycha" Dycha, Olek "hades" Miśkiewicz i ich koledzy z ENCE od zwycięstwa zaczęli bowiem swoją przygodę z PGL Major Stockholm 2021. Wyższość zespołu polskiego duetu musieli uznać Brazylijczycy z GODSENT, którzy na Nuke'u polegli po 26-rundowym boju.

ENCE 16 : 10
(Nuke)
GODSENT

Spotkanie zaczęło się od mocnego uderzenia – uderzenia w głowę dychy, któremu nagle zostały tylko dwa punkty zdrowia. W sukurs Polakowi przyszli jednak jego koledzy, Joonas "doto" Forss i Lotan "Spinx" Giladi, dzięki którym to ENCE wygrało pistoletówkę. Niemniej nieoczekiwanie nie pozwoliło to graczom z Europy na wypracowanie większego prowadzenia. Zamiast tego to GODSENT przystąpiło do kontruderzenia. Brazylijczycy szybko nie tylko odrobili straty, ale sami wyszli na prowadzenie, które w szczytowym okresie wynosiło już 5:2. I chociaż końcówka pierwszej połowy należała do drużyny naszych rodaków, to pewien niedosyt i tak pozostał. Wszak wynik 9:6 wypracowany po stronie broniącej nie jest na Nuke'u szczególnie okazałą zaliczką. A już na pewno nie gwarantuje on żadnego spokoju. Zanosiło się więc, że o wygraną może być trudno – zwłaszcza że hades i dycha prezentowali się słabiej, niż nas do tego przyzwyczaili.

No i cóż, faktycznie po zmianie stron zaczęły się problemy. GODSENT bowiem skrzętnie wykorzystało wszelkie atuty, jakie dawała gra w obronie, i zaczęło drugą połowę od mocnego uderzenia. Skład dowodzony przez Epitácio "TACO" de Melo zgarnął trzy rundy z rzędu i tym samym doprowadził do remisu 9:9. I chyba nikt nie spodziewał się wówczas, że dla piątki z Kraju Kawy będą to jedne z ostatnich chwil radości w tym meczu. Ale tak się faktycznie stało, bo ENCE w końcu uzbierało odpowiednie fundusze i ponownie podjęło rzuconą rękawicę. A gdy to zrobiło, to już nie odpuściło. Prym w szeregach Ośmiornic wiódł doświadczony Marco "Snappi" Pfeiffer, który raz po razie pozbawiał Brazylijczyków nadziei na przełamanie. Ci z biegiem czasu wydawali się coraz bardziej zrezygnowani, a gdy tablica wyników wskazała 15:9 na korzyść drużyny z Europy, to jasne stało się, że jest już po wszystkim. I było, bo nasi rodacy i ich koledzy zatriumfowali ostatecznie 16:10, do czego swoją cegiełkę dołożył również Dycha, któremu w połowie numer dwa udało się wreszcie przebudzić.

Jeszcze dziś kolejny mecz z udziałem ENCE. Drużyna dychy i hadesa w ramach drugiej rundy Fazy Nowych Pretendentów podejmie inną, nieznaną jeszcze formację, która w rundzie pierwszej również wygrała swoje spotkanie. Jeżeli i tym razem Ośmiornice będą górą, to znajda się o krok od awansu do najlepszej szesnastki mistrzostw świata w CS:GO. Po więcej informacji na temat PGL Major Stockholm 2021 zapraszamy do naszej relacji, którą znaleźć można pod tym adresem.