Jak jeszcze dzisiaj informowaliśmy, szaleństwo transferowe ogarnia nie tylko europejską scenę League of Legends, ale także rozgrywki za oceanem. Oprócz wiadomości o możliwej emigracji Kacpra "Inspireda" Słomy, mamy też doniesienia wplątane w kolejne wewnętrzne konflikty TSM-u. Dużo się ostatnio mówiło o powrocie Yilianga "Doublelifta" Penga do profesjonalnej gry. Zanim jednak plotki o jego następnym domu zdążyły wyciec, emerytowany zawodnik postanowił dolać trochę oliwy do ognia, co zresztą jest bardzo w jego stylu.

Doublelift otwiera puszkę pandory podczas streama

Podczas swojego wczorajszego streama gracz podzielił się przemyśleniami na temat swojego (przynajmniej na razie) obecnego pracodawcy. – Poszedłem na obiad ze SwordArtem, to było chyba między wiosennym i letnim splitem, w okolicach MSI. Powiedział mi, że gdybym grał nadal wraz z Bjergsenem, to byśmy wygrali na sto procent. [TSM podejmuje] po prostu niewiarygodne decyzje – zdradza gracz. – To byłaby osobista przyjemność, gdyby TSM nigdy więcej nie wygrało, za sam sposób traktowania ludzi, którym organizacja zawdzięcza wszystko. Nie muszę się wcale o to modlić, sami o to zadbają – dodaje.

To nie wszystko. Były strzelec formacji nie przebierał w słowach i mówił otwarcie, że nienawidzi TSM głównie przez Andy'ego "Reginalda" Dinha. To właśnie Reggiego wymienia wśród głównych dywersantów tej formacji. Jego zdaniem podejmowane przez 29-latka decyzje i sposób traktowania zawodników są, delikatnie mówiąc, złe, a ego Dinha jest wybujałe. – SwordArt skontaktował się ze mną i powiedział, że dołączy do TSM-u. Dalej chciał ze mną grać. Zgłosiłem się więc do Andy'ego i powiedziałem, że bardzo chciałbym grać dalej dla organizacji, na co Andy powiedział po prostu "nie". Ma zbyt duże ego. To żenada – stwierdził Doublelift.

"Co chwilę zmienia zdanie na temat emerytury"

Nie trzeba było czekać długo na odpowiedź ze strony włodarza czarno-białych. W dość obszernym poście na Reddicie dowiadujemy się od Dinha, dlaczego Doublelift nie gra już zawodowo i czemu z pewnością nie będzie też kontynuował swojej kariery w barwach TSM-u. Jego zdaniem strzelcowi przedstawiono ofertę gry z zagranicznymi supportami, na co początkowo się miał godzić. Po fakcie okazało się jednak, że nieanglojęzyczni wspierający są dla niego nie do zaakceptowania. To jest, za wyjątkiem Hu "SwordArta" Shuo-Chieha, z którym organizacja prowadziła negocjacje. Kiedy okazało się, że zakontraktowanie Tajwańczyka może nie wypalić, planem B miał być m.in. Nguyễn "Palette" Hải Trung. Doublelift miał wówczas odrzucić jakiekolwiek propozycje związane ze wspólną grą z zawodnikami niemówiącymi po angielsku. Wówczas zawodnicy wraz ze sztabem podjęli decyzję o zakontraktowaniu Lawrence'a "Losta" Huia.

Dlaczego jednak weteran League of Legends Championship Series postanowił spalić most z TSM? Według Reginalda sprawa ma być dość prosta i przewidywalna. – Dlaczego publicznie wypowiada się przeciwko nam teraz, poza sezonem? Zakładam, że jest zdenerwowany, ponieważ nie byliśmy zainteresowani współpracą z nim. Co chwilę zmienia zdanie na temat tego, czy chce grać, czy przejść na emeryturę. Jego koledzy z drużyny i trenerzy nie lubią z nim pracować. A jeśli cię nie lubi lub nie zgadza się z twoim podejmowaniem decyzji, publicznie cię roastuje – tłumaczy Reggie w poście.