Evil Geniuses od porażki zaczęli swoją przygodę z PGL Major Stockholm 2021. Zespół, którego członkiem jest Michał "MICHU" Müller, w pierwszym sobotnim meczu zdobył zaledwie sześć rund, nic więc dziwnego, że musiał uznać wyższość FaZe Clanu.

Evil Geniuses 6 : 16
(Dust2)
FaZe Clan

Początek meczu wyglądał dość obiecująco. Co prawda to FaZe łatwo wygrało pistoletówkę, ale EG odpowiedziało momentalnie. Dzięki świetnej grze Vincenta "Brehze'a" Cayonte'a Źli Geniusze zgarnęli rundę force i już po chwili prowadzili 3:1. Niestety były to tylko miłe złego początki, bo z czasem FC powróciło na zwycięską ścieżkę i na wiele minut zdominowało swoich rywali. Prym wiódł szczególnie Håvard "rain" Nygaard, który pierwszą połowę zakończył z aż 21 fragami na koncie! Jego zespół jednak tuż przed zmianą stron spuścił nieco z tonu i pozwolił Evil Geniuses jeszcze zapunktować. W efekcie podczas przerwy obie ekipy dzieliło pięć oczek.

Wynik 5:10 nie był oczywiście wymarzonym, ale MICHU i spółka nadal mogli myśleć o comebacku. Niemniej do tego potrzebna była im wygrana pistoletówka. Problem w tym, że ta ponownie padła łupem FaZe, które tym samym postawiło znaczący krok na drodze do zwycięstwa. EG nie pomogła nawet całkiem niezła gra Müllera, bo bardzo widoczny był brak Petera "stanislawa" Jarguza. Co prawda Kanadyjczyk przebywał na serwerze, ale w trakcie całego pojedynku ustrzelił zaledwie cztery fragi. Nic więc dziwnego, że już po 22 rundach było po wszystkim, a FaZe mogło świętować czwarte z rzędu zwycięstwo na sztokholmskim Majorze.

Już za chwilę kolejny dzisiejszy mecz – tym razem do gry przystąpią Paweł "dycha" Dycha, Olek "hades" Miśkiewicz i ich koledzy z ENCE, którzy podejmą Gambit Esports. Po więcej informacji na temat PGL Major Stockholm 2021 zapraszamy do naszej relacji, którą znaleźć można pod tym adresem.